Drodzy Forumowicze,
Potrzebuję pomocy, albo choćby tylko fachowej porady.
Otóż, w sobotę zdarzyło mi się nieszczęście i mój przyjaciel Asus MyPal A636 spadł na chodnik gdy wychodziłem z samochodu :'(
Palmik był w porządnym pokrowcu (Krussel) i nie upadł ani ze zbyt wysoka, ani zbyt mocno, ale po upadku coś niedobrego zdarzyło się ekranowi, otóż w prawym dolnym rogu widać jakby nieco "rozlane" ciekłe kryształy i przez cały ekran przebiega taka linia - jakby coś stało się pod ekranem. . .
Poza tym Asus nadal działa - ekran reaguje na dotyk i coś tam klika. . . Niestety nic nie widać na ekranie. Na moje (niewprawne - zaznaczam) oko padł w nim ekran, ale stąd moje dalsze pytania do Was, Moi Drodzy:
1) - czy to to da się uratować?
2) - jeśli tak - to jakim kosztem, kto się takimi rzeczami zajmuje (Serwis Orika nie odpowiedział jak dotąd na mojego maila)
3) - czy warto w ogóle zająć się naprawą?
i ostatnie pytanie (być może idiotyczne - sam nie wiem):
- czy ewentualnie można Asusa odratować poprzez przełożenie mu ekranu od Fujitsu Siemensa - bo mam też takowego (stosunkowo nowy), ale Asus jest dla mnie duuuużo cenniejszy - jeśli miałbym wybór którego bezpowrotnie stracić. . .
Będę ogromnie zobowiązany za wszelkie informacje, podpowiedzi i rady co zrobić, żeby Asusa udratować (o ile to ekonomicznie rozsądne).
Ewentualnie proszę o namiary na fachowców w tej dziedzinie (najlepiej ze Śląska, Warszawy lub Poznania)
pozdrawiam,
JAREK