PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
PDA Ogólnie => Serwisowanie => Wątek zaczęty przez: Astma w Lipiec 21, 2011, 22:05:13
-
Witam
w czasie ostatniej burzy(tydzień temu w Gdyni) jechałem do pracy i w połowie drogi(już na piechotę ) trafiła mnie nawałnica,
zmokłem tak jakbym wskoczył w ciuchach do wody,pierwsze co to wyjąłem baterie i wrzuciłem telefon do plecaka, oczywiście plecak w środku cały mokry wraz z kartą egzaminacyjną;/(ale nic nie pływało) zostawiłem go na cały dzień do wysuszenia.
I po 2 dniach padł czytnik kart w trakcie słuchania muzyki i czytaniu książki z pdf`u.
Telefon oczywiście na gwarancji i zaktualizowałem rom do najnowszej wersji.
I teraz moje pytanie czy w serwisie skapną się to co wydarzyło się z nim wcześniej?
I czy to wina tego zalania czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności?
-
W środku są nalepki czułe na ciecz, które zmieniają kolor więc się zorientują. Na pewno też będą ślady zamoczenia. Mogła się wdać korozja i dlatego nie działa czytnik.
-
telefon wrócił z nową płytą główną.
w ustawieniach aparatu było 219 zdjęć w liczniku,19 s rozmów przychodzących i sms brak środków na koncie.
Po krótkim użytkowaniu okazało się że G-sensor nie działa w jednej płaszczyźnie i czujnik zbliżeniowy nie działa prawidłowo!
Zauważyłem jeszcze że szkiełko od aparatu ma odpryski od wewnątrz i obudowa ma ślady takie jakby ktoś warstwę dotykową podważał.