PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Różne => Działy Archiwalne => Skradzione => Wątek zaczęty przez: jarmarek w Maj 25, 2005, 14:15:03
-
Witam!
Trafiło i na mnie... dziś przed południem spotkałem się oko w oko z dwoma miłośnikami nowych technologii oraz kontaktów między ludzkich... ponieważ chwalili się nożem nie wdawałem się w długie dyskusje:/
Do rzeczy... ich łupem padł mój kochany iPAQ 4150 z kartą sandisk 128mb oraz telefon SonyEricsson t68i
Wszystko działo się w Warszawie przy stacji Imielin
iPAQ posiadał 2 duże rysy na klapce od baterii, stylusa oraz baterie.
Na ekranie posiadał bardzo lipną folie (jak się przejedzie nawet stylusem to zostają wyraźne rysy) a sam ekran (widać po zdjęciu folii) jest dosyć mocno porysowany, szczególnie w dwóch charakterystycznych miejscach mianowicie w lewym górnym rogu mniej więcej pół centymetra od górnej granicy w tym miejscu znajdują się dwie bardzo porysowane miejsca o średnicy ~0,5cm
Folia jest na dole krzywo wycięta
Poza tym obudowa też była wyraźnie porysowana (w tym bardzo charakterystyczne jak gdyby wgniecenie["odpryśnięty" lakier]) z przodu poceta...
KTOKOLWIEK WIDZIAŁ, KTOKOLWIEK WIE!
Proszę o kontakt ze mną póki co pod numerem 022 7982085 (narazie telefonu komórkowego z przyczyn jasnych nie mam)
lub pod adresem Mail : Jarmarek@rozalin.net
będę super wdzięczny za jakieś wskazówki... dla znalazcy pewnikiem znajdzie się i nagroda...
Pozdrawiam nie tak wesoło jak zwykle...
Jarmarek
-
gdzie cie dokładnie okradli?
teraz trzeba dokladnie obserwować allegro
-
ja proponuje przejechac sie w sob. i niedz. na gielde na batorego i na wolumen .... tacy milosnicy technologii mobilnych rzadko sprzedaja skradzione rzeczy na allegro ... chociaz zdarzaja sie i tacy milosnicy :)
-
Przykro mi :( Jakbys spotkal ich ponownie a bys mial przewage liczebna to proponuje potraktowac ich komenda "kill". oczywiscie jak tylko zobacze gdzies ten sprzet to dam znac
-
jarmarek - a moze jakies numery seryjne?
-
Lipcio... Niestety nie posiadałem numerów seryjnych... Ponieważ kupiłem pocketa na allegro był on sprowadzony i nie miął pudła a co za tym idzie nie mam nr. seryjnego... na przyszłość rada:
Jak macie jakiś sprzęt to pospisujcie jego numery, aby nie przytrafiła się sytuacja podobna do mojej:/
Co do chodzenia na wolumen i giełde... to chyba nie ma sensu... popytam się znajomego który handluje na gieldzie czy byl taki typek... moze cos sie trafi...
Co do miejsca... było to tak jak pisałem przy stacji metra Imielin... szli za mną aż pod przejście pomiędzy blokami obok którego rzadko kto chadza... pewnikiem liczyli na telefon a pech chciał że akurat w tej kieszeni którą obmacali jako pierwszą był pocket...
W poniedziałek jadę na policję składać osobiście zeznania...
Pozd.
Jarmarek
-
na gielde radzil bym pojechac... tam jest niewiele stoisk na ktorych sprzedaja uzywane pockety (chyba 2, gora 3), a jesli kupi go ktos inny to do wlasnego uzytku. co do wolumenu to watpie zeby komus chcialo sie az tam z imielina jezdzic (no chyba ze na imielinie nie mieszka tylko "poluje")... pozostaja jeszcze kupieckie domu towarowe pod palacem... tam ostatnio pojawilo sie sporo pocketow... sa to w wiekszosci palmfony ale inne tez mozna znalezc (na taniego pocketa tam kazdy sie skusi, szczegolnie ze rynek kradzionych telefonow powoli umiera...). radzil bym szukac udajc kupca...
a tak na marginesie to takie sytuacje mnei przerazaja... to jest wlasnie najwiekszy minus i najwieksza zmora urzadzen mobilnych, ich najwieksza zaleta staje sie najwieksza wada... kurcze czemu tak musi byc ze za kazdym razem trzeba sie o wszystko obaiwac? no nic nie bede sie jzu wiecej rozwodzil co do moich przemyslen w tej kwestii (a jest ich wiele). ale szczerze wspolczuje i w miare moich mozliwosci bede szukal...
-
A ja akurat tam mieszkam... :( szczerze współczuję, a sam częściej będę się oglądał.
Skoro wiesz że szli za Tobą to dziwię się że nie próbowałeś ich zgubić/poszukać pomocy.
-
a tak na marginesie to takie sytuacje mnei przerazaja... to jest wlasnie najwiekszy minus i najwieksza zmora urzadzen mobilnych, ich najwieksza zaleta staje sie najwieksza wada... kurcze czemu tak musi byc ze za kazdym razem trzeba sie o wszystko obaiwac? .....
wiesz, nie wiem jak ty ale ja raczej obawialbym sie w niektorych rejonach wawy wyciagac mojego XDA IIs zeby odebrac telefon, czyli tylko sluchawka BT zostaje .... tylko jaka skoro wiekszosc z MDA III/XDA III jak na zlosc i ku uciesze zlodzieji nie dziala wlasnie z tym modelem :(
[Dodano: 2005-05-29 23:33:32]
teraz trzeba dokladnie obserwować allegro
..... i to jest akurat bardzo dobry pomysl
-
czyli tylko sluchawka BT zostaje .... tylko jaka skoro wiekszosc z MDA III/XDA III jak na zlosc i ku uciesze zlodzieji nie dziala wlasnie z tym modelem :(
a instalowales program z tej stronki?
http://bluetooth.i-networx.de/index_e.html
u mnie pomoglo... sluchawka sparowala sie.
ale sluchawka na bluetooth nie rozwiazuje sprawy... bo nawet jak nie wyjmiesz pocketa to i tak kazdy osiedlowy "znawca" juz wie za masz cos co warto "porzyczyc". tak jak w tym przypadku, zlodzieje zalozyli ze kolega ma na pewno telefon komorkowy, a to ze trafili na cos wiecej to juz przypadek...
a tak na koniec jeszcze prozba do Jakuba:
jak zdarzaja sie takei sytuacje (a nie jest to w koncu tak czesto) to moze wiadomosc o kradziezy wraz z krotkim opisem ukazywala by sie na stronie tytulowej, po to aby kazdy odrazu widzial co zostalo ukradzione (niektorzy nie przegladaja wszystkich dzialow, a szczegolnie tych w ktorych malo co sie zmienia). czy to jest dobry pomysl?
