WiFi raz działa, raz nie...

Chyba nadszedł czas, aby napisać tutaj. Po wgraniu kilku ROMów i radio ROMów zaczynam się bać, że sam sobie nie poradzę... Znacie może jakiś serwis w Krakowie, który zajmuje się naprawą palmtopów, w tym sprzętu HTC?
Najdziwniejsze jest to, że nie mam pojęcia JAK mogło dojść do uszkodzenia. Zwyczajnie po wgraniu kilku nowych ROMów drastycznie spadły osiągi modułu WiFi, do tego stopnia, że przeglądarka (jakakolwiek) nie może znaleźć trony, gdy siedzę 2 metry od routera. Pomaga podwyższenie mocy kosztem zużycia baterii, ale i tak zasięg jest niewielki...

Ktoś wie co mogło się z nim stać? Wymiana ROMu przeprowadzona zgodnie z instrukcją przeczytaną wielokrotnie przy pomocy kolegów z forum, których zamęczałem pytaniami. Trudno uwierzyć w zbieg okoliczności... Jednocześnie nie mam pojęcia co może być nie tak, zwłaszcza, że problem wciąż występuje pomimo żonglerki ROMami i radioROMami.
Czy gdzieś można to naprawić?

Zmiana romu raczej przy takich objawach nie pomoże, co więcej radio rom nie ma żadnego wpływu na działanie wi-fi. Moze po prostu antenka nie trzyma się dobrze?

Taki zbieg okoliczności? Akurat wtedy, gdy zabrałem się za flashowanie coś zaczęło szwankować? :/
Wgrałem najnowszy ROM Ery i ciągle to samo... Czy jest jakaś szansa, że to przez moje flashowanie?

Jeszce jedna rzecz, na którą zwróciłem uwagę: gdy strony nie chcą się ładować, a GG się nie łączy poziom sygnału jest dosyć wysoki, osiąga nawet 80% długości paska. Ikonka koło zegarka wskazuje też, że PDA z routerem się widzą. Danej jednak jakimś cudem nie przepływają... Czyżby zabawa z ROMami mogła wpłynąć na "wzajemne relacje" obydwu urządzeń i coś się przekonfigurowało? Próbowałem wyłączyć i włączyć ponownie router...

A jeśli to tak jak mówisz i miałem ogromnego pecha i w skutek zbiegu okoliczności akurat wtedy, gdy wgrywałem romy coś się stało z antenką... Gdzie to można naprawić i jaki może być orientacyjny koszt?