PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Windows Mobile (Classic, Professional, Standard), Windows Phone 6.x oraz 7/8.x/10 => Pocket PC - ogólnie (WM Classic) => Wątek zaczęty przez: VG w Styczeń 19, 2007, 11:47:48
-
Wiem ze do jezdzenia na rowerku jeszcze chwila minie (choc za oknem pogoda iście wiosenna ;) ) ale juz zastanawiam sie nad uchwytem rowerowym do PDA
Znalazlem dwa rodzaje :
trochę tańszy taki :
http://www.allegro.pl/item156698828_uniwersalny_uchwyt_rowerowy_do_pda_f_vat.html
i troche droższy taki :
http://www.allegro.pl/item156699175_uniwersalny_uchwyt_rowerowy_do_pda_f_vat.html
i jeszcze sam uchwyt :
http://www.allegro.pl/item156541308_oryginalny_rowerowy_uchwyt_hr_f_vat_najtaniej_hit.html
który z tych uchwytów jest lepszy ?
Czy ktos moze ma taki uchwyt (lub jeden z w/w) i moze sie podzielic wrazeniami ? czy podczas jazdy nie wypadnie PDA bo jakos to mocowanie niezbyt sprawia wrazenie solidnego :)
-
hmm... Nie wiem czy warto ryzykowac. Jak nie wypadnie to w przypadku jazdy terenowej bedzie poddany duzym wstrząsą. Każda nierównośc zistanie przeniesiona na palmptopa... W samochodzie takie cos sie sprawdza. Ale na turystyke rowerową to juz lepiej sobie jakegos taniego garmina załatwić.
pzdr;)
-
Nigdy bym nie zaryzykowal wozenia mojego pda w takim uchwycie na rowerze , sam uzywam uchwytu krusella+futeral krusell - wydaje mi sie to pewniejszym rozwiazniem
-
Nigdy bym nie zaryzykowal wozenia mojego pda w takim uchwycie na rowerze , sam uzywam uchwytu krusella+futeral krusell - wydaje mi sie to pewniejszym rozwiazniem
Ja np. mam pokrowiec krusell i przypinam go rzepem do mostka laczacego kierownice z tym "pionowym" :-) (nie pamietam jak ta czesc sie nazywa). Rewelacje bo gora pda opiera sie na kierownicy, bardzo stabilne i latwo sie zdejmuje.
Ale fakt na ostra jazde i przewrotki to moze byc za malo ....
Ale takie patenty jak te z alegro to bym odradzal (malostabilne, no i bedzie drgac podczas jazdy)
-
Ja jak pisalem wpinam zabawke w pokrowcu krusella do specjalnego uchwytu http://www.krusell.pl/?uniq=102&grupa=30 - nie ma prawa sie to urwac ani wypiac
-
Jak ci nie szkoda PDA to proszę bardzo. Ja tam nie odważyłbym się - widziałem przypadki wypadnięcia z PDA w samochodzie. Ale tam lądował na miękkiej wykładzinie albo na nogach pasażerów.
Jak już, to zainwestowałbym w Otterboxa 1900 albo stosownie większego. Są też do nich uchwyty rowerowe ZTCP. Ale ja to truskawki cukrem...
-
Jak już, to zainwestowałbym w Otterboxa 1900
za 400 zł :terrified: to chyba bede jezdzil bez :)
-
Ale ja to truskawki cukrem...
a ja cukrem i jeszcze mleczusio :))))
-
Ale ja to truskawki cukrem...
a ja cukrem i jeszcze mleczusio :))))
Nie SPAMuj:P
Krussel jest calkiem niezly. Ale i tak myśle że lepiej pomyslec nad jakims innym spodobem. Naprawde az tak bardzo potrzebujesz widoku na ekran GPSa na rowerze?
pzdr
-
Jak już, to zainwestowałbym w Otterboxa 1900
za 400 zł :terrified: to chyba bede jezdzil bez :)
Policz ile Cie będzie kosztował nowy PDA :P
-
Jeżeli chodzi o mnie, to nawet nie chodzi o widok. Rower to wstrząsy, kurz, czasem deszcz, czasem błoto (choćby z ciężarówki która przejedzie za blisko rowerzysty i kałuży).
Jadąc po lesie mozna się wywrócić. I tak można długo wymieniac. A PDA jednak nie jest ani tani, ani wytrzymały żeby wozić go sobie bez żadnego zabezpieczenia.
-
Chyba że założyciel ma PDA Panasonica serii Toughbook ;]
-
Naprawde az tak bardzo potrzebujesz widoku na ekran GPSa na rowerze?
Czasem jezdze na rowerze i chcialbym wiedziec gdzie dokladnie jestem, nie bede kupowal np. garminy bo za rzadko jezdze a skoro mam juz pocketa z GPS to warto go wykorzystac nie ?
Ostatnio wzialem go dwa raz i bylem milo zaskoczony jezdzac po okolicy odkrywajac nowe drozki z PDA
-
Naprawde az tak bardzo potrzebujesz widoku na ekran GPSa na rowerze?
Czasem jezdze na rowerze i chcialbym wiedziec gdzie dokladnie jestem, nie bede kupowal np. garminy bo za rzadko jezdze a skoro mam juz pocketa z GPS to warto go wykorzystac nie ?
Ostatnio wzialem go dwa raz i bylem milo zaskoczony jezdzac po okolicy odkrywajac nowe drozki z PDA
Polecam, faktycznie mozna znajomym zaimponowac mowiac w lesie "za 250 m skrecamy w lewo" - i tam jest lesna sciezka.... :-)
Polecam OZI Explorer + dobre mapy !
-
http://www.allegro.pl/item175965760_ekstremalna_rowerowa_obudowa_do_pda_wodoszczelna_.html
Pojawiła się ta sama którą widziałęm w tamtym roku, trochę zmieniona , jak widać na lepsze i nawet się wody nie boi ;-) Zaryzykuje.