-
chłopie... a bo to raz ktoś za tobą idzie? cały czas ktoś się kręci... ja nie kapitan klotz żeby u wszystkich węszyć zdradę:) owszem uważać trzeba, ale Ci kolesie nie dawali specjalnie znaków że idą akurat za mną, szli po prostu z metra.
Pozd.
-
... A ja mam taki pomysł. Redakcja stworzy dział w którym oczywiście będzie można zamieszczać numery skradzionych palmtopów ale poza tym będą tam dobrowolne ogłoszenia chcacych kupić uzywane pda o tresci - chciałbym kupic taki a taki model o tych numerach. Prosze o informację czy kto kolwiek wie że coś z nim nie tak. Jesli takie działania zostana odpowiednio rozegrane pod katem PR'u zyski dla wszytkich beda ogromne. Portal zostanie rozpropagowany - (jestem zawoodowym pr'cem więc moge przygotować komunikat i zająć się jego dystrybucją do mediów). Środowisko nasze - tzn pda userów zyska bardzo dużo na wizerunku - zinegrowane środowisko ludzi o czystych rekach ktorzy sa silni i walcza sami ze zlem tego swiata. Po jakims terminie takigo ogloszenia jego autor otrzyma certyfikat PDACLub o legalnosci produktu - to moze byc dodatkowy atut podczas sprzedarzy na allegro. Taki uzytkownik tez będzie mógł być dumny że należy do sroddowiska uczciwych użytkowników - poczucie elitarności... . Zatem wariacji na rozwiniecie tego pomyslu jest wiele. Droga redakcjo prosze porozmawiajmy o tym. W modelu idealnym i docelowym mozemy wykreować tak powszechny trend że kradzione PDA beda bezuzyteczne bo niesprzedawalne... i krasc sie ich nie bedzie oplacalo!
Co myslicie bo ja juz widze jak to media to lykaja i wszyscy przechodzimy do historii.
Pozdrawiam i czekam na opinie!
-
Odnośnie słuchawki blutooth to też myślałem nad takim rozwiązaniem... ale jak wyjmiesz coś takiego to widać że jest bez kabli, bez kabli znaczy bezprzewodowo, a bezprzewodowo = blutooth, bluetooth = jakieś cenne urządzenie(czytaj drogie)...
Nie znalazłem słuchawki bluetoothowej która nie wzbudzała by zainteresowania także ten pomysł trochę nierealny...
A co do info na stronie głównej jestem za! sam do tej pory rzadko kiedy zaglądałem do tego działu pomimo że istnieje od niedawna...
Pozd.
[Dodano: 2005-05-30 00:41:55]
hehe:) to co napisał erdablju jest wspaniałe i cudowne... tylko troche nierealne w naszych warunkach... ale coś na tej zasadzie na pewno by się przydało...
Proponuje napisać do Jakuba czy Marcina z taką propozycją(najlepiej podeprzeć się czymś już gotowym(skrypt pomysł itp. itd.))
Może aż takich efektów nie będzie, ale ktoś może odnajdzie/nie kupi sprzętu który jest mocno nie pewnego pochodzenia...
Pozd.
-
Tez wydaje mi sie to nieco utopijne... ale moze niech wiecej osob sie na ten temat wypowie.
-
Jestem ZA takie cos musi powstać !! Ten problem dotyczy tak samo mnie i Ciebie !! Naszczeście Żoliborz jest troszkę spokojniejszy !!
Pozdrawiam
-
Jarmarek więcej wiary w ludzi. Pamiętaj że pda nie kupują i nie uzywaja goscie którzy scigaja innych z nozami. Oni to tylko sprzedaja. Zatem jak nikt z nas nie bedzie chcial kupic to tez na nic im te zabawki - sa zbyk skomplikowane:) A mysle ze wiekszosc uzytkownikow tutejszego portalu nie kupuje kradzionego sprzetu nawet po okazyjnej cenie - pamietaj ze to roznica od nielegalnego oprogramowania - w tym wypadku kupujesz czyjac tragedie i masz ja na sumieniu. ja bym tak nie umial i jestem pewien ze wielu czytelnikow takze. Co do skryptu to redakcja czyta wszytko i jak uzna za interesujace to sie odezwie a ja jestem tylko pr'owcem i daje to co umiem - moc sprawcza by wielu sluchalo tresci ktore przekazuje:) skryptow nie umiem zatem moze ktos sie przylaczy do pomocy kto je pisac potrafi. Mysle ze naprawde przy odpowiedznim naglosnieniu tego jest bardzo duza szansa wylansowania trendu - ze nie wypada miec pda bez certyfikatu PDACLUB...
-
...Po jakims terminie takigo ogloszenia jego autor otrzyma certyfikat PDACLub o legalnosci produktu ...
Myślisz, że PDAclub weźmie na siebie odpowiedzialnośc za wydawanie certyfikatów o legalności dla sprzętu, którego na oczy nikt nie widział?
Masz jakieś pomysły na prawdziwą weryfikację legalności sprzętu?
-
moze zrobie troche malego offtopica ale to napisze. nie rozumiem ludzi ktorzy w dzisiejszych czasach kradnma telefony komurkowe juz od paru miesiecy istnieje mozliwosc zablokowania telefonu (aparatu nie karty sim) co powoduje ze jest on zupelnie bez urzyteczny no chyba ze na czesci (ale to i tak tylko niektore) ale dla nich to chyba nikt nie kradnie bo za duze ryzyko.
zawsze gdy czytam takie informacje przypoina mi sie kwestia bezpieczenstwa ja swoj sprzet nosze w takiej kieszeni aby latwo wyjac sie nie dalo (wewnetrzne) aczkolwiek wiemze kazdego to moze spotkac.
ps. ja zrezygnowalem z zegarka na reke bo niestety kiedys jeden mi ukradli
-
Kazde zabezpieczenie mozna obejsc, np. zmieniajac numer IMEI. Inni moze wychodza z zalozenia ze uda im sie sprzedac telefon zanim zostanie zablokowany.
-
a nawet jak nie to opchnąć da się go za granicą :( i tak ostatnio widziałem na allegro MDA 2 (T-Mobile - Ger)za 800zł qp teraz - sam telefon oczywiście w 10 min został sprzedany :O Jak z "właścicielem" gadałem to na pytanie czy tel jest legalny to powiedział że w PL nie był zgłąszany.... SUUUPER :( i oczywiście pogratulowałem kupcowi też, forłardująć maila od tamtego typa
co do tej "inicjatywy społeczności PDA" to ja bym sobiedarował....
1) na tym poziomie to będzie kompromitacja itd..
