Zaczęło się wczoraj, zawieszka na Today`u, brak reakcji na przyciski...po kilku sekundach samoczynny restart. W momencie gdy podniusł sie do wyswietlenia today`a dziwne reakcje wyświetlacza, mryganie, rozmazany ekran i po chwili znowu restart. I tak już co chwila. Wyjałeb baterie, włożyłem, ale nie chciał sie uruchomic, na ładowarke tez nie reagował. Meczyłem sie z nim jeszcze troszke i wkocu załapał ladowanie i nawet sie włączył. Przez nocke juz go nie ruszałem, naładował sie na full, a rano jak chciałem włączyć bluetooth, znowu cyrki z ekranem i ciągłe resety.
Teraz juz nie moge go uruchomić, nie reaguje ani na ładowarke, ani na HR, na nic

Będę go rozbierał i obadam, czy może nie wysunęła sie tasiemka od LCD.
Stało sie to nagle, bez konkretnej przyczyny, nie robiłem zmiany ROM`u, ani nic szczególnego. Może poprostu padła płytka głóna, nie wiem, ale jestem zdegustowany
