no wiec....
telefon ładnie działa, jak jest wlaczony ale jak go wylacze albo zrobie mu soft reset to sie go nie da zalaczyc...
jak podlacze do ladowarki albo USB to nie reaguje (nie zapala sie dioda)... ale po pewnym czasie ww tej ladowarce sie zalaczy.... dodac moge ze zaobserwowalem ze czas po jakim zalacza sie fon (jak juz jest w ladowarce) zalezy od stopnia wyladowania bateri... np. jak zrobie mu reset jak ma 100% to podlaczam do ladowarki i zalacza sie za 5 min, jak mialem 85% to trwalo to kolo 15 min no i przy 60% około godziny....
zanim wystapily te problemy miałe dziwne zwiechy telefona, czas mi sie kasowal w nim, wkoncu sie wylaczyl na naladowanej baterii i na nic nie reagowal, a jak juz po kulku godzinach reagowal na ladowace to sie po chwili wylacza.... zrobilem mu HR no i teraz dziala jak dziala:P bez zwiech, bez wylaczania... ale sam tez boj sie sie go wylaczac
i pytania:
-czy może to byc wina bateri?
-jak sprawdzic czy bateria moja jest dobra? (napiecia albo cos?)
-czy kupić nowa baterie i sprawdzić?
i najwazniejsze:
-czy moze wina bardziej lezy w samym fonie i wiaze sie z tym droga naprawa?
licze na pomoc/sugestie/pocieszenie
z gory dzieki
