Cóż... historia mrożąca krew w żyłach

Na wieczór rozładował się całkowicie podczas słuchania mp3.. wszedłem w tryb bootloadera... i czekam aż zgaśnie, czekam, czekam... I się nie doczekałem, odpalam PDA, aby znaleźć coś w nim bardzo ważnego.. a tam bateria 25%! Jak już się wyłączał, to wskaźnik pokazywał 0%. (Aby go włączyć podpiąłem go na moment do laptopa, żeby zainicjować start systemu).
Czyli wyłączenie PDA - 0%
po jakimś czasie, bez podładowywania - 25%
Tajemnica:) No, ale ponieważ takie coś się stało - rozładowałem go ponownie... i ponieważ była już 23 to podpiąłem pod laptopa i zostawiłem na noc. Pobudka o 6:30.. wskaźnik naładowania na 100%, czerwona dioda świeci się - czyli się ładuje. Poranek przeciągnąłem do 7:50.. i nadal 100% i nadal czerwona dioda... No to wypinam go, w końcu na 8 w pracy mam być:)
Do tego momentu takie coś zrobiłem:
Wpisałem PIN do GSM
Podpiąłem zestaw słuchawkowy,
Wyszedłem do auta,
Puściłem sygnał koledze, żeby wyszedł przed dom, abym mógł go zgarnąć do pracy
Dojechałem do firmy
Zrobiłem sobie kawę
Siadłem przy komputerze i wyjąłem PDA z kieszeni i odpiąłem zestaw słuchawkowy
Otwarłem PDA, o zgrozo...95% baterii!
podpinam pod ładowarkę sieciową 5V-1A
nie ładuje...
Piszę tego posta... otwieram PDA.. 90% no żesz... jak się nie wnerwić... Nadal nie ładuje z sieci.
Mam taką aplikację Power Detect 1.9 i wskazuje w napięciu (VOLT) wartość 4.065... To dobrze, źle, do dupy totalnie, pda do wyrzucenia, bateria do wywalenia i wymiany na nową? Zmienić zasilacz, zmienić kabel zasilający (który notabene jest sprawny - z czytnikiem kart nigdy nie miałem problemu).