Po prostu brak mi slow na moje ostatnie odkrycie, ale po kolei
Kupilem sobie aparat cyfrowy i do tego karte Pretec 1 GB Cheetah x80. Oczywiscie karta pamieci mialaby byc wspoldzielona w zaleznosci od potrzeb pomiedzy aparatem, PPC i komputerem (kiedy to mialaby przenosic inne dane). W danych karty jak wol napisane: x80 co oznacza predkosc zapisu do 12, a odczytu do 13 MB/s. Po podlaczeniu do czytnika w kompie zawiodlem sie STRASZNIE. Odczyt ze stoperem w reku max 7,1 MB/s, ale to male piwo, bo wiekszy problem byl z nagrywaniem. Tam predkosc max jaka uzyskalem to 600KB/s!!!!!!! Szlag mnie trafil kompletnie. Pomyslalem sobie ze moze znowu tak jak poprzednio moze inny czytnik poskutkuje zmiana predkosci, ale bezsensu zeby do kazdej karty osobny czytnik kupowac. Pomyslalem sobie ze zrobie test z czytnikiem kart w postaci aparatu cyfrowego, ktory po podlaczeniu przez usb jest widziany jako stacja dyskow (tez pelne USB 2.0). Odczyt max to 4,5 MB/s, a zapis okolo 500 KB/s. No ale cos mi tu zaczelo smierdziec bo to aparat klasy niezlej i jakos gdyby kazda klatke zapisywal z ta predkoscia to pokichac by sie mozna bylo. Pomyslalem sobie wiec ze zrobie test jak szybko aparat nagrywa sam na karte klatki czekajace w jego buforze pamieci (ma 128 MB wiec troche sie tego zmiesci). Postanowilem rowniez zeby klatki mialy jak najwiekszy rozmiar wiec ustawilem format na RAW (to cos w stylu tiffa) kiedy to objetosc klatki wynosi 8,5 MB. To co zauwazylem zdziwilo mnie bardzo. Otoz aparat sam z siebie zapisywal z predkoscia okolo 4 - 4,5 MB/s, wiec juz lepiej. Pomyslalem, ze szkoda tylko ze nie da sie z kompa tak zgrywac... Nastepnego dnia postanowilem ostatni raz pomeczyc karte i czytnik w probach. Do tej pory uzywalem do tego WindowsCommandera w wersji 5.50 ktora nie pokazuje predkosci transferu kopiowania, ale przypomnialem sobie ze gdzies na twardzielu mam zapisana wersje 6.52 od kolegi, ktora przegralem tylko po to zeby wlasnie to widziec (bo mnie to zawsze ciekawilo a juz dosyc mialem stopera i obliczen). Postanowilem wiec w nowszej wersji teraz potestowac bo "a z ciekawosci zobacze co ten duren pokaze". Jak zwykle na test wybralem 730 MB film
Od zera do 1 % szlo chyba z 15 sekund (nie pokazujac predkosci transferu), az tu nagle jak z bicza strzelil! Od 1 do 100 % non stop ta sama predkosc zapisu 6,5 MB/s!!! Po prostu kopara mi opadla po raz pierwszy. Odczyt tez sie polepszyl i siegnal okolo 8 MB/s. Dla sprobowania zobaczylem jeszcze starego wincommandera, ale w nim tak samo jak bylo wczesniej czyli dziadowsko. Tak wiec jak widac program moze miec OGROMNY wplyw na predkosci transferow z i na karte. Przy mniejszych plikach wartosc transferu minimalnie spadala - max o 400 - 500 KB na sekunde.
No a kiedy kopara mi opadla po raz drugi? Ano chwile pozniej
Bo pomyslalem sobie ze sprawdze czy moze i transfery na "starej" karcie mi sie poprawia (SD Pentagram Pentaflash 1 GB HiSpeed) dla ktorej jak juz pisalem wczesniej z deklarowanych wartosci zapisu i odczytu (odpowiednio 6 i 9 MB/s) "wyciskalem" do tej pory 5 i 8 MB/s. Wartosc odczytu nieznacznie wzrosla do 8,5 MB/s, ale predkosc zapisu... Predkosc zapisu (jeszcze raz dla przypomnienia: deklarowana to 6 MB/s) osiagnela 7,5 MB/s!!!
No po prostu LOOOOLLLL!!!
Szczerze mowiac nie wiem co o tym powiedziec, ale mi to odpowiada
Pozostaje mi zyczyc Wam wszystkim rowniez odkrycia tego "co Wasze karty poddusza"