Witam!! Poniżej umieszczam mój autorski test Nokii E70.
E70 – inny wymiar QWERTY
O smartfonie Nokii opisanym nazwą rynkowa E 70 pisałem już na łamach naszego forum. Poprzedni artykuł pobudził wyobraźnię mojego przyjaciela i bez nachalnego namawiania (do którego zwykle się posuwam w przypadku dobrych produktów), kupił On ten telefon w sklepie MediaMarkt za niebotyczne 1999zł.
By czytało się Wam spokojniej, napiszę od razu, że nabywca z następnej z kolei „zabawki” jest bardzo zadowolony, świetnie uzupełnia ona Jego PPC jakim jest HP HX4700.
Design – męskie kanty…Nie jest to Nokia 6822e, gdzie cała elektronika została „ubrana” w kobiecy żakiecik… Mamy tu do czynienia z telefonem słusznych rozmiarów (117x53x22 mm), wygodnie leżącym w reku, jednak nie zaokrąglonym przesadnie, jak i oszczędnie wystylizowanym. 127g masy aparatu rozkłada się równomiernie i nie ma mowy o przytrzymywaniu telefonu jak ma to miejsce na przykład w Nokii 91.
Jedyne błyskotki, jakie tu znajdziemy, to metalowa oprawa zawiasów klawiatury. Akcent stylistycznie zbędny – ciągle są na niej odciski palców i uważam, że lepiej byłoby ją zmatowić. Metal sam w sobie jednak jest jak najbardziej uzasadniony, gdyż wzmacnia on konstrukcję w tych najbardziej newralgicznych punktach.
Bardzo starannie zajęto się tyłem obudowy. Minimalizm i delikatne wyprofilowanie pokrywy baterii kontrastuje tu z pięknie wkomponowanym obiektywem aparatu. Duże, czarne „oko” prezentuje się majestatycznie, dla oszczędności miejsca nie zostało ono niestety przykryte żadną „powieką”.
Pasjonatów marki Nokia z pewnością ucieszy fakt zastosowania gniazda ładowarki starego typu. Nowe, cieniutkie końcówki nie wytrzymują nadepnięcia na nie. Tu nie musimy martwić się ani o nową ładowarkę samochodową, ani o to, że złamiemy delikatny bolec. Tradycyjny Pop-Port uzupełnia dół obudowy.
(Nie)dostatek klawiszy…Z jednej strony naszą uwagę przykuwa ogrom klawiszy po rozłożeniu klawiatury, z drugiej zaś, przy złożonej klawiaturze, zostaje sporo miejsca miedzy klawiszami funkcyjnymi a liczbowymi. Ma to uzasadnienie w konstrukcji „klapki”, gdzie i tak dużo udało się zmieścić, jednak smuci także fakt, że prócz włącznika telefonu nad ekranem, dostajemy zaledwie jeden „ekstra” przycisk.
Mieści się on na lewym boku obudowy, tuż poniżej zawiasu i ma różnorakie funkcje. Jego dość twardy skok daje nam dostęp, przy jednokrotnym naciśnięciu, do funkcji dyktafonu (niestety podobnie jak w innych produktach E i N Series Nokii, długość nagrania to tylko jedna minuta).
Długie naciśniecie klawisza powoduje uruchomienie funkcji rozpoznawania mowy. Podobnie jak w N80, nie chodzi tu o rozpoznawanie wcześniej nagranych tag-ów, lecz aparat potrafi odnaleźć każdy wpis w książce telefonicznej, jak i uruchomić rozmaite funkcje – na bazie samych tylko ich opisów. W zestawieniu tej funkcji z generatorem mowy, który mówi kto do nas dzwoni, powstały telefony, które nie dość że rozumieją co się do nich mówi, to jeszcze potrafią grzecznie odpowiedzieć.
Zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna klawiatura, posiadają twardy skok klawiszy. „Guziki” są wypukłe, dobrze wyczuwalne pod palcami. Początkowo pisanie na rozłożonej klawiaturze daje obraz zabawnego błądzenia wzrokiem to na lewa, to na prawą stronę ekranu. Myślę jednak, że po kilku dniach zabawy będzie już można pisać niemal bezwzrokowo.
Komfort pisania znacząco poprawia równomierne podświetlenie klawiszy. W przypadku QWERTY jest ono włączane przy pomocy klawisza mieszczącego się w pozycji klawisza „Esc” komputerowej klawiatury. Regulacją podświetlenia małej klawiatury zajmuje się z kolei czujnik oświetlenia, znajdujący się na lewo od głośnika słuchawki. Nie jest to tym razem hybryda diody i „czujki” jak ma to miejsce w N80.
Sam zawias pracuje dość ciężko. W skrajnym rozwarciu/zwarciu klawiatura sama dochodzi do pełnego rozłożenia/złożenia. Podczas pisania na rozłożonej klawiaturze można odnieść początkowo wrażenie iż lewa (ruchoma) strona jest troszkę za cienka. Niemniej jednak wykonanie konstrukcji jest precyzyjne i bardzo stabilne. Nie ma mowy o samoistnym złożeniu się klawiatury i przez to wypadnięciu telefonu z rąk.
