Witam po dłuższej nieobecności!
Mam problem z Trinką - nie działa jej GPS
Wcześniej wszystko było ok, TomTom śmigał bez zarzutu. No i niestety jakiś czas temu pdafon spadł mi na twardą podłogę. Niby nic sie nie stało, nawet się nie wyłączył, ale zauważyłem że od tego momentu coś w nim grzechocze (po prostu coś lata w środku). No i jakiś czas później odpaliłem TT i nie doczekałem się na fix - cały czas mówi że nie odnaleziono urządzenia GPS.
Nie wiem czy jakąś przyczyną może być fakt że zdjąłem simlocka i cidlocka (z pda korzystałem mieszkając w UK i po powrocie nadal chciałem jej używać ale już w Erze). Natomiast zrobiłem to zgodnie z instrukcją na Forum i używając podanych programow (rom generalnie pozostał ten sam orange UK).
Pytanie jest takie - czy to co tam lata w środku po upadku to może być jakaś antena od GPS(?) i czy można to jakoś naprawić. Co prawda na gwiazdkę zamierzam sobie sprawić nowego pdafona (najwyższy czas) ale Trinki chciałem używać później właśnie jako nawigacji do auta - a tu taki klops...
Z góry dziękuję za pomoc!