2) zerowa możliwość uwiarygodnienia danych itd..
dalej nie ma co pisać bo pht 2 powala na kolana ten pomysł....
coś takiego mogła by zrobić np Era :) ma sporo salonów itd :) a nie PdaClub
-
oni wychodza czesto z zalozenia, ze lepszy rydz... kiedys widzialem jak 3 osobnikow probowalo sprzedac "uzywana" nokie 3310 (wtedy taki uzywany telefon byl wart ok 300-350 PLN). wszyscy sprzedawcy wiedzieli ze to kradzione... ale zamiast odmowic - "podejrzanego sprzetu nie kupuje", to oni tylko kozystali z okazji i zbijali cene. w koncy zdesperowani "handlarze" sprzedali go za ok 50pln, czyli 1/6 ceny rynkowej...
i to jest wlasnie chciwosc ludzka...
a co do propozycji jakiegos programu to jestem za. zawsze bedzie mniejsze poczucie bezkarnosci i wieksze zainteresowanie! taki wypadek moze sie zdarzyc kazdemu z nas :(.
-
oki zatem ja opiszę cały pomysł ze szczegółami i przesle do redakcji oraz gdzies zamieszcze na forum. Pamietajcie ze to jest działanie PR wiec chodzi głównie o szum i nagłosnienie problemu a reszta sama sie rozwinie - nie likwiuje przestepczosci tylko ja naglasniamy w inteligentny sposob, by dotrzec do jak najwiekszej liczy osob. Efekty sa juz mniej istotne bo nic nas nie kosztuje takie dzialanie zatem jak znajdziemy jeden kradziony to chyba juz warto?
P.S
nie uznaje argumentow ze to nie pdaalub a ktos inny powinien to zrobic... zawsze robmy sami a pozniej myslmy czy kogos potrzebujemy do pomocy - taka moja zyciowa dewiza
-
i co dalej z ta sprawa? ucichlo?... bo cos nikt nic nie pisze... zle by bylo gdyby efektem tej dyskusji byla tylko cisza i wspolczucie...
-
oki zatem ja opiszę cały pomysł ze szczegółami i przesle do redakcji oraz gdzies zamieszcze na forum. Pamietajcie ze to jest działanie PR wiec chodzi głównie o szum i nagłosnienie problemu a reszta sama sie rozwinie - nie likwiuje przestepczosci tylko ja naglasniamy w inteligentny sposob, by dotrzec do jak najwiekszej liczy osob. Efekty sa juz mniej istotne bo nic nas nie kosztuje takie dzialanie zatem jak znajdziemy jeden kradziony to chyba juz warto?
P.S
nie uznaje argumentow ze to nie pdaalub a ktos inny powinien to zrobic... zawsze robmy sami a pozniej myslmy czy kogos potrzebujemy do pomocy - taka moja zyciowa dewiza
Koleś dobrze mówi !!! Możemy zrobić taką akcję.
PZDR
Soovek
-
bylem dzis na wolumenie, obszedlem chyba wszystkie stoiska w czesci elektronicznej i jedyny pocket jaki byl na sprzedarz to ipaq rz1710 (jesli dobrze pamietam) nigdzie ani sladu 4150... tam ludzie nie kojarz czesto co to jest wogole pocket pc... chyba wolumen byl nie trafiony, ale warto bylo sprawdzic. bede dalej pytal w innych miejscach. a moze ktos cos juz wie? taka cisza zapadla :(.
-
Niestety ciągle nic nie wiadomo... na batorego też raczej cisza...
Dzięki wielkie za informację... ja na wolumen mam raczej dalej niż bliżej...
-
erdablju, moim zdaniem twój pomysł jest jak najbardziej dobry, w końcu posiadaczy PDA w polsce wcale nie jest tak dużo i podejżewam, że większość z nich prędzej czy później tafi na tą stronę, więc warto moim zdaniem
-
... nie rozumiem ludzi ktorzy w dzisiejszych czasach kradnma telefony komurkowe juz od paru miesiecy istnieje mozliwosc zablokowania telefonu (aparatu nie karty sim) co powoduje ze jest on zupelnie bez urzyteczny no chyba ze na czesci (ale to i tak tylko niektore) ale dla nich to chyba nikt nie kradnie bo za duze ryzyko.
Jesli mowa o numerze imei dzieki czemu mozna zablokowac telefon to jest to poprostu male utrudnienie tylko dla zlodzieji poniewaz nie problem go zmienic i telefo spowrotem dziala bez problemow.
...to oni tylko kozystali z okazji i zbijali cene. w koncy zdesperowani "handlarze" sprzedali go za ok 50pln, czyli 1/6 ceny rynkowej...
a sami zmieniaja imei telefonu dokladaja jakos gwarancje do tego i sprzedaja jako legalny telefon. Wystarczy tylko wydrukowac dwie nakleiki i jedna przykleic na gwarancje a druga pod baterie telefony.
To jest chora sytuacja. Mnie w Polsce kilak razy okradziono telefonik szlak trafil szukalem ale i tak nigdzie nie znalazle. Zapisywanie numerow seryjnych nic nie daje pryznajmnie w telefonach to jes doslownie 5minut aby to obejsc. Nie znam sie az tak na PDA i nie wiek jak sa one oznakowywane ale jesli tak samo slabo jak telefony to nigdy nie bedziemy pewni czy dany sprzet jest kradziony czy nie.
-
Tzn jak się da zmienić nr. IMEI telefonu? Sądziłem, że to rzecz jakiej tak łatwo się nie zmienia...
Prawda jest taka, że odnalezienie skradzionego sprzętu graniczy z cudem. Jak mi skradziono telefon to trafiłem na patrol policji. Pojeździłem z nimi po mieście, ale owi "koledzy" zapadli się pod ziemię. I tak w Katowicach plaga złodziejstwa nie jest taka jak w Warszawie. Mojego znajomego okradł jakiś gość przy okrąglaku. Rzecz jasna w biały dzień - a każdy wie ile tam jest ludzi zawsze. Najlepszy jednak bajer w tym, że udało mu się ukryć telefon i nie został on zrabowany. Minęło parę godzin i mój znajomy szedł na Nowym Świecie i pech chciał, że rozmawiał przez ów telefon, a z naprzeciwka szedł ten sam typek. Jak zobaczył mojego znajomego z telefonem to się na niego rzucił z wyzwiskami i hasłem "ku... mówiłeś, że nie masz telefonu!". Na szczęście jakoś się mój znajomy wyrwał, ale tamten rozerwał mu płaszcz. I mnie tu zastanawia jak to możliwe, że w centrum tak dużego miasta jakim jest Warszawa nie ma stałego posterunku policji! Nie chcę tu nikogo oskarżać, ale pan z Prawa i Sprawiedliwości mógłby się tym zająć, bo jakoś bezpieczeństwo to jeden z ich głównych punktów wyborczych... a ilekroć jestem w Wwie to policji jak na lekarstwo. No przepraszam - w holu głównym dworca zawsze jest jakaś zagubiona owieczka... ale to zdecydowanie za mało.
-
jest staly posterunek i o ile sie nie myle to miesci sie w metrze centrum... tak poza tym to problem tkwi w ogolnej zneczulicy i w tym ze przestempcy czuja sie bezkarni. ale nie dziwie sie z drugiej strony ze ludzie nie reaguja...
