A mnie śmieszy jak ktoś mówi o wyborze Androida, iOSa czy WP7 pod kątem możliwości, które są we wszystkich przypadkach zwyczajnie słabe - to raczej kwestia lubienia firmy czy koloru ikonek, bo te główne systemy które podzieliły rynek nie oferują absolutnie nic ponad przeciętność. Weźmy pod lupę głównego kandydata na Boga wśród mobilnych systemów - wychwalanego pod niebiosa Androida:
- Najlepsza przeglądarka internetowa? Pięknie brzmi, ale dlaczego jak świnia ładuje mi mobilną wersję gazeta.pl skoro to ma być smartfon, a więc komputer w kieszeni? Przegięcie pały. Obsługa apletów JAVY na stronach - ależ oczywiście, że nie
- Obsługa office? Jak najbardziej, ale wyłącznie do przeglądania dokumentów - edycja dużego pliku ze spisem treści czy zaawansowanymi rozmieszczeniem obrazków to lekka kpina - to się zwyczajnie rozjeżdża! Pominę już wygodę obsługi Excela na pojemnościówkach we wszystkich topowych modelach(no ale niektórzy lubią sporty ekstremalne).
- GaduGadu? Wśród setek tysięcy aplikacji oczywiście nie może go zabraknąć, ale... Brak transferu plików, brak obsługi awatarów, brak oryginalnych emotikonek. Gdzie te możliwości, ten power, ten rozmach?
- Skype? Raz sobie działa, raz sobie nie działa

Czasem wylogowywuje

Oł je

- Torrenty? Podobnie - jak najbardziej w teorii są. Tylko dlaczego telefon się wiesza przy próbie zakolejkowania pliku 12GB i to taka szybka maszyna jak Desire?
- Wielozadaniowość? Oczywiście, że jest, ale jak ktoś widział jak radzi sobie Maemo to zachwytów napewno nie będzie i to nawet na super hiper 1Ghz Qualcomie.
Tak więc jak ktoś mówi, że wybiera możliwości, to ja pytam o jakie możliwości chodzi? Żaden z tych systemów(najmniej jednak wiem o WP7 i niewykluiczone, że akurat Office będzie naprawde super) nie oferuje absolutnie nic co by wybiegało ponad przeciętność. Niby wszystko jest, ale sposób w jaki to bycie jest realizowane nie może zachwycać. Jak włączyła mi się mobilna wersja strony internetowej to poczułem się nie jakbym używał super smatfonu, ale Symbiana i starutkiej Nokii N95.