Od tego zacznijmy, że nie bardzo wiem co się z tym telefonem stało, bo zostałem go w ręku kilkuletniego dziecka. A co do usterki to mogę powiedzieć co się zepsuło, bo nie mam zielonego pojęcia. Ale mogę napisać co się zmieniło

Pierwszą rzeczą jaką zauważyłem - rysik nie chciał wejść w swoje miejsce(z użyciem dużej siły wchodził, ale trzeba było wtedy użyć WIĘKSZEJ siły żeby go stamtąd wyciągnąć). Pierwsze skojarzenie - plastik troszkę zmienił swoje miejsce. Na to akurat znalazłem, dość prymitywny, ale działający sposób - przecierając szmatką prawy bok mojego HTC(zwiększając temperaturę).
Dwie nowe rysy na ekranie.
No i 3, największy problem. Widoczny w sumie tylko pod odpowiednim kątem(najlepiej pod światło). Nie wiem jak to fachowo się nazywa, ale jak na mój rozum, to jest za duża szczelina między częścią z ekranem(przednia) a częścią z klawiaturą i resztą(tylnia). Prawdopodobnie to jest powodem tego, że lewa strona przedniej części się trochę rusza(przy zamkniętej klawiaturze) i przy otwartej to już cały ekran się rusza. W porównaniu do stanu, w jakim go kupiłem to wtedy stało to nieruchome, teraz różnica położenia jest tak około 1-2mm.
Co do oprogramowania to nie zauważyłem żadnej różnicy, chociaż po ostatnim formacie nie zainstalowałem jeszcze dużo programów.
Jak myślicie: wysyłać do naprawy czy się nie opłaca? Szczerze mówiąc ostatnio trochę się boję, że podczas odsuwania klawiatury mogę zobaczyć klawę w lewej, a ekran w prawej ręce
