Już wcześniej opisywałem moją historię. Niestety jeszcze się nie zakończyła.
15.01 telefon został wysłany do serwisu z uszkodzonym wyświetlaczem. Jako że nie mogłem zainstalować nowego oprogramowania tez o tym wspomniałem. Po około trzech tygodniach telefon wrócił do salonu Vobis i przyjechałem go odebrać. Nowe oprogramowanie zainstalowane, wymieniona płyta główna. Ale o dziwo ekran dalej taki sam, wielka plama. Więc jeszcze raz został odesłany do szacownego serwisu, tffu, rzekomo na zgłoszeniu nie było wpisane o awarii wyświetlacza. Ręce mi opadły. Kolega z Vobisu już mnie unikał i stwierdził że mi już nic nie sprzeda. I teraz cios w serce, 28.02 po półtora miesiąca odebrałem w końcu telefon. Wm 6.5 śmigał, wyświetlacz ładny nowiutki. Juz sie ucieszyłem, ale co za niespodzianka mnie spotkała gdy po odebraniu pierwszego telefonu nic nie słyszałem. Zglasnialem wszystko co mogłem, pytałem, czytałem i nic. Nie słyszałem rozmówcy, a na głośniku wszystko ok. Szlak mnie trafił i telefon wrócił do serwisu. Juz nie wytrzymałem, napisałem do Vobisi pismo w tej sprawie, do czwartku maja mi dać znać. Prawdopodobnie wymienia mi telefon na nowy egzemplarz.
Pozdrawiam Regenersis i niech was wszystkich szlak trafi po dwakroć.