-
Daj znać jak już kupisz i pojeździsz. Bo ja mam sporo wątpliwości. Zwłaszcza ta uwaga o wymienianiu folii co 5 przejazdów mnie :terrified:
-
A ja jestem jednym z testerów uchwytów rowerowych firmy, która niedawno szukała testerów właśnie tego sprzetu. Też miałem z początku wątpliwości, ze to przecież moze się wysunąć, urwać, połąmać itp. ale po przejechanych 300km z tym sprzętem (w tym roku) myślę, że nie ma sie czego obawiać. Uchwyt jest naprawdę stabilny, w pełni wodoszczelny, na tą chwilę jest jeszcze dopracowywany, ale jeśli kogoś nie razi wygląd to może go swobodnie używać. Dodam tylko, że testy głównie przeprowadzam na terenie puszczy kampinoskiej.
tutaj link do tematu:
http://www.pdaclub.pl/forum/viewtopic.php?t=60786&highlight=
Aukcja, do której link podał pis_of_szit to własnie ta obudowa, jaką ja obecnie testuje.
-
mam kilka pytań co do tej obudowy :)
Czy jeździłeś z nią (i oczywiście pda) w czasie deszczu?
Czy zaliczyłeś jakiś mocniejszy upadek? tzn chodzi mi o wytrzymałość obudowy nie żebym Ci źle życzył :)
mógłbyś wkleić zdjęcie roweru z zamontowanym pda w tej obudowie?
No i co z tymi foliami co trzeba je wymieniać co 5 wyjazdów? w ogóle co to jest za folia.
c.d.n. :)
-
No cóż - ktoś wpadł na pomysł na niezłą manufakturkę - gratulacje.
Ale ten uchwyt od rur wodociągowych trochę niestety razi
-
A więc warunki testu były rraczej tragiczne...początek roztopów, znaczy deszcz błoto, śnieg, zimno. Wszystko o czym napisałem sprawdziłem osobiście. Szczelność również, jednak nie zanurzałem sprzętu w zadnym zbiorniku. Zaliczyłem kilka wywrotek, bo czasem kliki nie wypną się zapchane błotem itp. Próbowałem też ocenić stabilność obudowy, więc skakałem z mniejszych hopek, jednak nie były to wysokie dropy, bo na do tego nie mam sprzętu. Mimo wszystko uchwyt się sprawował jak należy.
WaldekGo
Masz rację, uchwyt od rur wodociągowych, faktycznie minimalnie razi, powiedziałem to już przy pierwszym kontakcie z tym uchwytem. Jeśli jednak przyjrzymy się sprawie bliżej dojdziemy do wniosku, że to chyba najlepsze z możliwych rozwiązań. Chcąc uzyskać wysoką stabilność, oraz wytrzymałość na odpowiednim poziomie za wiele nam nie pozostaje, a poza wyglądem nei można się do niczego przyczepić. Jak założyłem ten uchwyt i pojawiłem się na pierwszym treningu chłopaki się podśmiewali, ale faktycznie mocowanie zdaje się być dobre.
Co do folii, ich trwałość nie jest wysoka, ponieważ są to najzwyklejsze folie i służą one jedynie do uszczelnienia obudowy. Problem jest natomiast inny. Jadąc z dość wysoką prędkością zachaczyłem o gałąź. Zatrzymałem się by sprawdzić czy się nic nie stało, i faktycznie, na folii był ślad (na ekranie na szczęście nie), dlatego koniecznym elementem tego uchwytu powinna być jeszcze klapka chroniąca ekran przed uszkodzeniami mechanicznymi.
-
Mam taką obudowę, ale do większych PDA jest ona za mała. Np. mój Loox 600 już nie pasuje. Można w niej upchać coś o wielkości mniejszych IPAQ-ów.
-
czy ktos moglby podac maksymalne wymiary pocketa mieszczacego sie w tej obudowie? z gory dzieki
-
ale o której obudowie teraz mowa?
-
hmm patyk uderzył w tą obudowę czy co? bo nie kumam za bardzo :)
Czyli bez tej folii to obudowa nie jest szczelna tak? i ekran chroni tylko ona? czy jest jakaś plastikowa szybka ?
-
Ekran jest chroniony tylko przez folię, bez folii obudowa nie jest szczelna (ewentualne przedziurawienie jej rozszczelnia obudowe) dlatego nie zabieram pda jeśli jadę w teren z moimi znajomymi z nastawieniem na trudniejszy trening. Ekran nie jest chroniony przez nic twardego, więc każda wywrotka lub lądowanie w zaroślach może skończyć się zniszczonym ekranem.
Sygnalizowałem ten fakt producentowi, zobaczymy jak na to zareaguje, ale myślę, że chłopaki coś z tym zrobią, bo sami śmigają rowerami więc może spotka ich podobny problem.
-
bikekowal
no wlasnie ta obudowe mialem na mysli - bo widzialem tylko jeden rozmiar a i vladymir sygnalizowal ze loox600 (znow nie az tak toporny) nie miesci sie. a co do zabezpieczenia to mozna pewnie wlozyc pod folie kawalek pleksi tylko nie ma pozniej jak obsluzyc pocketa.. chyba ze telefonem obslugujacym profil "control" (nie wiem dokladnie jak sie nazywa ale podlaczylem kiedys sony ericssona do wizarda i moglem naciskajac klawisze se kontrolowac pocketa)
-
ok, mozna próbować z dodatkowymi zabawkami do obsługiwania kolejnej zabawki, ale po co? to mija się z celem. Prawdziwą funkcjonalnością będzie można nazwać dobre rozwiązanie tego problemu przez producenta. A potencjał jest, tylko trzeba go wykorzystać.
-
ok, mozna próbować z dodatkowymi zabawkami do obsługiwania kolejnej zabawki, ale po co? to mija się z celem. Prawdziwą funkcjonalnością będzie można nazwać dobre rozwiązanie tego problemu przez producenta. A potencjał jest, tylko trzeba go wykorzystać.
Tyle że producent nie jest tym chyba zainteresowany.
Przed Wielkanocą spytałem czy mój palmtop (podałem model i wymiary) będzie pasował do tej obudowy.
Odpowiedzi do dzisiaj brak...
W efekcie od dzisiaj jestem posiadaczem Otterboxa Armor 1900 i mimo że pierwsze wrażenie jest "ale cegła", to zaczyna mi się ta obudowa coraz bardziej podobać. Jest niezatapialna, ma potencjał na wmontowanie w środek dodatkowego zasilania do palmtopa (przynajmniej w moim przypadku), są do niej akcesoria rozbudowujące - uchwyty, wodoszczelne "nasadki" pozwalające na wyprowadzenie na zewnątrz kabli i tak dalej.
