Zanim kupiłem m3000 w orange, starałem się przeczytać wszystko na jego temat, na tutejszym forum. Wcześniej byłem posiadaczem nokii 6600 i do niej odniosę porównanie spv jako telefonu.
1. zdecydowanie brakuje mi licznika gprs oraz zliczania czasu połączeń podobnego do tego w nokii.
2. jeszcze bardziej brakuje mi profili użytkownika jeżeli chodzi o dźwięki. Jak na razie nie za bardzo potrafię poradzić sobie z dyskretnym używaniem telefonu np. w czasie konferencji. W nokii było to bajecznie proste.
3. nie wiem dlaczego, ale dźwięki wydawane przez spv - np. informujace o przychodzącym sms, są raz głośniejsze, a innym razem cichsze. Wydaje mi się, że ma to związek z tym jak głośno miałem ustawionego media playera podczas poprzedniego używania, ale nie jestem pewien.
4. nie mam żadnych zastrzeżeń do utrzymywania dobrego poziomu sygnału oraz do zgłaszanego na tut. forum problemu cichego sygnalizowania drugiego połączenia przychodzącego w trakcie trwającej rozmowy. Obie funkcje działają poprawnie.
5. Nie ma problemu z budzikiem, działa głośno i tak jak powinien.
Obsługa poczty bez zastrzeżeń.
6. Internet: w nokii miałem operę, tutaj i.explorer. Działanie internetu w spv oceniam na 5+, nieporównywalnie lepiej niż w nokii. Żadnych problemów z e-bankingiem itp.
7. Nie miałem jeszcze okazji sprawdzić działania wi-fi, wiec nie oceniam.
Ponieważ jest to zarazem mój pierwszy ppc, nie mogę porównać go do innego modelu, ale napiszę co mi się strasznie podoba.
1. automapa !!! chodzi bez problemów
2. word i excel - bardzo mi się przydają
3. używam go do szlifowania angielskiego, jako odtwarzacz kursów przerobionych na mp3, oraz jako supermemo do nauki słówek (program wkuwacz) - dla mnie w obu funkcjach rewelacja.
4. Przeglądając rózne strony www, z dostepnym softem dla ppc, nie znalazłem praktycznie niczego co chciałbym dodatkowo instalować. Jedyny program który miałem na nokii, a nie mam w spv (bardzo mi go brakuje) to handy safe.
Reasumując, podoba mi się. Z drugiej strony dziwi, że microsoft nie potrafi lub nie chce zrobić softu, który powodowałby wyeliminowanie braków, o których wspomniałem na początku.