Myślę, że jest to kwestia skali i opłacalności... Niemieckie wersje pocketowych OS i ich składników istnieją już od bardzo dawna (bo chyba inaczej nie dałyby się ich sprzedawać na tamtejszym rynku), natomiast polska wersja systemu pojawiła się po raz pierwszy w WM 5.0. Jak można przypuszczać uznano w MS, że to wystarczy i szkoda kasy na tworzenie polskiej wersji Transcribera, tym bardziej, że u nas są te wszystkie ogonki, kropeczki i kreseczki...
A jak komuś bardzo zależy, to kupi sobie jakąś zewnętrzną aplikację tego typu...
Swoją drogą, to ciekaw jestem, czy ze względu na to, iż dotychczasowe nakładki PL na angielski system były dość... kulawe i kłopotliwe, to nie jest tak, że większość użytkowników palmtopów używa wersji angielskiej... Teraz może się to zmieniać ze względu na rosnące znaczenie i udział w rynku PDA z wbudowanym telefonem...