No i oczywiście przezroczysta klapka na ekran :")
A całość - co tu dużo mówić, o parę klas solidniejsza od tego co widać na zdjęciach aukcji. Owszem, cena... Ale ja swojego Armora kupiłem za nieco powyżej 300 PLN, a jakość rozwiązania IMO jest tych pieniędzy warta.
Przynajmniej na podstawie pierwszych wrażeń.
-
Kwieto...będziesz dzisiaj na spotkaniu? wezmę ze sobą ten uchwyt i sprawdzimy...
-
Kwieto...będziesz dzisiaj na spotkaniu? wezmę ze sobą ten uchwyt i sprawdzimy...
Teraz to musztarda po obiedzie, już kupiłem Otterboxa.
Choć chętnie bym się temu uchwytowi przyjrzał, niestety dziś nie bardzo mam czas na spotkanie :(
Może jakoś w tygodniu?
----
Edit: skoro spotkanie zaczyna się o 18, to może postaram się koło 19-20 być. Ale obiecać nie mogę.
Jeśli będę, obudowę zabiorę ze sobą.
-
dla mnie nie ma problemu...
-
dla mnie nie ma problemu...
OK, to jeśli dzisiaj nie dotrę, to się spotkamy kiedy indziej i porównamy :"P
-
wysłałem Ci wiadomość na pw...
-
Podepnę sie pod post bo tematyka ta sama i spytam użytkujących swój sprzęt nawigacyjny na rowerze jak to się sprawuje jak słońce przyświeci. Czy cokolwiek widać na ekranie?
Pozdrawiam
-
Co do czytelności ekranu w słońcu to o ile nie na tej stronie to na poprzedniej jest wątek na ten temat
-
jeśli chodzi o czytelność ekranu w przypadku uchwytu który używam, nie mam zastrzeżeń, do ekranu przylega tylko cienka folia i praktycznie widoczność zależy jedynie od samego ekranu, uchwyt jej nie ogranicza, jedna rzecz, o której należy pamiętać to wymiana folii gdy jest mocno sfatygowana...
-
Od tygodnia testuje rozwiązanie z folią wykonane z pudełka na żywność. Kupiłem to na allegro za 49zł i pomalowałem czarnym sprayem, gdyż domyślnie wygląda mało estetycznie. Powiem tak. . . rozwiązanie jest dobre. W zasadzie jedyna możliwość rozwalenia PDA to uderzenie w ekran. Wstrząsów nie należy się obawiać, ponieważ nic w środku urwać się nie może a cała konstrukcja PDA jest lekka (loox n560 jest lekki). Jeździłem z nim przy niezbyt wielkim deszczu, w słońcu i w pyle. Szczelność jest idealna. Widoczność na słońcu przy podświetleniu prawie na maxa jest do przyjęcia. Niestety dostarczone folie są miernej jakości i bardzo przeszkadzają. Wieczorem i nocą wiadomo . . . jest idealnie.
Uważam że po to właśnie się wydaje te niemałe pieniądze na takie zabawki żeby się z nich cieszyć i ich używać. Jeśli ktoś potrafi jeździć rowerem to przewraca się bardzo rzadko. Pewnie że nie zabrałbym go na jakieś zjazdy kamienistymi szlakami. Ale na 2 tygodniową wyprawę na mazury w lipcu pojedzie na kierownicy z pewnością.
-
Panowie odpuście sobie i wstydu oszczędźcie.
Na moim osiedlu pojawia się czasem pewien charakterystyczny kloszard. Przyjeżdża on pod nasz osiedlowy śmietnik pogrzebać tam sobie na swoim mocno stiuningowanym rowerku marki Wigry, na którym nie licząc sześciu lamp przednich, dwu lusterek od Ikarusa i tylnej lampy stopu, rodem z jakiegoś amerykańskiego krążownika szos, ma na kierownicy coś w stylu opisywanego powyżej uchwytu na PPC. Może i wozi w nim zapasowe wentyle, ale świetnie komponuje mu się ten uchwyt z dwoma długimi i pięknymi antenami od CB-RADIO umocowanymi do potężnej skrzynki w miejscu bagażnika i czerwonej chorągiewki.
Moja rodzina, pies i sąsiedzi mają swoje wyrobione zdanie o w/w kloszardziku i gdybym ja spróbował zainstalować PDA na rowerze, to zabiliby mnie śmiechem. Wcale im bym się nie dziwił, bo sam ledwo powstrzymuję się od śmiechu, gdy czytam o mocowaniu PDA do roweru („.. a to tak, abym miał kontakt z bazą....” - jak powiedziano w filmie „Poranek Kojota”)
Do nawigacji na rower jest specjalistyczny sprzęt, który można ostateczności zastąpić odbiornikiem Garmin,
(http://www.powhatan.republika.pl/other/holder3.jpg)
który jak w moim wypadku wytrzymał kąpiel się jeziorze, różne dziwne upadki i nie trzeba go doładowywać co kilka godzin. Przypięcie czegoś takiego do kierownicy nie budzi salw śmiechu i współczucia. Co do mapek to już inna sprawa, bo takie legalne za free z wszystkimi duktami leśnymi i TojTojkami oraz szlakami turystycznymi istnieją tylko i wyłącznie w standardzie Garmina.
-
napisałem już wcześniej takie zdanie...
bo zwyczajnie nie mam czasu używać pda w czasie treningu...patrząc na ekran w czasie jazdy jest dla mnie troche niebezpieczne, używam jej tylko kiedy zapuszczam się głębiej w tereny którymi nigdy nie jeździłem...
i w dalszym ciągu trzymam się tego, że najlepszym rozwiązaniem z mojego punktu widzenia, czyli osoby, która nie jeździ na wycieczki z rodziną, tylko trenuje w każdych warunkach i każdym terenie, jest zakup Garmina Edge'a...
P.S. Powhatan - ja bym na Twoim miejscu również nie chwalił się tym Garminem, bo wielkością również potrafi odstraszyć...
-
ja bym na Twoim miejscu również nie chwalił się tym Garminem, bo wielkością również potrafi odstraszyć...
Jedyne, czym w tej dziedzinie mogę się pochwalić to mapami własnej produkcji, bo sam garmin to najtańszy i najgorszy Etrex Legend.
