A miałem nadzieję, że w Kraku jest trochę bezpieczniej. Choć prawdę mówiąc, juwenalia to najbardziej niebezpieczny (moim zdaniem) czas w roku, jeśli chodzi o kradzieże itp. Możesz spróbować zaglądnąć na giełdę na Balickiej w weekend, ale raczej bym nie liczył na odzyskanie sprzętu. Może jakieś ogłoszenie na słupach w okolicy, gdzie sprzęt zginął w kwesti tych ważnych kontaktów? A nóż się bandzior zlituje (jak wytrzeźwieje)?