Zawiodłem się nieco w kwestii ergonomii joy-a. O ile w pozycji pionowej sprawuje się on wyśmienicie, o tyle „horyzontalnie” nie czułem się już tak pewnie i wybór „OK” nie zawsze był precyzyjny.
Mów do mnie szeptem…Strona dźwiękowa Nokii E70 to dokładnie te same układy i głośnik, jakie zastosowano w N80. Spodziewać się należy więc głośnych dzwonków, okraszonych intensywnym basem, świetnego trybu głośnomówiącego, jak i przyjemnego odsłuchiwania naszej kolekcji muzyki.
Jako, że mamy do czynienia z telefonem biznesowym, Nokia dodała do kompletu zestaw słuchawkowy, ze słuchawką na jedno ucho. Według mnie biznesmen też człowiek i czasem stereo mu się przyda… Choć biorąc pod uwagę modę na słuchawki Bluetooth, tak czy siak czeka nas zakup kolejnych słuchawek do naszej zabawki.
Tęczowy Music BOX16 milionów kolorów… 146432 ostrych jak brzytwa pikseli, równomiernie (hihi) rozmieszczonych na ekranie wielkości 35x41 mm (352x416 punktów). Szczerze powiedziawszy (może jestem daltonistą), ale nie widzę żadnych różnic względem ekranu N80 (256000 kolorów). Oczywiście nie należy tego traktować jako wadę, a wręcz przeciwnie – zaletę, bo ekran posiada naprawdę wyśmienite parametry. Chodzi mi jedynie o to, że na relatywnie małych ekranach 256000, czy 16 milionów kolorów nie robi różnicy i nie powinno decydować o wyborze sprzętu.
Rozdzielczość bije po oczach… wszystko jest malutkie, a jednocześnie ostre. Na ekranie mieści się ogrom tekstu, mieści się spory fragment przeglądanej strony WWW… Niestety czcionki, dla osób o słabym wzroku, mogą okazać się za małe.
Czarne okoWspomniane na początku testu „czarne oko” jest obiektywem dwumegapikselowego aparatu/kamery. Prócz robienia zdjęć i kręcenia wysokiej jakości filmów (link do przykładowego filmu poniżej), umożliwia on także transmisję video w oparciu o technologię UMTS. Także jeśli ktoś bardzo chce się pokazać osobie z którą prowadzi videorozmowę, to może albo stanąć przed lustrem, albo zwyczajnie odwrócić na chwile telefon.
Zdjęcia niestety do rewelacyjnych nie należą. Dynamika barw, kolorystyka, jak i poziom szumów są akceptowalne, jednak ostrość pozostawia wiele do życzenia. Zdjęcia sprawiają wrażenie rozmytych, zaś rozświetlone elementy posiadają wokół siebie jasną łunę.
Przykładowe zdjęcia:
http://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(002).jpghttp://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(003).jpghttp://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(004).jpghttp://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(005).jpghttp://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(006).jpghttp://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(007).jpgSpustem migawki jest joy… trochę szkoda, że nie dodano dodatkowego klawisza. W trybie panoramicznym zdjęcia nie obracają się, jak ma to miejsce w N80, lecz widzimy pionowe ujęcie – tak więc dodatkowy spust nie miałby i tak praktycznego zastosowania. W praktyce zdjęcia wykonuje się przy złożonej klawiaturze i w pionowym ustawieniu telefonu. Wielkość zdjęć w maksymalnej jakości oscyluje między 200 a 500kB, w zależności od ilości szczegółow.
Opisane wady obiektywu nie są widoczne gdy kręcimy filmy. Filmy o rozdzielczości CIF są niemal identycznej jakości jak te z Nokii N80 – lepszy obiektyw N80 ma tam pewien (dodatni) wpływ na finalny efekt.
przykładowy plik video:
http://luin.pl/forum/e70test/e70cam/06062006(001).mp4O wydajności i baterii słów kilkaChoć praca na E70 jest zdecydowanie bardzo wygodna, to jednak mimo tego samego procesora co w Nokii N80 (206MHz), telefon pracuje wolniej. Winić należy tu wciąż niedopracowaną wersję systemu Symbian OS. Najbardziej irytuje czas obracania ekranu, podczas zmiany trybu z pionowego na poziomy (rozłożenie klawiatury). Wynosi on bagatela 5 sekund - zdecydowanie należy ten wynik poprawić w kolejnych wersjach softu.
E 70 broni się w tym przypadku stabilnością i baterią (BL-6C – 1150mAh). Podczas intensywnych testów trwających cztery dni, telefon nie zawiesił się ani razu, nie było też nieoczekiwanych restartów. Nie można nic zarzucić baterii, która wytrzymała trzy doby, mimo kilku długich rozmów i niemal ciągłej pracy przy włączonym WiFi. Warto dodać, że E70 ma ponadto więcej pamięci wewnętrznej – bo aż 75MB.