Co do jego wielkości, to musisz sam być chyba prezydenckiego wymiaru, skoro jego wielkość może cię odstraszać.
(http://www.maps-gps-info.com/image-files/etrexlegendhand.jpg)
_________________________________
EDIT
Jak ktoś bez roweru żyć nie potrafi musi mieć na nim dobry odbiornik GPS,
to faktycznie Garmin Edge jest najlepszym rozwiązaniem.
Może przy dłuższych kilkudniowych wyjazdach trudno go doładować,
ale jest to w końcu specjalistyczny sprzęt na rower.
Legend na 2xAA wytrzymuje tylko około 8 godzin, a potem trzeba wsadzić nowe lub świeżo naładowane.
-
Co do jego wielkości, to musisz sam być chyba prezydenckiego wymiaru, skoro jego wielkość może cię odstraszać.
jeśli tak myślisz to znajdź mi jednego kolarza, który się ze mną nie zgodzi...Tobie on może nie przeszkadzać, ale mnie...owszem...
-
No niestety wypowiedzieliśmy sie jednocześnie.
Moja odpowiedź na Twoje pytanie jest powyżej.
-
nie lubię się powtarzać, ale napisałem już wcześniej, w innym wątku, że :
tak naprawdę to wszelkiego typu uchwyty, obudowy itp są bardziej przeznaczone dla "amatorów" niż dla osób spędzających wiele godzin na rowerach, dla kolarzy czy osób uprawiających szeroko rozumiany freeride, po pierwsze dlatego, że większość tych osób najczęściej kieruje się nie tym gdzie jest szlak tylko tym, że akurat tam szlaku nie ma...druga sprawa, żaden szosowiec nie założy czegoś takiego na kierownicę tylko dlatego, że to waży za dużo, wygląda jak jakiś niezidentyfikowany obiekt i jest całkowicie zbędny, bo jadąc powyżej 40km/h na szosie i tak nikt nie rozgląda się za ekranem tylko za drogą...takie rozwiązania są dla turystów, dla piechurów, dla ludzi którzy chcą zobaczyć ciekawe miejsca ale nie wiedzą jak tam dotrzeć...dla ludzi których nie odpycha wygląd, wielkość, masa...tacy też ludzi bardziej zwracają uwagę na funkcjonalność, jakość wykonania, wygląd...dla mnie wożenie pda na kierownicy mija się z celem...kiedy jadę na trening nie jest mi potrzebne...kiedy jadę w nieznane...jadę po prostu przed siebie i nie obchodzi mnie gdzie jestem, najwyżej się wrócę...
i w taki sposób traktuję wożenie wielkich urządzeń nawigacyjnych przy rowerze. Skusiłem się jednak na testy tych urządzeń, bo wiele osób przekonywało mnie, że warto spróbować, że to faktycznie nic nie kosztuje, jeśli posiada się juz pda i odbiornik. Ja jednak podtrzymuje swoją opinię, że wszelkiego typu sprzęt pda, adaptowany pod uchwyt, dodatkowe odbiorniki, batery extender'y itp. to wszystko stanowi przerost formy nad treścią i jest dowodem na to, że pda można zaadaptować praktycznie do wszystkiego, jednak z miernym skutkiem. Pda jest z założenia urządzeniem biznesowym, biurowym, a fakt, że istnieje ogromna ilość softu, za pomocą którego możemy dodać do niego kilka funkcjonalności niczego nie zmienia. Nadal jest to urządzenie biurowe, nie turystyczne. Turystykami są Garminy, co więcej, producent nie po to wypuścił na rynek kilka modeli, aby na tym tylko i wyłącznie zarobić, ale tylko dlatego, aby Ci którzy szukają czegoś specjalistycznego mogli się w to wyposażyć bez konieczności przerabiania na siłę innego urządzenia. Nie wiem, czy ktokolwiek się tutaj ze mną zgadza, bo tendencja na forum jest aktualnie taka, żeby każde pda zaadaptować do wszystkiego co tylko możliwe, nie ważne czy to będzie spełniało swoją funkcję, czy nie...
-
Nie wiem, czy ktokolwiek się tutaj ze mną zgadza,
Ja ;D
Tylko żona mnie nie rozumie, czemu mam tyle wędek, zamiast na jednej zamieniać to co na końcu żyłki.
bo tendencja na forum jest aktualnie taka, żeby każde pda zaadaptować do wszystkiego co tylko możliwe, nie ważne czy to będzie spełniało swoją funkcję, czy nie...
Dalej się zgadzam i popieram, ale muszę się przyznać, że w kierunku pewnego innego zadoptowania PDA troszkę mi odbija na umyśle i czekam na odbiornik na SDIO do bezprzewodowych echosond wędkarskich. Jak juz na coś takiego trafię to też poszukam obudowy wodoodpornej.
-
wiele osób nie rozumie podstawowej sprawy, że pda nie może służyć za wszystko, a czasem po prostu nie wypada wyciągnąć pocketa i udawać, że pracuje się na super wydajnej maszynie z procesorem 416MHz... ;) - co do wszystkiego, to niestety do niczego...
-
wiele osób nie rozumie podstawowej sprawy, że pda nie może służyć za wszystko,
Ja przeanalizowałem to dokładnie i wiem, że PDA ze swoimi parametrami dla moich potrzeb służyłby mi lepiej jako odbiornik do bezprzewodowej echosondy zamiast obecnie posiadanego. Oferowane na rynku echosondy bezprzewodowe mają odbiornik wielkości zegarka lub PDA z podstawką. Dla kogoś takiego jak ja, kto potrzebuje tylko 30 minut na przebadanie dna łowiska, zegarek ma zbyt mały i nieczytelny wyświetlacz, a duża wersja (wielkości PDA z podstawką zawierającą zasilanie) jest niewygodna do przenoszenia. Wiem, że to co teraz piszę mocno odbiega od tematu obudowy na rower i jest raczej użalaniem się na firmę Humminbird, że jeszcze nie wpadła na ten pomysł i nie ma go w swojej ofercie, ale naprowadziła mnie na niego powyższa dyskusja.
