HTC - trwałość i podejście do klienta

  • 2 Odpowiedzi
  • 1725 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

HTC - trwałość i podejście do klienta
« dnia: Lipiec 14, 2011, 23:00:30 »
Opowiem Wam historię o podejściu firmy HTC do trwałości swoich produktów i do klienta.

Dokładnie dwa lata temu kupiłem HTC Touch Pro2 (dziś minęła gwarancja). W tym czasie CZTEROKROTNIE psuł się panel dotykowy (nagły brak reakcji na dotyk) – dość regularnie, co pół roku, mimo dobrego traktowania. Mając przeczucie graniczące z pewnością, że za pół roku od dziś taka awaria powtórzy się znowu, spytałem w serwisie o cenę naprawy pogwarancyjnej – okazało się, że 500 zł! To znaczy, że używając sprzętu przez kolejne dwa lata, zapłaciłbym za naprawy 2000 zł (oczywiście nie muszą się powtórzyć, ale o to mogę się założyć).

Za te pieniądze bardziej mi się opłaca kupić nowiutki sprzęt o parametrach zgodnych ze standardem rynkowym. To zaś znaczy, że wygaśnięcie gwarancji oznacza koniec eksploatacji. Czy kupilibyście jakikolwiek sprzęt wiedząc, że krótko po gwarancji idzie do kosza? Ja nie, kupiłbym coś innego. Po gwarancji liczę się z tym że sam ponoszę koszty napraw, ale oczekuję, że mimo wszystko dalsza eksploatacja będzie opłacalna przynajmniej jeszcze tak długo, jak trwała gwarancja. „Starzenie moralne” mi nie przeszkadza, grunt żeby sprzęt działał.

Napisałem do HTC z pytaniem o możliwość wydłużenia gwarancji, podając jako uzasadnienie niemożność naprawienia sprzętu tak, żeby podziałał dłużej niż pół roku. Nie prosiłem o wymianę na nowy ani zwrot pieniędzy.

W uprzejmej konwersacji olali mnie sikiem prostym. Kilkukrotnie powtórzona argumentacja zupełnie ich nie wzruszyła. Liczy się tylko to, że gwarancja się skończyła więc klient może im… sami wiecie co.

Ktoś powie: mieli rację! Czego chcesz człowieku, producent po gwarancji nic już nie musi!

To fakt, nie uważam żeby firma HTC mnie jednoznacznie oszukała - wiedziałem ile trwa gwarancja i co jest potem. Uważam jednak, że nie potrafiąc skutecznie naprawić awarii firma mogłaby to uwzględnić i w drodze wyjątku przedłużyć gwarancję – ale musiałaby wiedzieć co to odpowiedzialność i autentycznie dbać o klienta.
Jeśli tego nie zrobiła, to znaczy że dbałość o klienta kończy się na deklaracjach. Albo też z góry założyła, że trwałość produktów po gwarancji będzie żadna – czyli skrajna planned obsolescence.
Tak czy inaczej – nie kupiłbym sprzętu wiedząc, że zaraz po gwarancji pójdzie do kosza. Gdyby nie to, że kupiłem ten telefon na firmę, skorzystałbym z praw konsumenta i oddał go powołując się na wadę ukrytą. Jeśli chcecie kupić cokowiek z logo HTC, wiecie czego się spodziewać - ta firma zrobi tylko tyle, ile musi. W sumie trudno się dziwić, ich celem jest zarobek, ale niesmak zostaje.

I co powiecie? Tylko się czepiam, czy mam trochę racji?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2011, 23:02:39 wysłana przez strach »

Odp: HTC - trwałość i podejście do klienta
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 14, 2011, 23:40:53 »
Kolego uważam ,że masz dużo racji. Ale po pierwsze, nie tylko HTC tak podchodzi do klienta. Inni producenci także. Wydaje mi się jeszcze, że inne podejście do klienta, różnych firm jest w różnych krajach. To co opisałeś wyżej to typowo polskie podejście. Podejrzewam, że za oceanem czy chociaż by w EU (tej zachodniej) został byś potraktowany zupełnie inaczej. U nas w polszy  niestety, czy to producent sprzętu, operator telefonii, kablówki itd.. tak właśnie traktuje klienta. Podpisz umowę, kup a potem jesteś "intruzem". Chociaż trafiają się wyjątki i po mało się to zmienia.
Kiedyś czytałem jak jakiś facet opisywał swoją reklamację telefonu Nokii, a dokładniej baterii którą reklamował gdy minęła jej półroczna gwarancja. W PL Olano go tak jak ciebie. Wciskano głupoty i jest sam winien (spuchła mu bateria) bo źle użytkował sprzęt, chociaż mu raczej tego nie udowodniono. I może zapomnieć o wymianie.
W miedzy czasie pojechał do US i tam jeszcze składał reklamację. Poinformowano go, że oczywiście wymieniono by mu baterię i klapkę baterii w której to  wyłamały się zaczepy w wyniku zwiększonych gabarytów wadliwego akumulatora. Ale  w US nie był ten model sprzedawany i choć by chcieli to go nie mają na stanie. A jednej sztuki (detalicznie) nie są w stanie z EU zamówić. Wysłali mu przeprosiny i dołączyli 15dolarów na pocieszenie :)Kazali sprzęt wysłać bezpośrednio do Finlandii i tam zareklamować. Gość tak uczynił i  po 2 tyg. miał nową baterię i obudowę do telefonu wraz z przeprosinami i podziękowaniami, że wybrał właśnie ich sprzęt.
Wiadomo, różnie to może  być. Ale my zawsze mamy jakoś pod górkę. I przeważnie jak się coś zepsuje to strach iść do serwisu na gwarancję, bo będą marudzić i próbować zwalać winę na ciebie. Bynajmniej ja mam takie  obawy.
Ale trafiają się i pozytywne zakończenia. U nas wystarczy czasem troszkę szczęścia (zależy na kogo trafisz) i sprawa też może być załatwiona zupełnie inaczej i bez problemów.

PS. Ja też przez pÓł roku używałem TP2, miałem go od nowości i wszystko było ok . Pozdrawiam i życzę powodzenia.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2011, 23:48:51 wysłana przez John82 »

*

Offline ziele

  • *****
  • 5159
  • Sprzęt: Axim x51v, Samsung Galaxy S IV, PSP Slim
Odp: HTC - trwałość i podejście do klienta
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 18, 2011, 01:17:19 »
Nie w temacie ale John82 zerknij na to, bo przyda się na przyszłość :)
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Are you shpongled?