-
A ja mam do was pytanie nieco poboczne. Co sądzicie o zgłaszaniu tez pirackiego softu ?? Jak pewnie część z was się domyśla pracuję w sklepie z pocketami. Widze co kto ma zainstalowane w pockecie.... I jak tylko widze to jeszcze jakos damy radę, ale wq....ją mnie na maxa sytuacje "Panie to nie działa, zrób pan żeby działało!!" Myslicie że powinienem np do AM zgłaszać takie sytuacje?? ( jest tego dużo i często. Prywatnie mam o tym jakies zdanie, ale "służbowo" pewne sytuacje sa nie do zniesienia.
PS jarmarek odezwij sie do mnie na PRV
-
Co sądzicie o zgłaszaniu tez pirackiego softu ?? Jak pewnie część z was się domyśla pracuję w sklepie z pocketami. Widze co kto ma zainstalowane w pockecie.... I jak tylko widze to jeszcze jakos damy radę, ale wq....ją mnie na maxa sytuacje "Panie to nie działa, zrób pan żeby działało!!" Myslicie że powinienem np do AM zgłaszać takie sytuacje?? ( jest tego dużo i często.
Może wyślij zapytanie do AM czy w ogóle są zainteresowani. ZTCW jest przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonych, więc od tego trzeba zacząć.
-
Widzisz Kusiu ja chciałem w formie zaproszenia do nas (nie tylko na zakupy) dać symboliczne 5% (nie moglismy na WSZYSTKO dac więcej) to komentarze masz na głownej stronie forum.. Dlatego boję się teraz mówić wprost zeby ludzie nie CHWALILI się pirackim softem w sklepie... Każdy wie jak sytuacja w polsce z oprogramowaniem wyglada, więc nie chce się pakować w grząski temat ...
-
Tzn jak się da zmienić nr. IMEI telefonu? Sądziłem, że to rzecz jakiej tak łatwo się nie zmienia...
Nie wiem jak w innych, ale w moim siemensie to jest chwilka roboty, podłączam kabelek i programem freia zmieniam imei. Ale nie bwaiłem się w to, bo po co, tylko simlocka zdejmowałem i zakładałem (żeby do serwisu oddać, nikt nie zauważył).
-
jest staly posterunek i o ile sie nie myle to miesci sie w metrze centrum... tak poza tym to problem tkwi w ogolnej zneczulicy i w tym ze przestempcy czuja sie bezkarni. ale nie dziwie sie z drugiej strony ze ludzie nie reaguja...
Stały posterunek jest też na stacji matra Politechnika, a ostatnio jakoś więcej policjantów chodzi po ulicach. Trodno 500m przejść żeby jakiegoś nie zobaczyć.
Jak ktoś ma telefonik za kilka tysięcy zł i się nim na ulicy chwali to niech nie dziwi się żę nikt nie zareaguje jak go kroją.
-
Jak ktoś ma telefonik za kilka tysięcy zł i się nim na ulicy chwali to niech nie dziwi się żę nikt nie zareaguje jak go kroją.
z tym to sie akurat nie zgodze. to juz czlowiek nie moze niczego miec? chyba prawda jest to ze "w polsce na prawde wolny jest tylko ten co nic nie ma i nic nie znaczy"...
-
Nikt ci nie może zabronić posiadania jakiegoś drogiego sprzęta, ale jak masz kase na taki sprzeęt to i masz kase aby sobie odkupić. A i tak wątpię czy ktoś zareaguje na sytuację krojenia telefonu za 100 zł czy za 3000 zł.
Ja tam swojego Palm Vx wole na mieście nie wyjmować.
Moim zadaniem najlepszym sposobem zabezpieczenia swojego mienia na ulicy są dobre buty. Takie żeby się nie ślizgały (na chodniku albo na marmurze), aby można było szybko spier...., uciekać.
-
kzarczyn... zobacz na moją sytuację...
Ja nie chodziłem z pocketem(ani nawet z telefonem) na wierzchu i nie machałem nim na wszystkie strony...
Ci kolesie nie wiedzieli co ja mam w kieszeni, a tak się ustawili że pomimo że miałem dobre buty i dosyć szybko biegam nie miałem jak uciec... a podstawowa zasada dla mnie (i nie tylko) rzeczy nabyte jest mniej cenna niż życie w przypadku gdy jakiś debil ma wystawiony nóż... a co do możliwości odkupienia jak mówiłem... niestety nie wszyscy mają takie możliwości - np. ja... Ja zbierałem na ten sprzęt wiele wiele miesięcy i teraz nie mogę sobie pozwolić na zakupienie podobnego pocketa jak tego którego miałem... także nie za bardzo jestem w stanie się z tobą zgodzić...
Pozd.
-
Nikt ci nie może zabronić posiadania jakiegoś drogiego sprzęta, ale jak masz kase na taki sprzeęt to i masz kase aby sobie odkupić. A i tak wątpię czy ktoś zareaguje na sytuację krojenia telefonu za 100 zł czy za 3000 zł.
Ja rowniez sie z Toba nie zgodze. Wielu ludzi (w tym ja) traktuje PPC typowo hobbystycznie. Mi ten sprzet nie jest do pracy potrzebny (no, moze sporadycznie). Gdybym znalazl sie w takiej sytuacji jak jarmarek to mysle, ze tez bym nie probowal dzialac jak rambo (nawet jak bym co nieco znal sie na sztukach walki), bo co mi z tego przyjdzie ze rozloze jednego jak drugi mi w plecy noz wbije albo spluwe z kieszeni wyciagnie. Wracajac do watku hobbystycznego to powiem tylko tyle, ze jakbym teraz zostal bez sprzetu to na pewno nie pozwolil bym sobie drugi raz na taki jaki mam obecnie. Ten kosztowal mnie dosc duzo wyrzeczen i mysle, ze obecnie byl bym w stanie pozwolic sobie na cos w granicach HP 1940 - Loox 420.
Poza tym nie mozna kogos karac za to, ze ma wiecej lub mniej kasy. Nawet jesli ktos poniesie praktycznie tylko straty moralne (stac go na to, zeby za godzine bez zadnych problemow kupic nowy sprzet), nie moze byc to usprawiedliwieniem dla owych bejzbolistow badz nozownikow.
Tu trzeba zmienic system (wykrywalnosc sprawcow takich czynow - oraz bieda, bezrobocie).
Pozdrawiam
-
Nie wiem jak w Poznaniu, ale w Warszawie raczej nie okrada się ludzi z komórek ze spluwą w ręku, a noszenie bejsbola jest bodajże karalne.
;)
Moim zdaniem dobrym zabezpieczniem jest gaz obronny, poręczny i łatwo go użyć. Nawet ostatni gamoń będzie się nim w stanie obronić chociażby na chwilę przed agresorem/agresorami, a potem ucieć w siną dal. Testował go mój kolega na sobie, naprawdę bardzo skuteczny...
