Witam. Wczoraj w nocy zalalem Voxa..... wodka

, przelezal w kaluzy po rozlanym kieliszku kilka godzin. Oczywiscie wylaczyl sie, gdy probowalem go uruchomic wlaczyl sie na sekundke i wylaczyl. Rozebralem go polezal 6h i zaskoczyl. Wszystko bylo dobrze, do chwili gdy bateria sie rozladowala, po podlaczeniu do ladowarki swieci sie ok 30 s ciagle pomaranczowa lapka - czyli stan fizjologiczny

, i zaczyna mrugac - wiec patologia i oczywiscie nie laduje. Ma ktos jakis pomysl jak go ozywic? Pozdrawiam i czekam na odpowiedz
