Witam,
Wczoraj mialem okazje przetestowac moj zestaw (ipaq2210+ tomtom + BT-338) jezdzac po Nowym Jorku. Na autostradach otaczajacych Manhattan wszystko bylo ok, problemy zaczely sie jednak kiedy wjechalem w gaszcz budynkow i ulic. Kiedy zatrzymywalem sie na swiatlach tomtom zaczynal "tanczyc". Zupelnie tracil orientacje

. Wszystko wracalo do normy kiedy samochod sie poruszal ale ponowne ustalenie trasy trwajace kilka sekund powodowalo, ze przewaznie przejezdzalem przez skrzyzowanie, na ktorym wlasnie mialem skrecic

. Sfrustrowany zdalem sie na poki co niezawodny nos i jakos trafilem pod wskazany adres

. Nauczke jednak dostalem i wybierajac sie ponownie na Manhattan GPSa pozostawie w domu

.
Nasuwa mi sie pytanie, czy jest to wina softu, odbiornika GPS, czy moze czegos innego

? Dodam, ze nieraz korzystalem z nawigacji satelitarnej wbudowanej fabrycznie w samochodzie i nigdy nie mialem takich problemow.
Pozdrawiam serdecznie.