-
zgadzam się... o ile jest jeszcze tylko takich 2 to najpierw potraktować tego z nożem, potem tego 2 i może się uda... ale będzie to trudniejsze przy więcej niż 2...
-
Nie wiem jak w Poznaniu, ale w Warszawie raczej nie okrada się ludzi z komórek ze spluwą w ręku, a noszenie bejsbola jest bodajże karalne.
;)
Nie koniecznie mialem na mysli bron ostra. Wystarczy, ze koles bedzie mial krotka wiatrowke i juz moze Ci z daleka zrobic krzywde. Taka bron jest calkowicie legalna, mozesz ja kupic na allegro lub w wielu sklepach...
-
mam krotka wiatrowke, o w miare duzej energi kinetycznej, ale powiem szczerze ze z daleka to nikomu tym nic nie zrobisz... (no chyba ze masz jakas lepsza, a takie zaczynaja sie gdzies od 800). pociski skutecznie dolatuja do ok 7-10m (dalej tez leca, ale na ubraniu bys wogole nie poczul) tak pozatym to wydaje mi sie ze taka wiatrowka (no jeszcze zalezy to od uzywanego srutu) to zrobisz komus krzywde jak trafisz go w twarz albo w jakas odkryta czesc ciala, pod ubraniem to tylko siniaka zrobisz... ja testowala ja na puszkach i butelkach (z ostro zakonczonym srutem) i puszki dziurawi bez problemu, ale butelek nie udalo mi sie potluc.
...a co do gazu to moje zdanie jest takie ze tez trzeba umiec go uzywac (jak kazdej broni), po pierwsze zeby przeciwnik ci go nie odebral, a po drugie wyobrazcie sobie sytuacje ze jest wiatr na dworzu i podchodzi do ciebie takich dwuch gosci, a ty akurat stoisz pod wiatr. zdenerwowany wyjmujesz gaz i uzywasz go (kto bedzie w chwili stresu sprawdzal kierunek wiatru??)... reszty mozna sie tylko domyslec.
dlatego nalezy dobierac odpowiednie srodki do odpowiedzniej sytuacji. w otwartej przestrzeni o wiele lepszy bylby zel paralizujaczy niz gaz... tylo ze zelem trzeba trafic w okolice twarzy...
-
dlatego trzeba miec gaz "zelowy" czy jak to sie nazywa :)
ja sie nie rozstaje z moja teleskopowa palka...
jednym szarpnieciem moge wyjac z plecaka :P
jedno, gora dwa udezenia i delikwent ma dosc...
-
Nikt ci nie może zabronić posiadania jakiegoś drogiego sprzęta, ale jak masz kase na taki sprzeęt to i masz kase aby sobie odkupić.
Wybacz, że to napiszę, ale twoje słowa są chore. Jeśli ktoś ma taki sprzęt, to tylko i wyłącznie jego sprawa. Co to za tłumaczenie, że jeśli masz kasę na taki sprzęt, to będziesz miał kasę, żeby go odkupić. Ktoś zarobił na to i sobie kupił, a jak ktoś inny też chce takie coś mieć, to niech też sobie zarobi a nie kradnie, a jeśli go nie stać to jego problem. Jestem studentem, nie sram kasą, na pocketa zarobiłem w wakacje i w życiu do głowy by mi nie przyszło, żeby komuś ukraść, albo kupić kradziony.
-
popieram przedmowce. moja sytuacja jest podobna i zeby miec tego pocketa musialem ostro oszczedzac przez dlugi czas. oczywiscie jak ktos by mi go ukradl, to kupilbym sobie nowego tylko nie wiem po jakim czasie i czy wtedy moglbym kupic cos nowego o podobnej funkcjonalnosci.
-
To może czas na nowe akcesoria do PDA. Np. CF z ładunkiem wybuchowym... :P
-
Juz widze co by z Toba zrobili np na lotnisku jak bys chcial z takimi akcesoriami wyruszyc do USA ;)
-
i zeby zawsze podczas startu pytal o pin, nawet po hard resecie :P
"bad pin... selfdestruction in...
3
2
1
KABOM"
;)
-
Az smutno sie robi jak sie czyta takie rzeczy... Urzadzen mobilnych w Polsce strach uzywac poza domem... :(
Ja do tej pory staralem sie jak najdyskretniej uzywac sprzetu, ale np. w autobusie ogladalem sobie filmiki ze sluchawkami skulony na siedzieniu. A tak to jako mp3 player na miescie - ale to w kieszeni... Ale po przeczytaniu tego chyba sobie odpuszcze ogladnie filmow w komunikacji miejskiej, a w lato to nie wiem jak nawet muziki sobie poslucham... :(
a nawet jesli ktos jest bogaty to nie usprawiedliwia to okradania go. Zreszta w PL zlodzieje nie patrza czy bogaty czy biedny - okradliby nawet zebraka na ulicy... Ja moglem sobie pozwolic na kupno pocketa tylko i wylacznie oszczednosciami, a nawet zapozyczeniem sie i takiego manewru nie dalbym raczej rady powtorzyc :( Szkoda ze nie mozna ubezpieczyc Pocketa :(
Szczerze mowiac jestem ciekaw jak to jest na zachodzie. Jade na rok do Hiszpanii i mam nadzieje ze tak nie bedzie takiego zlodziejstwa... Ale jak znam zycie to jak juz ktos mnie okradnie to pewnie Polak... :|
-
dlatego trzeba miec gaz "zelowy" czy jak to sie nazywa :)
ja sie nie rozstaje z moja teleskopowa palka...
jednym szarpnieciem moge wyjac z plecaka :P
jedno, gora dwa udezenia i delikwent ma dosc...
A gdzie można nabyć taką pałkę?
-
na allegro widziałem kiedyś
pałka - baton tak zwana:)
-
Szkoda ze nie mozna ubezpieczyc Pocketa :(
Podobno dla palmtopow Dell Axim mozna wykupic dodatkowy Care Pack, ktory ubezpiecza od kradziezy. Tak samo jest z calkowitym zniszczeniem PDA - jak masz odpowiedni pakiet to na drugi dzien dostajesz nowego palmtopa.
-
Hmm, a ile stoi takie ubiezpieczenie? Pewnie pół ceny PDA...
-
mam krotka wiatrowke, o w miare duzej energi kinetycznej, ale powiem szczerze ze z daleka to nikomu tym nic nie zrobisz... (no chyba ze masz jakas lepsza, a takie zaczynaja sie gdzies od 800). pociski skutecznie dolatuja do ok 7-10m (dalej tez leca, ale na ubraniu bys wogole nie poczul) tak pozatym to wydaje mi sie ze taka wiatrowka (no jeszcze zalezy to od uzywanego srutu) to zrobisz komus krzywde jak trafisz go w twarz albo w jakas odkryta czesc ciala, pod ubraniem to tylko siniaka zrobisz... ja testowala ja na puszkach i butelkach (z ostro zakonczonym srutem) i puszki dziurawi bez problemu, ale butelek nie udalo mi sie potluc.