-
Blablablabla
Każdemu według potrzeb. Są zastosowania dla których palmtop nadaje się wystarczająco dobrze lub nawet lepiej jak dedykowany sprzęt, a są takie do których się nie nadaje kompletnie. Sam to zresztą zauważyłeś, pisząc o palmtopie jako odbiorniku do echosondy - a z nawigacją jest identycznie. Np. ja zabieram ze sobą palmtopa dosłownie wszędzie (bo mam w nim wszystkie dane których potrzebuję, łącznie z adresem babci, numerem majtek i kodami PIN do kart płatniczych/kredytowych. W tym momencie prościej jest mi zapewnić dodatkową funkcjonalność przez rozbudowanie jednego urządzenia, niż poprzez dokupowanie drugiego i noszenie obu.
Swego czasu dyskutowałem na ten temat z GPSmaniakiem - dla mnie Garmin to świetne urządzenie jeśli np. chciałbym pojechać na Kamczatkę i tam go używać. Ale tam nie zabrałbym z kolei swojego palmtopa.
Natomiast bardziej "lekkie" zastosowania GPS już niekoniecznie wymagają dedykowanych odbiorników. Zwłaszcza że to coś co pokazałeś na swoich zdjęciach ma gorszy odbiornik GPS niż to czego ja używam w samochodzie - co oznacza że w miejscach w których Twój sprzęt przestanie łapać sygnał, mój jeszcze sobie spokojnie poradzi. A dedykowane odbiorniki na modułach typu SiRF III to zupełnie inny rząd wielkości ceny (1,5k PLN).
Obudowę mogę mieć rząd wielkości ceny taniej a jej zaletą będzie np. to że pływa, czego o odbiorniku Garmina raczej się nie da powiedzieć. No i jednak bałbym się jeździć po takim Garminie samochodem albo po nim skakać, a porządna obudowa na palmtopa również to wytrzymuje (są na sieci takie fajne zdjęcia, gdzie widać różne obciążenia jakim są one poddawane). Wadą jest natomiast wielkość takiego ustrojstwa.
Co do mapek to już inna sprawa, bo takie legalne za free z wszystkimi duktami leśnymi i TojTojkami oraz szlakami turystycznymi istnieją tylko i wyłącznie w standardzie Garmina.
Fajno. Możesz załatwić mi darmowe mapy Rumunii? Interesuje mnie Bihor, rejon Trascau, no i np. okolice Buzau. Dokładność do "TojTojek" mile widziana.
Napisane: Maj 01, 2007, 12:22:56
Legend na 2xAA wytrzymuje tylko około 8 godzin, a potem trzeba wsadzić nowe lub świeżo naładowane.
Co oznacza, że na całodniową wycieczkę i tak musisz brać komplet zapasowych baterii (przynajmniej jeśli masz włączonego GPS'a przez cały czas)
Nawiasem mówiąc, mój palmtop wytrzymuje niewiele mniej na naładowanym akumulatorze, choć zgodzę się że dzięki małemu trickowi, jakim jest opcja "pocket mode" w sofcie którego używam.
Generalnie co kto lubi, akurat ja swoją obudowę kupowałem głównie do innych zastosowań niż rower, choć teraz stosunkowo łatwo ją będzie do roweru zaadoptować.
BTW, jak łączysz echosondę z PDA? Też jestem czymś takim zainteresowany, nawet nie wiedziałem że są takie opcje.
-
1. Twój sprzęt przestanie łapać sygnał, mój jeszcze sobie spokojnie poradzi.
2. jej zaletą będzie np. to że pływa, czego o odbiorniku Garmina raczej się nie da powiedzieć.
3. Możesz załatwić mi darmowe mapy Rumunii?
4. Nawiasem mówiąc, mój palmtop wytrzymuje niewiele mniej na naładowanym akumulatorze,
5. jak łączysz echosondę z PDA? Też jestem czymś takim zainteresowany, nawet nie wiedziałem że są takie opcje.
Nie bronię swojego, a całego sprzętu dedykowanego do turystyki extremalnej.
Ja próbuje napisać że samochodem do jazdy w terenie jest LAND ROVER, a ty odpowiadasz, że orurowany CIVIC jest do tego lepszy. ;D
1. naczytałeś się głupot.
Etrex Legend trzymany poziomo przed sobą lub na kierownicy roweru ośmiesza odbiorniki w PDA.
2. W wodzie ma się świetnie i pływa.
3. Poszukaj sobie u tamtejszych maniaków turysyki, lub narysuj sam.
4. Nawet jeśli jakimś cudem osiągasz taki wynik z włączonym odbiornikiem GPS i programem do nawigacji, to i tak na całodzienna wycieczkę w dzicz kompletnie sie nie nadaje.
5. Czy masz jakieś problemy z czytaniem ???? Ja dopiero szukam czy i jak taki problem rozwiązać.
Znikam z tego tematu, bo nie jestem wielbłądem i nie mam zamiaru więcej tego udowadniać.
-
Nie bronię swojego, a całego sprzętu dedykowanego do turystyki extremalnej.
Ja próbuje napisać że samochodem do jazdy w terenie jest LAND ROVER, a ty odpowiadasz, że orurowany CIVIC jest do tego lepszy. ;D
Proszę, czytaj ze zrozumieniem. Do turystyki ekstremalnej - zgoda, stąd moja wypowiedź odnośnie "Kamczatki".
Ale nie czarujmy się, polskie góry czy wycieczka na rowerze do Kampinosu to nie jest turystyka ekstremalna - przynajmniej nie dla mnie.
I tak jak Land Rover nie jest potrzebny po to, by dojechać asfaltówką do Morskiego Oka, tak samo dedykowany odbiornik nie jest potrzebny do nawigacji w większości sytuacji o jakich mówimy.
Zwróć uwagę - ja nie mówię, że PDA jest lepszy od dedykowanych odbiorników - ja mówię, że jest wystarczający, a w niektórych sytuacjach przydaje się bardziej.
1. naczytałeś się głupot.
Etrex Legend trzymany poziomo przed sobą lub na kierownicy roweru ośmiesza odbiorniki w PDA.
Innymi słowy, twierdzisz, że jakość odbioru odbiornika SiRF II jest lepsza od jakości odbioru SiRF III?
Ciekawa koncepcja, nawet najwięksi fani dedykowanych odbiorników na tym forum aż tak śmiałego stwierdzenia nie sformułowali.
A mógłbyś tę interesującą tezę jakoś udowodnić?
