Uchwyt do roweru?

Istnieje takie coś do tego PDA?
Jak ktoś gdzieś widział to poproszę o namiar.

istnieje, ale cena jest troche zaporowa
zreszta juz bylo o tym na forum!
zobacz np http://www.fastbit.pl/index.php?d=katalog&k_id=27
lub strona producenta http://www.otterbox.com/
pozdrowionka

Już znalazłem: http://www.allegro.pl/search.php?string=rowerowy&us_id=5342665&country=1 i pewno kupię niedługo.

czyli rozumiem ze do tego mocowania masz zamiar dokupic (ewentualnie juz masz) taki uchwyt jak z tej stronki http://www.allegro.pl/item311735696_uchwyt_rowerowy_do_uchwytow_hr_autocomfort.html
dedykowany do twojego pda, i tak poprostu wozic ppc bez zadnej ochrony na rowerze
no to albo jestes taki odwazny, albo ........ nie zal ci kasy na nowy ppc (w najlepszym ukladzie sam ekran) po najmniejszej wywrotce
ja bym nie ryzykowal, ale twoj wybor

Spoko. Ja jeżdżę typowo turystycznie. Więc myślę, że będzie OK

Ten uchwyt który znalazłeś na allegro polecam raczej do mocowania GPSa.
Do mocowania samego HTC polecam uchwyt z wysięgnikiem.
Sam używam takiego zestawu do wypraw turystycznych rowerem i jestem zadowolony.
Całość zestawów dobierzesz tutaj: www.uchwyty-samochodowe.pl i nie jest wcale tak drogo.
Oczywiście dla bezpieczeństwa do mocowania PDA http://www.uchwyty-samochodowe.pl/images/24861-0%20MDA%20Vario.jpg dokleiłem 2 "rzepy" i wszystko gra.

jak to przeczytałem to się przeraziłem, przecież nawet na amortyzowanym rowerze jest sporo wstrząsów, więc może sie coś urwać/popsuć nie mówiąc już o upadku w kałuże, po co ci to? nie lepiej w kabure i na pasek?

..., przecież nawet na amortyzowanym rowerze jest sporo wstrząsów, ..., po co ci to? nie lepiej w kabure i na pasek?

No cóż sporo wstrząsów jest także jak idziesz lub biegniesz  .
Kabura jest jak najbardziej wskazana (chociaż tutaj też VARIO potrafi się wypiąć) - ja polecam KRUSELLa.
Wracając do tematu. Po to mi to, że podczas jazdy mogę korzystać z GPSa i "głośnego mówienia". 
Przecież jak rozumiem oto tu przede wszystkim chodzi. Przypominam, że mówimy o spokojnej turystyce rowerowej.
Wracając krótko do wstrząsów - nie jest naprawdę tak źle, sam się tego obawiałem przed pierwszą wyprawą
rowerową z PDA. Okazało się, że uchwyt z wysięgnikiem nie tylko zwiększa komfort pracy ale też dodatkowo
amortyzuje urządzenie. Kto nie spróbował niech boi się dalej. Podczas użytkowania zdarzyło mi się kilka niegroźnych
całe szczęście wywrotek, sam rower obciążony sakwami też potrafi się czasem wywrócić. Na szczęście VARIO siedziało podczas tych wypadków pewnie na swoim miejscu (przypominam dodatkowo zabezpieczone taśmą na rzepy. 

jak po asfalcie to może, w mojej okolicy pocket wytrymał by kilka minut:) Ale inne sa wstrząsy na rowerze a inne na pasku, rower że to ujmę telepie a czlowiek tak jakby płynnie w górę i w dół

jak po asfalcie to może, w mojej okolicy pocket wytrymał by kilka minut:) Ale inne sa wstrząsy na rowerze a inne na pasku, rower że to ujmę telepie a czlowiek tak jakby płynnie w górę i w dół

Młodszy kolego jesteś strasznie uparty w swoich poglądach. Generalnie to bardzo dobrze, że masz w tym wieku swoje zdanie. Musisz zrozumieć jednak jedno - nie należy się upierać na swoim jeżeli się czegoś nie sprawdziło i temat rozważa się tylko teoretycznie. Przeczytaj dokładnie moje poprzednie posty i przemyśl je chociaż chwilkę.
Powiedziane jest tam, że ja korzystam W PRAKTYCE z tego rozwiązania i SPRAWDZA SIĘ ONO !!!
Okolice Łodzi być może są wyboiste. Ja jednak w zeszłym roku śmigałem rowerem po drogach i bezdrożach Suwalszczyzny i system zadziałał w 100% Nie można negować czegoś czego nie sprawdziło się osobiście lub chociażby nie widziało jak funkcjonuje.

Zresztą dyskusja staje sie bez celowa ponieważ obecnie odbywa się tylko pomiędzy nami, a twórca tego tematu już się chyba zdecydował na zakup i przestał się interesować zagadnieniem.  Ciebie jak widać i tak nie przekonam do zmiany zdania, zresztą nie mam nawet takiego zamiaru. 

Życzę koledze Ibanezq trafionego zakupu.

