Krótka recenzja ROMu WhiteTIGER ROM by Sardor (build: 23563)Tytułem wstępuPo pierwsze - te wypociny to oczywiście tylko i wyłącznie moje, osobiste i rzecz jasna subiektywne wrażenia z użytkowania wspomnianego powyżej ROMu. Pragnę wyraźnie i stanowczo podkreślić, że jak najbardziej podziwiam takich zapaleńców jak autor ROMu który poświęca swój czas, który równie dobrze mógłby spożytkować choćby na raczeniu się zupą chmielową (chyba że jest abstynentem – w takim razie soczku), by tworzyć kolejne wersje ROMów, a co więcej jeszcze się nimi dzielić.
Po wielu ROMach z XDA, kilku wersjach Billy’iego, ostatniej wersji Tytana, ostatniej cleanowej wersji StMK stuningowanej SPBMobileShellem, wczoraj postanowiłem zapodać na mojego Piurka powyższego ROMa. Podkreślić pragnę ten jakże istotny fakt, że flashowanie mej słuchawki poprzedziłem całą procedurą Mtty, także maszyna przed instalowaniem winna być czysta i dziewicza niczym dziewica orleańska.
Co mi wadzi mniej lub bardziejPrzede wszystkim najbardziej denerwujący jest ogólny nieład w programach. Jak widać poniżej,

mamy zdublowane de facto te same aplikacje: Marketplace, Menadżer zadań, Microsoft My Phone. W przypadku tej ostatniej okazuje się, a muszę się tutaj przyznać, że do backupowania wszystkich danych używam właśnie jej, że zainstalowana wersja jest nieaktualna, i by móc z niej skorzystać potrzebna jest jej aktualizacja. Przydałoby się zatem wgotowanie w ROM, choćby
stąd, jej najnowszej wersji, tak by nie trzeba było jej pobierać i bez potrzeby resetować telefon.
Po naciśnięciu Startu widzimy kolejny przykład stajni Augiasza. Ikony niektórych programów są pochowane w folderach, niektóre nie,

ale przyznam się szczerze, że zgłupiałem jak postanowiłem poszukać aplikacji MS Office. Poniżej widzimy co ukazuje się naszym oczom jak wejdziemy w folder „Office Mobile”.

Czyżby w ROMie nie było mobilnej wersji Worda czy Excela?! Nie! Znajdują się one w folderze „Office Mobile 2010”.

Oprócz tego kilkukrotnie zdarzyło mi się, że nagłówek jakiegoś okna nakładał się na tekst jego zawartości (niestety udało mi się pstryknąć printscreena), lub nie do końca wczytywało się tło. Poniżej jeden z przykładów.

W kwestii klienta SMSów: osobiście zdecydowanie wolę wersje ROMów z klientami WMmsg niż HTC. Na tym HTC to telefon czasem się przycina bądź zawiesza kompletnie, że już nie wspomnę, o tym, że czasem jak się napisze parę słów, a później uznam, że może któreś z pierwszych poprawić, i rysikiem umieszczam kursor zdaje się na tym właśnie słowie (zdaje się=kursor przy nim mruga), to jak piszę to i tak pisze się na końcu. Ale po co w ROMie aplikacja „SMS do wielu” tego nie jestem w stanie wydedukować. Przecie w przypadku aplikacji SMSowej by HTC możliwe jest szybkie wprowadzenie kilku/kilkunastu adresatów wiadomości z poziomu samego klienta, a to w WMmsg trzeba praktycznie rzecz biorąc wprowadzać każdego z osobna (oczywiście jeśli nie korzystamy z dobrodziejstw tej jakże cudnej aplikacji). Wydaje mi się więc, że w ROMie z HTCmsg aplikacja „SMS do wielu” to zbędna para kaloszy (czy raczej para kilo).
Osobiście dołączę się również do poprzedników w kwestii Menadżera procesów w lewym górnym rogu okna Home – z przyzwyczajenia już go tam szukam, a tutaj godzina. Po co godzina skoro i tak mamy duży zegar?!
Co mi pasiŻeby nie było, że jestem jak wszyscy rodacy co potrafią tylko narzekać. Po pierwsze szybkość działania Mańki – widzę że domyślne ustawienie przez autora wartości pagepoola = 20 dało bardzo dużo. O ile na wcześniejszych wersjach ROMów Billiego maszyna chodziła wcale nie kiepsko o tyle Mańka potrafiła się porządnie że tak powiem przykisić, jeszcze nie daj Boże jak padał deszcz. Wycieraczka to zbierała krople w takim tempie, że już się chciało po kieszeniach szukać chusteczki co by biduli ulżyć w cierpieniu. Tu wszystko chodzi bez żadnych przycięć.
Wgotowanie w ROM CookieHome Tab 1.7.1 i CHTEditor 1.7.1 – komentarz chyba zbyteczny.
Podobno o gustach się nie dyskutuje ale podmieniona czcionka podoba mi się zdecydowanie najbardziej w porównaniu z defaultową czy tą w ROMach Billiego.
Ten przycisk zaznaczony kółkiem na poniższym obrazie – kapitalna sprawa, szybko i bez zbędnego stukania po ekranie usuwamy jeden bądź więcej szybkich linków.

Ikonki na taskbarze – szczególnie liczbowe określanie poziomu baterii.
KonkluzjaKibicuję i czekam z niecierpliwością na poprawki – oczywiście jeśli uwagi mej skromnej osoby autor uzna za niewygórowane marzenia z krajny 1000 i 1 bajki. Jeśli takowe nastąpią myślę, że wrzucę finalną wersję, a teraz, cóż, pora na kolejny flash

Pozdrawiam,