2. W wodzie ma się świetnie i pływa.
A, to przepraszam
3. Poszukaj sobie u tamtejszych maniaków turysyki, lub narysuj sam.
Czekaj, to Ty przecież stwierdziłeś, cytuję: Co do mapek to już inna sprawa, bo takie legalne za free z wszystkimi duktami leśnymi i TojTojkami oraz szlakami turystycznymi istnieją tylko i wyłącznie w standardzie Garmina
No to jak to, "istnieją tylko do garmina", czy mam je sobie narysować samemu?
A jeśli mam rysować, to może lepiej zeskanować mapy i wrzucić je do palmtopa? Soft palmtopa sobie z zeskanowaną mapą poradzi, a Garmin już niekoniecznie. Dodam jeszcze, że "maniaków turystycznych GPS" w Rumunii brak.
Podobnie jest np. z Grecją - owszem, jest nawet darmowa mapa tego terenu, ale tak tragiczna jeśli idzie o dokładność, że stokroć lepsze są skany map papierowych - znowu, dla Garmina bezużytecznych.
I tak dalej....
4. Nawet jeśli jakimś cudem osiągasz taki wynik z włączonym odbiornikiem GPS i programem do nawigacji, to i tak na całodzienna wycieczkę w dzicz kompletnie sie nie nadaje.
Uściślijmy więc, co nazywasz dziczą?
Dodaj jeszcze wyjaśnienie, dlaczego "się nie nadaje".
5. Czy masz jakieś problemy z czytaniem ???? Ja dopiero szukam czy i jak taki problem rozwiązać.
Cóż, napisałeś: wiem, że PDA ze swoimi parametrami dla moich potrzeb służyłby mi lepiej jako odbiornik do bezprzewodowej echosondy zamiast obecnie posiadanego
Sądziłem, że stoi za tym jakaś orientacja co do realnych możliwości użycia takiej opcji, a nie tylko gdybanie. Szkoda.
-
no i się zaczęło...godzinę nie zaglądałem do wątku, a tutaj znowu wojna...
-
no i się zaczęło...godzinę nie zaglądałem do wątku, a tutaj znowu wojna...
Hehe
A swoją drogą mnie dziwi napastliwość "garminowców". Jeśli ktoś chce używać palmtopa do nawigacji turystycznej i uważa że w jego przypadku to się lepiej sprawdza, to niechże tak robi. Zwłaszcza, że dla większości z "nas" (tych którzy się tu udzielają) i tak to jest w gruncie rzeczy gadżet.
Ja w każdym razie nie znalazłem ani jednego mocnego uzasadnienia które by mnie przekonało że muszę mieć turystyczną nawigację (obojętnie czy palmtopową czy dedykowaną).
Co nie przeszkadza mi inwestować w takie rozwiązania.
P.S.
Rzuciło mnie dziś do supermarketu i znalazłem tam pudełka na bazie których robione są te uchwyty rowerowe. Koszt takiego pudełeczka (w zależności od rozmiaru) to coś koło 7-14 PLN. Są nawet maleńkie "pudełka na GPS" ;) po 3,50. Wszystkie są fabrycznie wyposażone w uszczelkę.
-
a więc można w prosty sposób dorobić się małej wytwórni "profesjonalnych" uchwytów rowerowych przy koszcie wykonania 30zł...
-
a więc można w prosty sposób dorobić się małej wytwórni "profesjonalnych" uchwytów rowerowych przy koszcie wykonania 30zł...
Taaaa...
A w międzyczasie dojechał mój zastępczy Otterbox - coraz bardziej mi się ta firma podoba, nowa obudowa ma pewne zmiany konstrukcyjne, czyli widać że ciągle udoskonalają swoje produkty.
-
Dalej się zgadzam i popieram, ale muszę się przyznać, że w kierunku pewnego innego zadoptowania PDA troszkę mi odbija na umyśle i czekam na odbiornik na SDIO do bezprzewodowych echosond wędkarskich. Jak juz na coś takiego trafię to też poszukam obudowy wodoodpornej.
Nie trzeba szukać, od tego są Otterboxy
-
nie ograniczajmy się do samego otterboxa, poszukać nie zaszkodzi...
-
no i się zaczęło...godzinę nie zaglądałem do wątku, a tutaj znowu wojna...
Hehe
A swoją drogą mnie dziwi napastliwość "garminowców".
To jest zupełne jak z wielbicielami Windowsa i fanatykami Linuxa :D
jedni i drudzy skłonni by sobie oczy wydrapać by udowodnić że ich system lepszy !! a nie dopuszczą do siebie że oba są odpowiednie do odpowiedniego zastosowania - i nie chciałbym wywołać tu kolejnej wojny :)
Jak dla mnie garminowy sprzęt jest zupełne zbędny, bo nie wybieram się w dzicz jak to ktoś napisał - w zupełności mi wystarczy mapka na PPC (ale to jak dla mnie ), jeśli ktoś potrzebuje takiego sprzętu, to nikt mu nie mówi że nie wolno bo może podobne zastosowanie mieć w PPC, i nie ma sensu spierać się o wyższość świąt bożego narodzenia nad wielkiej nocy :)
A wracając do tematu - całkiem ciekawe może być takie pudełeczko na kierownice, ale ja jeżdżę tylko po Poznaniu - bo tu mieszkam na stałe, i jest mi tu zbędne, a jadąc do rodziców mam gdzie się poszlajać ze znajomymi, ale wtedy rolę GPSu spełniają oni, bo znają lepiej teren - za to do puszczenia muzyczki było by idealne :)
-
Ja sam zrobiłem sobie uchwyt rowerowy z zestawu do nawigacji (przyssawka,szyja,siedzonko)
odkręciłem same siedzonko i przykręciłem taką opaską do kierownicy
-
To jest zupełne jak z wielbicielami Windowsa i fanatykami Linuxa :D
jedni i drudzy skłonni by sobie oczy wydrapać by udowodnić że ich system lepszy !! a nie dopuszczą do siebie że oba są odpowiednie do odpowiedniego zastosowania - i nie chciałbym wywołać tu kolejnej wojny :)
Nie wiem jak inni, ale ja cały czas podkreślam, że doceniam pewne przewagi które mają odbiorniki dedykowane (np. lepsza wydajność jeśli idzie o zasilanie, tudzież większa odporność bez konieczności dokupowania dużych i stosunkowo drogich obudów).
