Tak na codzień nie potrzebuję elektronicznej niani. A telefon byłby używany zgodnie z przeznaczeniem.
Taka funkcjonalność jednak była w sam raz na wyjazdy, gdy dziecko już śpi, a dorośli jeszcze chcą sobie posiedzieć i porozmawiać.
Wtedy nie można się oddalać od dziecka, a jednocześnie być cicho, żeby go nie zbudzić. Alternatywą byłoby użycie elektronicznej niani, ale skoro używałoby się jej tylko sporadycznie, to może najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie jakiegoś oprogramowania...