PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
PDA Ogólnie => Serwisowanie => Wątek zaczęty przez: HSM w Styczeń 08, 2006, 21:21:30
-
Dzisiejszego pięknego dnia moja Jornada stwierdziła, że nie będzie ze mną więcej pracować, a przecież takie ładne programy jej podsuwałem...
Dokładnie szlag trafił ekran dotykowy; nie reaguje na rysik, nie da się go ponownie skalibrować - tzn. przy wstępnej konfiguracji nie sposób trafić w krzyżyk, za to później niektóre elementy ekranu działają, ale z dużym przesunięciem. Co więcej jornada stała się czuła na dotyk w innych miejscach (chaotycznie reaguje na ruchy ekranem - uszkodzenie taśm??? a nawet dotyk metalowych części od spodu obudowy - zwarcie, przebicie???).
Moje pytania są trzy:
- czy naprawa jest w ogóle możliwa (jeśli to coś więcej niż taśma, to chyba nici z jakichkolwiek części)?
- czy zbankrutuję zlecając ewentualną naprawę?
- jeśli odpowiedź na powyższe brzmi "tak", to może lepiej dać sobie spokój i sprzedać ją na części - więc ile może być warta taka sobie Jornada - choćby ze względu na:
' komplet akcesoriów (stacja dokująca, zasilacz, oryginalny kabel)
' bateria (jornada w zasadzie nowa, niewiele używana - dopiero zbierałem doświadczenia, regularnie ładowana)
' oryginalny i nieuszkodzony rysik
' układ ROM + RAM w wersji RAM 32 MB (duużeo miejsca)
' sprawna klawiatura (jej wartość obniży zapewne francuski układ klawiszy)
' nie wiem, co jeszcze mogłoby być potencjalnie wartościowe
???
ale jestem złyyyy!
-
na poczatek ja bym ja delikatnie rozkrecil i popatrzyl czy nic nie uciska lub zdjal folie z ekranu jesli masz jakas
o czesci bedzie ciezko aczkolwiek nie jest to niemozliwe - ogloszenia serwisantow masz przyklejone na gorze w tym dziale
-
To niestety nie wygląda mi na mechaniczno-elektryczny feler tego rodzaju...
W każym razie coraz bliżej jestem myśli pozbycia się "zwłok". Kilka miesięcy przygody z Jornadą wyraźnie uwidoczniło mi, że wprawdzie stosunek możliwości do ceny i możliwości do poręczności jest niezwykle atrakcyjny, ale zawsze są to możliwości "wąsko profilowane" - zawsze jest jakieś "ale". Dlatego też natrętnie powraca myśl "jak zminimalizować straty" a nie "jak naprawić ukochaną zabawkę". Ale pozbycie się resztek jornady może być równie trudne, co jej naprawa - pytanie na początek "sprzedawać całość, czy każdą część osobno?" - tym bardziej, że sam kiedyś poszukiwałem takich elementów jak drugi, oryginalny zasilacz, bateria, rysik, kabel.
-
klawiaturke to ja chętnie, a jeśli za płytę główną nie żądasz astronomicznej sumy, pogadamy...
-
Przypominam, że to klawiatura we francuskim układzie klawiszy (choć w jornadzie akurat łatwo zamienić miejscami plastikowe końcówki klawiszy).
Na razie postanowiłem odpocząć od problemu, ale najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu wszystko to jakoś wycenię i zaoferuję na sprzedaż. Dam wówczas znać w tym wątku i w dziale sprzedam.
... nie zamierzam na tym specjalnie zarobić i płyta główna powinna raczej kosztować "coś około stanów średnich" np. z allegro - ostatnio widziałem tego typu części do Velo500...
-
ogloszenie daj w dziale sprzedam, a tu najwyzej daj odnosnik do niego
-
Trochę to trwało, ale w końcu "wziąłem się" i rozczłonkowałem swoją Jornadę. Efekty można podziwiać, a przy okazji wybrać coś dla siebie tutaj:
http://www.pdaclub.pl/forum/viewtopic.php?t=29913
Mam nadzieję, że resztki po mojej Jornadzie (w sumie poza pechowym ekranem całkowicie sprawne) komuś się jeszcze przydadzą i będą dzielnie służyć...