- BTSy maja moc do 20W
zgadza się, ale raz - to jest moc *maksymalna*, zwykle stosowane moce są niższe, zwłaszcza w miastach; dwa - jest jeszcze pojęcie gęstości mocy, nie znam tego zbyt szczegółowo, musiałbym podpytać/doczytać, ale są przepisy regulujące, że w określonej odległości od anteny BTS, gęstość mocy nie może przekroczyć jakiejś wartości... tak czy siak, nie chcę się spierać, bo nie wiem teraz jak to dokładnie jest, niemniej istotne jest to, że fakt, że na wyjściu z TRX do anteny jest 20W, nie znaczy, że te 20W świeci równo w głowę wszystkim dokoła.
analogicznie - jak masz podłączone do wieży głośniki 100W i podkręcisz głośność na max, to sąsiad piętro niżej/wyżej będzie zaraz walił w kaloryfer, ale sąsiad w bloku obok pewnie nie usłyszy tego wcale. ;)
- sygnal pod wieza BTS jest slabszy niz w pewnej odleglosci (ktos juz pisal), a to ze wzgledu na charakterystyke promieniowania anten sektorowych
dokładnie. dlatego też korzystniej byłoby - z punktu widzenia mieszkańców danego bloku - gdyby BTS został zamontowany na ich bloku, a nie np. na sąsiednim.
- 20W kilkadziesiat metrow za oknem napewno nie powoduje "sikania" na czerowno czy zielono, ale taka moc przy stosunkowo niskiej czestotliwosci na zdrowie napewno nie wplywa dodanio (nie pisze ze ujemnie, bo poki co badan jednoznacznych nie ma)
w centrach wielu miast istnieją maszty TP Emitel, na których swoje instalacje mają stacje radiowe i telewizyjne, a te nadajniki - jak wiadomo - zwykle nie nadają na mocach niższych niż 100W. tego typu instalacje istnieją już dłuższy czas, nierzadko znacznie dłuższy niż historia GSM'u w Polsce. i ludzie żyją. w ogóle sądzę, że kwestia jednoznacznego udowodnienia tego, czy BTS czy nadajnik RTV za oknem ma wpływ czy nie na ludzi było, jest i będzie bardzo trudne, z uwagi na to, że źródeł takiego sygnału EM jest wiele dookoła i trudno stwierdzić, czy nowotwór u pani Kowalskiej powstał z powodu BTS'a czy może mikrofalówki?
najlepiej byłoby przeprowadzić eksperyment polegający na umieszczeniu grupy ludzi w domu na pustyni, a obok postawić stosunkowo silne źródło PEM. drugą grupę ludzi (najlepiej klony tej pierwsze, żeby wykluczyć uwarunkowania genetyczne) też umieścić na pustyni, ale tym razem bez żadnego źródła PEM. i po kilku (-nastu? -dziesięciu?) latach porównać rezultaty. proste, prawda?
- krotkofalarze-amatorzy w momencie lamania prawa sa scigani przez URTiP nieporownywalnie bardziej gorliwie niz amatorzy-WiFi
nie przeczę, ale ludzie o krótkofalarzach (legalnych czy nie) po prostu nie zdają sobie sprawy. zwyczajnie nie wiedzą, że np. sąsiad krótkofalarz-amator wali im swoją anteną po głowach tak samo albo i mocniej, niż BTS na bloku obok, a tymczasem to tylko ten BTS jest 'zły'. rozumiesz o co mi chodzi?
- btw: moc WiFi to 100mw, ciezko jest zbudowac instalacje z antena sektorowa/dookolna o mocy wiekszej niz 3-4W (to 5 razy mniej niz BTS na sektorze, przy pasmie o 500Mhz wyzszym)
moce w WiFi są dużo mniejsze, można powiedzieć znikome - to jasne. ale teraz wyobraź sobie, że do uruchomienia sieci WLAN musisz zdobyć tyle samo pozwoleń co w przypadku BTS i liczyć się z protestami ludzi. jak ciemnogrodowi wytłumaczysz, że moc promieniowania jest w tym przypadku praktycznie nieszkodliwa i że nie mają się czego obawiać? przecież ONI WIEDZĄ LEPIEJ, że Twoje anteny to samo zło, choroby i śmierć... :/
- na koniec: od pewnego czasu duzo pracuje z WiFI, niby moce male, ale mimo to przy duzych "dopalach" (i tak wielokrotnie mniejszych niz BTS) ptaszkow na dachu nie uraczysz...
a wcześniej były?
PS Mnie tez denerwuje demagogia i pseudo-zieloni/etc starajacy sie wyludzic jakies pieniadze, ale rownie bardzo irytuje mnie slepa wiara w nieszkodliwosc takich urzadzen, potrzeba wielu lat by sie przekonac jak jest naprawde.
może tak, może nie - patrz przykład z nadajnikami RTV. fakt faktem, że rozwoju sieci komórkowych nie unikniesz, ale żeby one działały DLA WSZYSTKICH, także tych protestujących, potrzebne są BTS'y. tak samo jest zresztą z radiem, telewizją, sieciami WLAN, itp...