...a co do gazu to moje zdanie jest takie ze tez trzeba umiec go uzywac (jak kazdej broni), po pierwsze zeby przeciwnik ci go nie odebral, a po drugie wyobrazcie sobie sytuacje ze jest wiatr na dworzu i podchodzi do ciebie takich dwuch gosci, a ty akurat stoisz pod wiatr. zdenerwowany wyjmujesz gaz i uzywasz go (kto bedzie w chwili stresu sprawdzal kierunek wiatru??)... reszty mozna sie tylko domyslec.
dlatego nalezy dobierac odpowiednie srodki do odpowiedzniej sytuacji. w otwartej przestrzeni o wiele lepszy bylby zel paralizujaczy niz gaz... tylo ze zelem trzeba trafic w okolice twarzy...
bardzo OT jezeli chodzi o to forum ale jezeli juz...
zly dobor srodka obronnego :) rok temu zostalem pobity wracajac spokojnie do domu z dziewczyna, glowna gliwicka ulica, swietnie oswietlona, policyjny monitoring kamer itd.., tuz po tym gdy skonczyli mi zszywac twarz w szpitalu stwierdzilem ze najwyzszy czas samemu zadbac o wlasne bezpieczenstwo.
mam pistolet Anicsa na srut typu BB (stalowe sruty kulki)
w magazynku 15 argumentow dla kolegow zbierajacych wieczorami fanty.
z odleglosci 20m przebija pare warstw grubego materialu, z 10m z kurczakowego fileta (taki sobie obmyslilismy z przyjacielem test:>) robi miazge - przebijajac 4cm mieska na wylot, porzadnie je przy tym szarpiac.
przy okazji strzalu generuje dosc sporo halasu i szczerze watpie zeby ktos kto tym dostanie mial ochote sprawdzac z czego faktycznie zostal postrzelony.
cena ~300pln, oczywiscie calkowicie legalna, nie wymaga pozwolenia, porzadna ruska robota.
nie jestem zwolennikiem rozwiazan silowych, ale lepiej miec taki argument pod reka niz zaden, a na ulicach sie jakos mniej bezpiecznie zrobilo..
-
chyba wiem o jakim pistolecie mowisz. on jest na nietypowy srut? co do huku to robi go kazdy pistolet na co2. z reszta myslisz ze bylbys w stanie uzyc pistoletu? bo ja jakos mysle ze bym nie uzyl, jesli juz to cos co paralizuje. fajne sa pistolety z ladunkiem elektrycznym, tylko nie wiem ile takie cos kosztuje... co do teleskopowej palki to mam taka w samochodzie, ale nie wiem czy bym jej kiedys uzyl... to jest wlasnie problem, jak juz sie ma bron to trzeba miec takak ktorej sie uzyje...
-
tak, kaliber 4.5mm jak diabolo ale profil okragly.
paralizatory sa skuteczne gdy mamy jednego przeciwnika, taka sytuacja zdarza sie chyba najrzadziej. dodatkowo wymaga kontaktu fizycznego co moze skonczyc sie tym ze bedziesz lezal tuz obok (rowniez obezwladniony).
czy uzylbym? tak, juz uzylem. okazal sie niezwykle skuteczny.
nie sugeruje zeby strzelac do kazdego kto zaczepi Cie poznym wieczorem, wtedy gdy zostalem zaatakowany cudem wytracilem przeciwnikowi noz - gdyby nie ta odrobina szczescia, bo inaczej tego nazwac nie moge - byc moze nie pisalbym tych slow dzisiaj.
owszem zgadzam sie z tym ze jezeli juz bron to taka ktorej sie uzyje - ale nie zawsze wszystkim co tracimy jest pocket, telefon i meska duma, moze skonczyc sie znacznie gorzej.
a jezeli prawo nie potrafi nas bronic.. ?
-
chyba wiem o jakim pistolecie mowisz. on jest na nietypowy srut? co do huku to robi go kazdy pistolet na co2. z reszta myslisz ze bylbys w stanie uzyc pistoletu?
Konkretnie o co ci chodzi z tym użyciem? Bo jeśli o skrupuły, to ja niemiałbym kompletnie żadnych, a jeśli chodzi o "czas dostępu" to rzeczywiściel, trzeba by nosić w dobrze dostępnym miejscu.
-
W sumie czytam to wszystko i aż strach na miasto wychodzić ze sprzętem:(. W Szczecinie takich miejsc jest masa,szczególnie w centrum:(.Pamiętam do dziś, jak wracając z małej bibki spotkałem miłego pana, który postanowił przetestować na mnie swój łańcuch!!! Jeden szybki ruch ręki i nerki 2 dni mnie bolały;(, o palcach u rąk nie mówiąc:(. Dobrze, że udało mi sie w miarę szybko uciec.Zatem nie jest to problem pocketowców, ale całego społeczeństwa:(.Sam myślałem nad zrobieniem pozwoleniem na broń, ale znając polskie przepisy, pewnie za obronę przed napastnikiem w sytuacji zagrożenia życia dostałbym kilka latek:(. I bądź tu człowieku mądry:(.Może rzeczywiście powinienem opuścić ten wspaniały kraj po skończeniu edukacji:(.
-
Co do ubezpieczen, to np. w GB, do praktycznie wszystkiego, poczawszy od bardziej skomplikowanej lokowki po laptopy, mozna dokupic pakiet ubezpieczeniowy, gwarantujacy wymiane sprzetu na nowy w razie awarii, zniszczenia, zatopienia, kradziezy, uszkodzenia przez blondynke. Co prawda nie jest to najtansze, nie pamietam dokladnie jak to bylo z Looxem, ale, zebym nie sklamal, za ?200 mozna bylo zakupic w promocji 3 letnie ubezpieczenie do laptopika wartego ?1000.
Nawet bez ubezpieczenia mozna praktycznie kazdy sprzet elektronicznyczny zwrocic w ciagu bodajrze tygodnia. Pare miesiecy temu kupilem router wifi, niestety przy podlaczaniu zachcialo mi sie pozadkowac kabelki i tak jakos 'przypadkiem' podlaczylem go do zasilacza od modemu, male boom, troszke dymku i po routerku, nawet nie zobaczylem migajacej diody :) Sprzedawca w sklepie nawet nie mrugnal jak nastepnego dnia bylem spowrotem, nowy routerek dziala super , oczywiscie nie wspomnialem, ze starego zabila.. moja glupota, no ale fakt, faktem, dostalem nowy bez najmniejszych problemow.