Connecting – przede wszystkim…Jak przystało na sprzęt klasy biznesowej, Nokia E70 łączy się ze światem na wszystkie funkcjonujące obecnie sposoby. CSD, HSCSD, GPRS, EDGE, UMTS, Wi-Fi 802.11 i/e/g, USB 2.0 (kabel w zestawie), Bluetooth 1.2, IRDA, a do kompletu VoIP, Push-to-Talk, Chat i obsługa kart pamięci miniSD (64MB w zestawie).
Powyższa lista budzi respekt… Telefon bez problemu udało się podłączyć do domowej sieci WiFi, połączenia były stabilne i nie powodowały spadków wydajności urządzenia. Zachwycającą okazała się antena GSM/UMTS, która podczas testu potrafiła złapać pełny zasięg UMTS-u, podczas gdy w tym samym pomieszczeniu MDA PRO pracowało na jedynie 3 z 4 kresek zasięgu.
Mobilne biuro… i to nie byle jakie Po Nokii E70 spodziewać się można było wiele, jednak lista standardowych aplikacji przewyższyła moje oczekiwania.
W telefonie znajdziemy świetny moduł pozycjonowania. Pod ikonką Nawigacja, znajdującą się w Narzędziach znajdziemy bardzo pożyteczne usługi. Określanie położenia możliwe jest po podłączeniu odbiornika GPS poprzez Bluetooth, jak i na bazie sygnału GSM. Możemy dodawać do bazy punkty orientacyjne, zobaczymy naszą długość i szerokość geograficzną, wysokość nad poziomem morza, a nawet wyliczany jest możliwy błąd tejże wysokości. Bez problemu dowiemy się, z jaką mamy prędkośc poruszania oraz jaką odległość w linii prostej musimy jeszcze pokonać by osiągnąć wyznaczony cel… Aplikacja jest bardzo interesująca i co ważne dostajemy ją wraz z telefonem.
Standardowo zainstalowana jest także aplikacja WorldMate, która w przejrzysty sposób przedstawia światowy czas, a także po podłączeniu do Internetu pokazuje aktualne kursy trzech wybranych walut i prognozę pogody dla wybranego regionu.
Nie zabrakło konwertera walut, elektronicznego portfela, Adobe Readera, przeglądarki plików flash, zdjęć i filmów, no i oczywiście komunikującego się z Outlookiem organizera… Za prace biurowe odpowiada pakiet QuickOffice – wyśmienicie radzi on sobie z edycją plików Word-a, PowerPointa czy Excela – możliwe jest nawet tworzenie wykresów. Do kompletu dostajemy wielokontowy klient poczty e-mail z możliwością uruchomienia Push-to-Mail, czy BlackBerry. Skróty do kont mailowych i do ostatnich wiadomości, wraz z listą rzeczy do zrobienia pochodzącą z organizera, wyświetlane są na pulpicie, dzieki czemu zawsze mamy do nich szybki dostęp.
Prezentowanie naszej pracy umożliwiają kolejne narzędzia. Dzięki modułowi eksportu na ekran, poprzez bluetooth, USB czy WiFi możemy wyświetlić na pełnym ekranie komputera oraz kompatybilnych projektorów i telewizorów, prezentację PowerPoint i wszystko inne co widzimy na ekranie telefonu.
Opracowany we współpracy z firma HP moduł drukowania pozwala na drukowanie przy użyciu sieci WLAN, Bluetooth-a, IRDA-y, do pliku, a także poprzez PictBridge, czyli podłączając telefon kablem USB do odpowiedniego gniazda kompatybilnej drukarki. Dzięki wkładowi pracy ze strony firmy HP, mamy do dyspozycji dwa sterowniki – standardowy oraz sterownik HP. Ten drugi rozszerzony jest o listę predefiniowanych ustawień dla poszczególnych modeli drukarek firmy HP.
Podsumowanie
Scyzoryk, to jeden z najlepiej wyposażonych telefonów obecnych na polskim rynku. Solidne wykonanie, minimalistyczna stylistyka, grom możliwości komunikacyjnych i bardzo bogate standardowe oprogramowanie, łączą się w Nokii E70 z wygodą, jaką za sobą niesie klawiatura QWERTY.
Telefon polecam szczególnie osobom potrzebującym ciągłego, stabilnego połączenia z Internetem, piszącym dużo maili, dokumentów i sms-ów. Nie zawiodą się też osoby dużo rozmawiające, jak i szukające mobilnej rozrywki w postaci filmów i muzyki. Telefon posiada kilka wad, ale w przypadku dedykowanego odbiorcy, jakim są wg Nokii ludzie biznesu, aparat spełnia wyśmienicie wszystkie postawione przed nim wymagania.
Scyzoryk to nie zabawka, lecz konkretne „szwajcarskie” (przyp. red) narzędzie.
Gorąco polecam!!
LuiN