Tobie wikrap1 polecam w przyszłości książkę Edwarda Redlińskiego "Konopielka" (cytat: "A sierpem i tak się szybciej kosi") - coś w sam raz dla osób mających alergię na zmianę zdania.

No ja bym sie poprostu bał jeździć z pocketem na wierzchu gdyż na często uczęszczanej przeze mnie drodze dojazdowej jak sie jedzie po deszczuto chlapie błoto czasami nawet kamienie strzelają spod kół, gdybym którymś zarobił w pda to nie byłoby miło, ale jeśli chodzi o normalną turystyczną jazdę na rowerku z koszyczkiem po asfalcie to jest to dobre rozwiązanie, w moim przypadku niestety by się nie sprawdziło Pozatym mam bardzo przyjemnego młodszego sąsiada który potrafi we mnie sypać piaskiem żucać kamieniami i tym podobne

wikrap1 - ale ty jesteś młody przyjacielu uparty
Ręce i nogi opadają. Nie wiem czy Twój upór mnie bardziej bawi?  czy wkurza? 

Drogi kolego:
- z koszyczkiem to jeździ się po zakupy albo w niedzielę na spacerek.
- turystycznie jeździ się raczej z sakwami i na większe odległości w nieznanym terenie więc GPS się przydaję
- po błocie i bezdrożach jeździ się bardziej wyczynowo i z przystosowanym do tego sprzętem (ale to zupełnie inna bajka - możesz poszukać odpowiednich postów na forum)

Co do kamyczków spod kół to nie radziłbym Ci tamtędy jeździć bo można dostać kamieniem w głowę lub co gorsza w PDA uczepione u paska!!!  .
Sąsiadowi dałbym po prostu klapsa tak żeby mu się kredki z tornistra posypały.

Temat jest już tak odległy od pierwotnego, że nie ma sensu go kontynuować.

FiLiPo,
spytam tylko: a co robisz z rysikiem? 

spytam tylko: a co robisz z rysikiem? 

Dobre pytanie.
Faktycznie raz zdarzyło mi się zgubić rysik, a dobrze go mieć pod ręką.
Wybrałem więc najprostsze zabezpieczenie. Do uchwytu przymocowany kawałek
cienkiej linki dakronowej (do kupienia w sklepie modelarskim lub żeglarskim)
zakończony obrączką z igelitowego wężyka. Tak zabezpieczony rysik
wciskam w odpowiednie miejsce. Teraz może nawet wypaść.
Proste? - jasne, że proste! 

To bardzo dobry, pewny (co do pewności trzymania PDA) i tani uchwyt. Ale "łapki" na rysik projektantowi się nie udały, musi wypaść (rysik, nie projektant). Kwestia tylko kiedy, czyli zwykle w najmniej odpowiednim momencie.

A Twój patent, FiLiPo, bardzo pomysłowy. Ponieważ uchwyt tani, mam trzy sztuki i dumałem nad równie tanim rozwiązaniem "sprawy rysika". I trzeba było aż wmieszać do tego cyklistów (jak zwykle, choć tu bez masonów), by usłyszeć dobrą podpowiedź.

Chyba pójdę w Kropelkę i rurkę igelitową w kolorze korespondującym z uchwytem. Przykleję pionowo z boku. Pomyślałem, że rurka powinna być o takim przekroju, by rysik wsuwał się cały swobodnie ale niezbyt luźno i aby można go było wyjmować za "główkę". Nie robi się tego (wyjmuje rysik) zbyt często, więc nie musi być poręczne. Byle dało się to zrobić jedną ręką.

No, no... Bolesna sprawa rysika załatwiona za parę groszy i minutę roboty. Dzięki, FiLiPo. 

Chyba pójdę w Kropelkę i rurkę igelitową w kolorze korespondującym z uchwytem. Przykleję pionowo z boku.

I tak powstała wersja uchwytu 1.2 upg.
Nie chcę kadzić ale co dwie głowy to nie jedna. 
Chyba zrobię to samo co Ty. Niezła innowacja.

Pozdrawiam FiLiPo

No to może i uchwyt jest bezpieczny i sie wam przyda, mi odobiście nie potrzebny gadżet.

Trudno unikać drogi prowadzącej do własnego domu , jeżdżę w kasku więc w głowę nie zarobie

Nałóż na siłę kabure która była w komplecie ja se nałożyłem i jest ok

W sensie ze na kierownicę? heh Ale chyba to jakoś inaczej jeszcze mocujesz bo ta blaszka jest chyba przykrótka żeby sie złapać kierownicy. No ale nie widziałem to się nie wypowiadam ,może działa:P Tylko wtedy i tak nie spełnia zadania bo ekranu i tak nie widzisz wiec na pasku lepiej
 
Apropo mojej upartości- poprostu mnie nie przekonaliście. Moim zdaniem przy jeździe po zwykłej żwirówce rama roweru drży i nie wiem czy palmtop to dobrze zniesie. a do używania gpsa aż tak bardzo potrzeba mieć palmtopa na wierzchu?

No a o jeździe wyczynowej to na priv bo to tematu nie dotyczy