-
Z riuterem to moze tak byc, jednak jesli kupujesz nowego pocketa i po 2 dniach zwracasz ze zbitym ekranem mowiac , ze to wda ukryta to to troche ekhem.... Sprzedawca musi zwrocic sprzet , jesli jest w pelni sprawny, sam oddalem spalony ekran lcd, jednak w tym wypadku moglo to byc uszkdozenie zasilacza.....bo palmtopy raczej nie zbijaja sobie wyswietlaczy :D
A moze tak jakas małą petycje z prosbą o wprowadzenei ubezpieczenia od sprzetu elektronicznego noszonego przy sobie?
-
chyba wiem o jakim pistolecie mowisz. on jest na nietypowy srut? co do huku to robi go kazdy pistolet na co2. z reszta myslisz ze bylbys w stanie uzyc pistoletu?
Konkretnie o co ci chodzi z tym użyciem? Bo jeśli o skrupuły, to ja niemiałbym kompletnie żadnych, a jeśli chodzi o "czas dostępu" to rzeczywiściel, trzeba by nosić w dobrze dostępnym miejscu.
tak chodzi mi o skrupuly. potrafie sobie wyobrazic jak bedzie wygladal czlowiek ktoremu przez przypadek w szarpaninie zamiast w noge strzele w twarz... i na tym polega moj problem ze ja mam wyobraznie a ktos kto atakuje nie koniecznie....
[Dodano: 2005-06-19 11:54:21]
Sam myślałem nad zrobieniem pozwoleniem na broń, ale znając polskie przepisy, pewnie za obronę przed napastnikiem w sytuacji zagrożenia życia dostałbym kilka latek:(.
problem nie lezy tu w samej sytuacji po obronie tylko po pierwsze nikt by ci nie wydal pozwolenia na bron tylko dlatego ze boisz sie chodzic po ulicy... musisz (poza zdaniem wszystkich testow psychologicznych itp.) miec jakis powazny powod, czyli cos w stylu - wygralem glowna nagrode w totka i boje sie ze mnie ktos okradnie - albo -mam firme i woze po kilkaset tysiecy dziennie i boje sie napadu itp. tak pozatym pistolet na ostra amunicje jest zbyt niebezpieczny zeby uzywac go w takich sytuacjach jak napad... szczegolnie ze jak ktos napada cie z nozem to nie masz prawa uzyc pistoletu.
-
tak chodzi mi o skrupuly. potrafie sobie wyobrazic jak bedzie wygladal czlowiek ktoremu przez przypadek w szarpaninie zamiast w noge strzele w twarz... i na tym polega moj problem ze ja mam wyobraznie a ktos kto atakuje nie koniecznie....
generalnie to nie Twoj problem, tylko tego kogos bez wyobrazni..
problem nie lezy tu w samej sytuacji po obronie tylko po pierwsze nikt by ci nie wydal pozwolenia na bron tylko dlatego ze boisz sie chodzic po ulicy... musisz (poza zdaniem wszystkich testow psychologicznych itp.) miec jakis powazny powod, czyli cos w stylu - wygralem glowna nagrode w totka i boje sie ze mnie ktos okradnie - albo -mam firme i woze po kilkaset tysiecy dziennie i boje sie napadu itp. tak pozatym pistolet na ostra amunicje jest zbyt niebezpieczny zeby uzywac go w takich sytuacjach jak napad... szczegolnie ze jak ktos napada cie z nozem to nie masz prawa uzyc pistoletu.
dostep do broni palnej jest jednak faktycznie w Polsce bardzo utrudniony - legalny dostep, bo chyba nikt nie ma zludzen ze bandziory z dostepem do niej nie maja najmniejszych problemow.
co do uzycia broni palnej do samoobrony (niestety) masz racje.
Natomiast pistolet pneumatyczny nie jest bronia w rozumieniu polskiego prawa (noz juz jest).
Mozna go wiec zarowno ze soba nosic jak i uzywac do samoobrony.
-
tak chodzi mi o skrupuly. potrafie sobie wyobrazic jak bedzie wygladal czlowiek ktoremu przez przypadek w szarpaninie zamiast w noge strzele w twarz... i na tym polega moj problem ze ja mam wyobraznie a ktos kto atakuje nie koniecznie....
generalnie to nie Twoj problem, tylko tego kogos bez wyobrazni..
Niestety, musze sie z tym zgodzic. Gliwice to nie jest bezpieczne miasto no i niestety w wielu innych miastach jest podobnie. Sam mialem "przygode" o ktorej nie bede tu wspominal.
Moge jednak z pelna odpowiedzialnoscia napisac, ze policja nas nie obroni, niestety, nie ma na to raczej szans, przynajmniej w wiekszosci przypadkow.
Oni moga nam pomoc, ale to juz po fakcie, czyli za pozno. Skradzionego sprzetu, czy co gorsza zdrowia, mozemy juz nie odzyskac...
Uwazam, ze powinnismy sie sami umiec obronic, nie mozna miec skrupulow. Mysle, ze jesli czujemy sie zagrozeni i jesli jest to naprawde uzasadnione, powinnismy uzyc gazu, czy nawet broni jak wiatrowka. Co z tego, ze przestepca moze nie uzyc takiej broni, czyli zgodnie z pawem to my jestesmy winni. Co z tego, skoro to samo prawo nie zapewnia nam bezpieczenstwa? A przeciez jest duza szansa, ze wystraszymy przestepce, a biorac pod uwage ich poziom intelektualny, najprawdopodobniej nie pojda na skarge na policje. Dlatego uwazam, ze uzyc takiej broni nalezy...
A co do rodzaju broni, to najciekawszy wydaje mi sie gaz. Jasne ze trzeba wiedziec jak i kiedy go uzyc, trzeba tez wiedziec ze mamy gazy CS oraz pieprzowe. Rowniez wazne jest to, iz gaz moze byc w chmurze, zelu. Najbardziej skuteczny jest gaz CS w zelu, ewentualnie mozna uzyc pieprzowego w zelu. Ich cecha jest to, ze zadzialaja nawet na wietrze, a przeciez to bardzo wazne. Nie nalezy uzywac tzw. sikaczy gazu, w ksztalcie np. pistoletow, bo to moze tylko zdenerwowac przestepce, a co gorsze, moze uzyc broni palnej - i w tej sytuacji jest to uzasadnione, gdyz mogl pomyslec ze mysmy taka bron posiadali. Wowczas, jesli ma pozwolenie na bron, sad go moze uniewinnic, malo to prawdopodobne - ale niestety mozliwe i trzeba sie z tym liczyc.
Na drugim miejscu stawialbym wlasnie wiatrowke, ale poniewaz bron ta imituje bron palna, jej uzycie jest niebezpieczne - z powodow, o ktorych napisalem wyzej. Poza tym bron tego typu zajmuje znacznie wiecej miejsca niz gaz, ktory przeciez miesci sie w kieszeni. Tym niemniej moze byc bardzo skuteczna, dlatego mozna sie nad tym zastanowic. A przy okazji, nauka strzelania do tarczy moze dostarczyc przyjemnej i bezpiecznej zabawy.
