Czy to już koniec mojego LD?

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów, jednocześnie zwracam się z prośba o pomoc.
Usiłuję odpalić swojego LifeDrive, i niestety, jest cały czas zablokowany. Po resecie, przez kilkanaście sekund coś w nim klekocze, zaskakuje "obraz kontrolny-palmOne" i na tym koniec.
Nie da się nic zrobić, także wyłączyć. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, może znacie kogoś na Ursynowie (W-wa), kto naprawia LD.

Jak coś klekocze to może po prostu dysk padł?

Może to rzeczywiście padł dysk? na forum niestety, po czasie,  wyczytałem sporo niepochlebnych opinii o Lifedrive. Jaka jest możliwość "domowej diagnostyki dysku" w LD?
Przez 10 sekund wydaje dźwięki przypominające tykanie zegara, a potem cisza, stały obraz.
Najbardziej szkoda mi  danych, właśnie miałem je kopiować na zewnątrz.
pozdrawiam, kabe
ps. ponawiam prośbę, może ktoś zna zakład lub magika na Ursynowie, zajmującego sie pda?

Nie znam się konkretnie na tym sprzęcie, ale ciche "tykanie" dysku raczej nie oznacza jego uszkodzenia (dysk w moim laptopie robi tak bardzo często) . Jeśli dysk jest dobry, to pewnie nie będzie problemu ze skopiowaniem danych po znalezieniu odpowiedniej przejściówki. Chętnie bym pomógł, ale mieszkam daleko od Warszawy.

Jeśli dysk to typowy microdrive to można go zastąpić kartą compact flash.

Tak, mówiliśmy już o tym w dziale Palmów, nawet link z instrukcją jak to zrobić padł.
Napisane: Marzec 14, 2009, 18:01:29

---

http://pdaclub.pl/forum/index.php?topic=127940.0

O, tutaj, nawet autor wątku ten sam.
Proszę więc moderatora o zrobienie z tym porządku.

Instrukcje wymiany dysku na CF przeczytałem, nie wydaje się specjalnie skomplikowana, ale przy moich zdolnościach technicznych (a raczej ich braku) nie bardzo widze sens, aby sie za to zabierać. Wszystkie punkty, które odwiedziłem, albo odmawiają, albo proponują naprawę do 300 PLN bez powiadamiania, jeśli będzie drożej, to się skonsultują z właścicielem. Tak więc koszt może wynieść ładnych parę stówek, a pewności, że się uda, jak w polityce, nie ma.

No to zrób sam - przecież i tak Ci urządzenie nie działa.