Chodzi o to, że Access Point nie jest dobrze zabezpieczony i można się bez problemu z nim połączyć. Przepuszcza on cały ruch.
Niestety - na bramie filtr pakietów przepuszcza (lub stosuje transparentne proxy) tylko takie, które mają ustawiony docelowy port na 80, czyli tylko ruch po HTTP.
DNS, ani inne protokoły nie przechodzą przez bramę, tak więc nie ma tutaj mowy o translacji nazw via DNS.
Po IP stronki ładują się wyśmienicie, ale troche niewygodnie jest co chwile sprawdzać (w wcześniej przygotowanym pliku) jaka strona ma jaki IP.
Gdyby na palmtopie istniało coś takiego jak plik hosts, byłoby to częściowe rozwiązanie, ale bardzo by mi pracę ułatwiło.