W zadnym wypadku nie polecalbym uzycia noza, gdyz noz oznacza rozlanie krwi. Z tym trzeba sie liczyc, ze mozna w wyniku tego stracic zdrowie, a nawet zycie. Noz jest, trzeba to powiedziec wprost, bronia bardzo niebezpieczna. Posiadam co prawda oryginalny noz Herbertza, automatyczny i bardzo ostry, ale uzylbym go chyba tylko w ostatecznosci, gdy czulbym, ze naprawde moge zginac.
Sorry, za ten przydlugi post, ale interesuje sie tymi sprawami, jestem swiadomy niebezpieczenstwa, jakie spotyka nas na naszych ulicach. Dlatego lubie wiedziec, jak sie moge bronic. Mam nadzieje, ze nie przynudzilem Was za bardzo, zapraszam do dalszej dyskusji...
[edit]
Wydawalo mi sie, ze najbardziej skuteczna jest bron z lufa gwintowana, gdyz pocisk z rotacja ma zazwyczaj wieksza predkosc poczatkowa, no i sama rotacja moze wywolac dodatkowe spustoszenia. Ale moze sie mylilem.
Jak sadzicie, jaka bron jest najbardziej skuteczna, biorac pod uwage spustoszenia, ktore moze dokonac ?
-
Zgrabnie to Adrianie ujales, dokladnie to mialem na mysli.
Oczywiscie gaz jest bardzo skutecznym srodkiem, osobiscie nosze ze soba pistolet tylko w sytuacji gdy musze gdzies wyjsc poznym wieczorem, zwlaszcza samotnie. Na codzien mam przy sobie wlasnie gaz pieprzowy, zelowe sa duzo skuteczniejsze - niestety za tym idzie rowniez znaczny wzrost ceny takiego srodka, ale traktujac ten wydatek jako inwestycje we wlasne bezpieczenstwo chyba warto sie nad tym zastanowic.
Masz calkowita racje w kwestii noza, o ile noszenie ze soba wiatrowki jest teoretycznym pogodzeniem sie z ewentualnym okaleczeniem przeciwnika o tyle uzycie noza to duze prawdopodobienstwo tego ze ktos moze zginac. Pomijam calkowicie fakt tego ze nozem jeszcze nalezy umiec wladac.
Szkoda tylko ze rzeczywistosc w naszym kraju wyglada tak jak wyglada i zamiast rozmawiac o nowosciach technicznych, i naszych sympatycznych pocketach - rozmawiamy o tym jak bezpiecznie wrocic do wlasnego domu ;/
-
najwieksze spustoszenie? na pewno bron o gwintowanej lufie, harakteryzuje sie wieksza energia i wieksza celnoscia. jest to wlasnie spowodowane wspomniana roracja dzieki ktorej jest inny rozklad sil i inny sposob pokonywania oporow. wiem ze kiedys takie wiatrowki byly zakazane, a teraz o ile cos sie nie zmienilo to mozna je posiadac, ale trzeba to zglosic.
-
najwieksze spustoszenie? na pewno bron o gwintowanej lufie, harakteryzuje sie wieksza energia i wieksza celnoscia. jest to wlasnie spowodowane wspomniana roracja dzieki ktorej jest inny rozklad sil i inny sposob pokonywania oporow. wiem ze kiedys takie wiatrowki byly zakazane, a teraz o ile cos sie nie zmienilo to mozna je posiadac, ale trzeba to zglosic.
Każda ostra broń ma gwintowaną lufę i wcale nie chodzi o "spustoszenie". Wiatrówki z gwintowaną lufą należy zgłosić na policję jeżeli energia wylotowa pocisku jest powyżej 17J
-
Z tego co wiem (ogladalem wczoraj Discovery :) ) to gwintowana lufa zapewnia glownie zwiekszona celnosc, bo pocisk nie zbacza wtedy z toru lotu tak jak bez rotacji.
-
Z tego co wiem (ogladalem wczoraj Discovery :) ) to gwintowana lufa zapewnia glownie zwiekszona celnosc, bo pocisk nie zbacza wtedy z toru lotu tak jak bez rotacji.
I o to chodzi.
-
O matko!:) Nie myślałem że mój post wywołał taką dyskusję. Cieszę się z tego powodu bo widzę że nie jestem osamotniony... a z drugiej strony martwię bo jest to nie do pomyślenia aby w cywilizowanym kraju/mieście bano się wyjść na dwór... ja osobiście coraz bardziej rozważam możliwość wyjazdu do jakiegoś bardziej normalnego miejsca(mam nadzieje...) np. do Hiszpanii albo USA... i przeczekania tam do momentu kiedy ten kraj posiądzie mentalność i stan majątkowy podobny do dzisiejszej Anglii lub Hiszpanii... wierze ze za kilka lat to się stanie... z drugiej jednak strony nie wiem czy ja do tego czasu tutaj wytrzymam:/
Wracając do rzeczywistości myślę ze pierwszym moim zakupem będzie jakieś porządny gaz...
Pozdrawiam.
-
Ja tylko jak skończe liceum ,to wyjeżdżam pracować za granice ,myślę tu o jakiejś umowie z firmą dla której przez 0,5 roku pracuje się dla niej,w zamian ona od nas wymaga tylko ubezpieczenia ,mó znajomy tak wyjechał do Anglii i już nie ma zamiaru wracać.Polska to jeszcze mało cywilizowany kraj i zabiedzony przez korupcje i naszych kochanych polityków
-
troche sie nie znam na polskim prawie ale,
jesli dobrze zrozumialam, to gdy ktos nas atakuje nozem, nie mamy prawa uzyc broni palnej do samoobrony?? nawet jesli na takowa mamy pozwolenie??
-
Masz prawo uzyc broni ale w sposob wspolmierny do zagrozenia. Tylko, ze tu pojawia sie problem: jak w sytuacji stresowej wyczuc co wolno a co nie. Jak goscia zabijesz to masz problem, bo przekroczyles zasady obrony koniecznej. Jak z kolei nic nie zrobisz to tez masz problem bo koles moze Cie nozem zalatwic... Nasze prawo jest niestety chore, bo chcac dzialac zgodnie z prawem powinienes nosic przy sobie zestaw gadzetow (choc juz to jest nie zgodne z prawem ;) ) i jesli ktos na Ciebie pojdzie z nozem to wyciagasz noz, jesli zasze spluwa to wyciagasz spluwe itp ;)
Oczywiscie ironizuje ale tak czy owak system mamy chory... Zasada powinna byc taka: bronisz sie przed napastnikiem - a ze jestes silniejszy to napastnik ma pecha i koniec.
-
Zgadzam się w tym wypadku amerykańskie prawo jest o niebo lepsze od naszego! Jeśli zostaliśmy zaatakowani to powinniśmy mieć prawo bronić się wszystkim czym posiadamy.
-
no to faktycznie.... nie moge sie bronic, bo przeciez on chcial mnie "tylko okrasc" :|