Modem w HTC TyTN po BT - reset po zgubieniu polaczenia

Mam taki problem. Korzystam z netu przez UMTS w orange (ogolnie to polecam bo smiga 512kbps ). Modem podlaczam do kompa przez BT i wszystko smiga do czasu gdy Hermes nie pojdzie automatycznie "spac" przez co zrywa polaczenie po BT. Gdy ponownie go "obudze" to modem znajduje sie w takim stanie ze nie mozna go rozlaczyc ani ponownie polaczyc. Pomaga oczywiscie soft reset. Moje pytanie jest takie. Dlaczego hermes idzie "spac" jak ma cos robic tzn obslugiwac swoj modem o polaczenie BT z kompem? Jak mozna sprawic zeby sie nie wylaczal (oczywiscie mozna zaznaczyc zeby sie w ogole nie wylaczal ale nie o to chodzi)?

Na czas korzystania musisz odznaczyc usypianie.
Ale chyba lepiej miec polaczenie kablowe- zuzycie aku przy hsdpa jest ogromne .
Ja tez na poczatku uzywalem BT ale zmienilem na kabel.
W ERZE w nocy mam 1.2 Mbps a w dzien 650-800 kbps

Fakt ze akumulator starcza na krotko . Pogrzebie troche w rejestrze moze znajde cos ciekawego. Tymczasowym rozwiazeniem jest podlaczenie Hermesa pod zasilacz i wylaczanie usypiania. Co do twojej ery to niezly transfer. Jedyne co drazni to limity przesylanych danych . Dlatego niedlugo przesiadam sie na kablowy net.