Natomiast podkreślam też, że do moich potrzeb, a jak przypuszczam - również większości "typowych" użytkowników takiego sprzętu, odbiornik dedykowany nie jest potrzebny, a koszt takiego urządzenia nie kalkuluje się jeśli przełożymy go na przewagi nad rozwiązaniem palmtopowym. Sam zresztą napisałeś:
Jak dla mnie garminowy sprzęt jest zupełne zbędny, bo nie wybieram się w dzicz jak to ktoś napisał - w zupełności mi wystarczy mapka na PPC (ale to jak dla mnie ),
Dokładnie o to chodzi :")
Ja się łapię na tym, że palmtop i tak większą część podróży przebywa schowany, z wyłączonym ekranem, pełniąc funkcję track-loggera.
A i to raczej po to by "jakoś go wykorzystać" niż z rzeczywistej potrzeby. I zastanawiam się, czy w takim przypadku najsensowniejsze nie będzie kupienie odbiornika z data-loggerem, program do nawigacji którego używam ma z tego co pamiętam opcję bezpośredniego importu tracków via bluetooth. Wtedy większą część drogi palmtop przebywałby w ogóle wyłączony.
Ewentualnie może częściej GPS przydałby się na rowerze?
jeśli ktoś potrzebuje takiego sprzętu, to nikt mu nie mówi że nie wolno bo może podobne zastosowanie mieć w PPC, i nie ma sensu spierać się o wyższość świąt bożego narodzenia nad wielkiej nocy :)
Zgadza się. Natomiast mnie drażni to, że często mówi mi się, że nie ma to jak GPS dedykowany (patrz wypowiedzi wyżej), przy czym jak się odessie "wodę" z argumentacji, to nie zostaje z niej nic... przynajmniej z mojej perspektywy patrzenia.
Mam dziwne wrażenie że z nawigacją GPS jest trochę tak jak z rubryką "ciekawostki" w niektórych gazetach. Czyta się coś takiego z zainteresowaniem, ba, nawet z przekonaniem że dostaje się cenną informację (bo ciekawostki te są zwykle z gatunku "o, wydawało mi się że jest zupełnie inaczej"), tyle że w przełożeniu na praktykę nie zostaje z tych ciekawostek bardzo niewiele, bo większość z nich jest kompletnie bezużyteczna.
Tak samo jak bezużyteczny jest IMO w turystyce podgląd trasy dostępny "w każdej chwili" (argument pt: "czytelność ekranu"), informacja czy zdążymy do schroniska na godzinę X (jak dojdę to dojdę), ile jeszcze mam do podejścia w pionie czy w poziomie (to już bardziej, ale też bez potrzeby dostępu do takich informacji w każdej sekundzie), tudzież informacja gdzie skręcić jeśli i tak idę szlakiem.
I tak dalej, i tak dalej.
Są oczywiście warunki gdzie GPS dedykowany ma niewątpliwą przewagę (owa "dzicz", którą zresztą sam wymieniałem jako argument "za" takimi urządzeniami), jednak w "dziczy" i tak odpada większość argumentów wymienianych przez "Garminowców" - choćby dlatego, że:
A) oszczędza się prąd, i włącza urządzenie tylko wtedy gdy to niezbędne - bo to czy pracuje 8h (palmtop) czy 18h (dobry odbiornik dedykowany) i tak nie ma znaczenia jeśli trzeba się liczyć z kilku-kilkunastodniowym brakiem dostępu do prądu.
B) I tak mapy terenów w które się wyjeżdża trzeba tworzyć samemu ze skanów, czy innych tego typu źródeł,
I to mnie właśnie drażni - że argumenty które mi się podaje kompletnie do mnie nie trafiają, i to poniekąd ja sam muszę wymyślać argumenty na rzecz odbiorników dedykowanych - na które użytkownicy tych urządzeń jakoś nie wpadli :"P
A wracając do tematu - całkiem ciekawe może być takie pudełeczko na kierownice, ale ja jeżdżę tylko po Poznaniu - bo tu mieszkam na stałe, i jest mi tu zbędne, a jadąc do rodziców mam gdzie się poszlajać ze znajomymi, ale wtedy rolę GPSu spełniają oni, bo znają lepiej teren - za to do puszczenia muzyczki było by idealne :)
Do puszczenia muzyki to lepsza jest kabura na pasek albo kieszeń, bo masz mniejsze ryzyko że uszkodzisz np. słuchawki przy upadku, poza tym mniejszy problem z wodoszczelnością (palmtop schowany pod kurtką)
Pudełko do nawigacji ok, ale IMO bezwzględnie odpinane - bo co jeśli trzeba będzie zabrać palmtopa z pudełka w czasie ulewnego deszczu?
-
A tak nie wystarczy:
(http://img156.imageshack.us/img156/3630/zdjcie008cz4.jpg)
(http://img522.imageshack.us/img522/9013/zdjcie009ha1.jpg)
(http://img216.imageshack.us/img216/802/zdjcie007cv6.jpg)
Do wykonania wystarczy standardowy uchwyt samochodowy (tu z kompletu z mio), wiertarka i wiertełko 4mm, dwie śrubki z nakrętkami (z możliwie płaskimi łebkami) oraz zwykłe mocowanie do bidonu za 4-6zł.
Uchwyt co prawda nie nadaje się na deszcz i ekstremalne wywrotki, ale trasy do jazdy ekstremalnej się zazwyczaj zna i nie potrzeba na nich GPS. Mio służy raczej do prowadzenia na większe odległości po drogach szutrowych/asfaltowych oraz do wyznaczania śladów przy wypadach w 'nieznane' (pomaga wtedy wrócić do cywilizacji) :)
W ekstremalnych sytuacjach można dodatkowo użyć opasek nad i pod ekranem oraz dodatkowo podpiąć smycz i zawiesić na szyi... Wtedy PDA nie wypadnie nawet na kocich łbach pokonywanych z prędkością 50km/h, a jak już wypadnie, to zawiśnie nam na szyjce (trzeba tylko odpowiednio szybko się wyprostować, żeby nie walnęło o ramę) :D
Dodam tylko, że byłem zmuszony poszukać rozwiązania 'home-made', gdyż wszystkie uchwyty dedykowane są robione pod zwykłe, cieniutkie rurki... U mnie niestety zarówno kierownica jak i mostek mają po kilka milimetrów większą grubość, przez co żadne rozwiązanie 'dedykowane' nie spełniało swojej funkcji (nie dało się zamontować na kierownicy).
-
wszystko ok, ale to typowo turystyczne rozwiązanie, dla kogoś kto chce poszaleć w terenie którego nie zna, raczej się nie sprawdzi...ale generalnie ok, chociaż bałbym się czy pda nie wypadnie z uchwytu na dziurach...
-
chociaż bałbym się czy pda nie wypadnie z uchwytu na dziurach...
To jest MIO P350, a jego fabryczny uchwyt solidnie zatrzaskuje się na PDA i sam nie puści. :D
-
Aż dzisiaj z ciekawości zrobiłem typowy downhill po korzeniach, kamieniach i piachu (jakieś 450m pod kątem 30-40st).
Przekrzywił mi się pusty bagażnik mocowany na sztycę, a PDA nawet nie drgnęło :)
Tak swoję drogą, to znajomy opowiadał (nie sprawdzone, ale raczej nie jest bajkopisarzem), że Fordem Sierrą zrobił rów+dach przy ~50km/h i też mu Mio nie wypadło z uchwytu :D
Pozostaje mi zatem tylko kwestia wodoszczenlości i zabezpieczenia przy ewentualnej wywrotce i uderzeniu bezpośrenio PDA w jakiś wystający badyl...
-
Aż dzisiaj z ciekawości zrobiłem typowy downhill po korzeniach, kamieniach i piachu (jakieś 450m pod kątem 30-40st).
nie żebym się czepiał, ale chyba jednak nie wiesz co to downhill...
Co do reszty to możliwe, jeśli tak faktycznie jest, co jednak jeśli ktoś ma inny pda niż wspomniane MIO??
-
Na rowerku typu CrossCountry z amorkiem jedynie z przodu nie będę próbował większej ekstremy :P
To jest rower na bezdroża, nie na zjazdy z Rysów ;)
Zakładając, że jeżdżę z innymi ludźmi na wypady, to ta dzisiejsza górka i tak była testem mocno na wyrost...
Kumpel, jak zobaczył navi, powiedział 'O! Jakie fajne. A nie wypadnie Ci to?', po czym zaczął się z tym mocować, szarpać i podnosić rower za ten patent... Też nie udało mu się wydobyć z niego Mio.
Do jazdy turystycznej i XC chyba nie trzeba niczego więcej. Jeszcze tylko patent na wodoszczelność z zachowaniem przewiewu (żeby nie parowało od środka) i będzie 'gites' :)
-
przewiewu specjalnego to nie potrzebuje, oczywiście oklejenie pda folią mija się z celem, trzeba zapewnić odporność ekranu na uderzenia twardymi przedmiotami, np. gałęziami
-
Odświeżam nieco temat. Gdzieś w podobnym temacie jeden z clubowiczów pokazywał jak sam sobie zrobił taką obudowę, ale akurat nie jest mi ten temat super potrzebny.
Ruszam w podróż i chciałbym wziąć Axima i GPS na BT do torebki rowerowej + zapasowa bateria do Axima, bo w 6h (tyle mam zamiar jechać około) na pewno się wyładuje przy GPS.
Nie wiem czy będzie padał deszcz, więc nie wiem czy wodoszczelność będzie koniecznie, ale pewnie też się przyda, jednak najbardziej chciałbym znać jakiś sposób na bezpieczne usadzenie PDA, takie żeby NA PEWNO nie wypadł, ani na prostej drodze, ani na dziurach czy jakichś fałdach. Najlepiej też żeby trzęsienie mu nic nie robiło :))
Myślę, czy to będzie dobre:
http://www.allegro.pl/item223435014_ekstremalna_rowerowa_obudowa_do_pda_wodoszczelna_.html
bikekowal - ty chyba masz taką obudowę - dobrez się to sprawuje? Ogólnie chyba nie będę nic tapał na pda, po prostu będzie mnie prowadzić nawi samo.
Czy to się sprawdzi także jakbym, nie daj Boże, się przewrócił przy dużej prędkości na jakimś odcinku czy coś?
Przyznam, że nie czytałem całęgo tematu :P
-
Hej jestem producentem tych uchwytów. Przygotowaliśmy film na którym molestujemy obudowe w wodzie błocie i wstrząsach, film powinien pojawić się we wtorek. Narazie odpowiem na pytania. Zapraszam.
-
Hej jestem producentem tych uchwytów. Przygotowaliśmy film na którym molestujemy obudowe w wodzie błocie i wstrząsach, film powinien pojawić się we wtorek. Narazie odpowiem na pytania. Zapraszam.
Chętnie zobaczę filmik :) Więc wydaje się, że ta obudowa jest mocniejsza niż wygląda :)) A jak wygląda korzystanie w niej z PDA? Da się ją zamontować tak, żeby PDA był w trybie landscape? Jak wygląda sprawa ochrony PDA na wstrząsy - jest jakoś amortyzowany?
Za tydzień-dwa mam zamiar ruszyć w większą trasę, jak już mówiłem około 6h w jedną stronę i nie mam pojęcia jaka będzie droga i czy wszystko będzie dobrze :)
A ta klapka na górze jest pewna? Trzyma mocno i nic nie jest jej w stanie otworzyć podczas jazdy? :)
Znajdzie się jakaś promocja cenowa dla członków PDAClub? :))
-
Wstrząsy amortyzowane są przez gąbkę o dość dużej grubości, jazda po bruku czy kamieniach nie sprawia problemu, Układ obudowy mozna odwrócić - pion i poziom, jak komu pasuje. Czy pokrywa jest pewna ? Po raz pierwszy wjeżadzałem z nią i zjeżdżałem w deszczu z Turbacza zaliczając 3 wywrotki i urządzenie przetrwało a nawet działa do dziś ;-)Obecnie molestuje Asusa 696 na quadzie przy dużych wstrząsach i nic nie utrząsłem. Wykonałem też kilkanaście sztuk do motocykli ale nie testowąłem przy prędkościach większych niż 70km/h quad szybciej nie jedzie. Najwięcej zobrazuje jednak film.