PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Windows Mobile (Classic, Professional, Standard), Windows Phone 6.x oraz 7/8.x/10 => Pocket PC - ogólnie (WM Classic) => Wątek zaczęty przez: tab0reqq w Grudzień 06, 2006, 11:27:50
-
Tak się zastanawiam. Ze swoim 3715 nie dostałem żadnej płytki Outlooka, żadnego rachunku ale na PDA cały czas jest licencja.
Czy instalując Outlook 2002 z innej płyty ale z moją licencją będzie to legalne?
Drugie pytanie: czy jeżeli np. kupie Outlooka (org. płytka, licencja) pochądzącego od inne urządzenia nie posiadając tego urządzenia będę wtedy legalny?
-
a masz nalepkę? Bo prócz płytki powinna być też nalepka.
Co do drugiego pytania, no ciężko powiedzieć, bo trzeba by było sprawdzić samą licencję. Wydaje mi się, że użytkownik nie ma prawa sprzedać samego outlooka.
-
Na urzadzeniu moze byc zainstalowany program na zasadzie OEM. Wtedy licencja nie jest na uzytkownika, tylko na dane urzadzenie. Wtedy sprzedac samego programu nie mozna, ale z urzadzeniem owszem i jest to legalne. Naklejki do raczej na system operacyjny. Gdyby producent kazdego oprogramowania dawal naklejki do naklejenia to brakloby miejsca na urzadzeniu.
-
Wyjaśniam dalej :-)
- na moim PDA - nalepka z licencją Outlook 2002 dla PPC 2003
- nie posiadam żadnej płyty z Outlookiem
- nie posiadam rachunku
Na allegro kiedyś widziałem aukcję gdzie:
- ktoś sprzedaje Outlook 2002 dla PPC2003 od Era MDA (widac nawet przez opakowanie plytke z logo MS i ERA)
- wszystko zapakowane
- na opakowaniu widać nr. licencji (tzn. i tak jest nie do odczytania na zdj.)
W sumie to zastanawiam się jakie mogę podjąć kroki aby być w pełni legalnym... Cały przypadek opisany w poście to oczywiście tylko taki "hipotetyczny przypadek" ;)
-
tab0reqq
Jakbys mial PPC z Ery i na allegro kupil takiego erowego Outlooka to bylbys legalny bo bedziesz mial plytke do urzadzenia ktore posiadasz i generalnie nikt nie jest w stanie sprawdzic ze plytka pochodzi z allegro a nie jest ta ktora byla z urzadzeniem. Naciagane ale... :)
-
Kurcze. Tak właśnie myślałem ;(
-
A może wziąć przykład z faceta nazwiskiem Bill Gates?
Toż to wzór uczciwości.
Janek
-
A ja zajmę inne stanowisko niż koledzy :)
Właśnie przejrzałem moją płytkę z Outlookiem. Nie ma żadnej wzmianki, o tym, że jest to OEM, bądź, że nie może być sprzedawany oddzielnie od urządzenia z którym był kupiony. Dlatego też, w mojej opinii, jest to bonus dodawany do pocketa z którym każdy może robić co chce. A zatem na pytanie:
Czy jeżeli np. kupie Outlooka (org. płytka, licencja) pochądzącego od inne urządzenia nie posiadając tego urządzenia będę wtedy legalny?
moim zdaniem odpowiedź brzmi - "tak".
Czy instalując Outlook 2002 z innej płyty ale z moją licencją będzie to legalne?
Tak. O legalności produktu świadczy jego licencja, a nie nośnik na jakim jest on umieszczony.
-
ajed
O legalnosci produktu swiadczy: Licencja, oryginalny nosnik, oraz dowod zakupu. Gdyby bylo inaczej kupowalbys same nalepki a reszte sciagal z netu co by pewnie znaczaco obnizylo koszty, ale M$ tak na biestety.
-
Nalepka na PDA to nie wszystko. Na opakowaniu płyty jest również nalepka i zdaje się że numery na obydwu naklejkach powinny się zgadzać :)
W przypadku mojego pocketa na naklejkach jest napisane "Pocket PC 2003 premium / Outlook 2002" - czyli licencja obejmuje dwa produkty: Outlooka oraz Windows Mobile. Dlatego wydaje mi się że nalepki na PDA nie mozna uznać za licencję
-
O legalnosci produktu swiadczy: Licencja, oryginalny nosnik, oraz dowod zakupu.
Ciekawe. Przy takim rozumowaniu wszystkie programy shareware, które ściągasz z netu, a po okresie próbnym za nie płacisz i rejestrujesz byłyby pirackie. Nic bardziej mylnego. nośnik, oraz dowód zakupu to jedynie "zewnętrzne znamiona oryginalności produktu", które moga wystąpić, ale nie muszą.
Nalepka na PDA to nie wszystko. Na opakowaniu płyty jest również nalepka i zdaje się że numery na obydwu naklejkach powinny się zgadzać
U mnie niema nalepki na PDA. Jest tylko na płycie z MS Outlook
-
Najlepiej jakby komuś z Was chciało się przeczytać licencję którą posiada. Tam wszystko jest napisane, tylko że ja jej nie mam. Dodatkowo może np. na produktach do palmofonów są inne licencje. Sam nie wiem.
Jak kiedyś pytałem o Corela, to było dwa elementy z 3:
- rachunek
- licencja
- oryginalny nośnik
-
ajed
Ja mowie o microsoft a nie o produktach shareware, zreszta wiem co mowie a jak nie wierzysz to polecam przeczytanie
http://www.microsoft.com/poland/licencje/pytania/default.mspx
Za powyzszym linkiem:
Pyt. Jakie dokumenty potwierdzają legalność posiadanego oprogramowania Microsoft?
Odp. Elementami świadczącymi o legalności oprogramowania są:
1. Umowa licencyjna, (jeżeli została dostarczona w formie papierowej)
2. Certyfikat autentyczności COA
3. Oryginalny nośnik
4. Oryginalny podręcznik użytkownika, (jeżeli został dostarczony łącznie z oprogramowaniem)
Dodatkowym dokumentem mogącym świadczyć o legalności oprogramowania jest faktura zakupu.
W przypadku oprogramowania OEM Certyfikat Autentyczności (COA) jest niezbędny, niezależnie od pozostałych elementów. Zalecamy posiadanie minimum 2 – 3 z wymienionych wyżej atrybutów legalności. Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn użytkownik nie posiada minimum dokumentacji wymienionej powyżej, wówczas każdy przypadek analizowany jest indywidualnie, przez organy do tego uprawnione na podstawie towarzyszących mu okoliczności. Dotyczy to wyłącznie licencji pojedynczych - FPP i OEM
Dodatkowe informacje na temat legalności oprogramowania można znaleźć na stronie http://www.microsoft.com/poland/piratnie/ .
-
No to chyba kończyłoby nasz spór ;(
Jednym słowem osoba sprzedająca to na allegro łamie warunki licencjonowania Outlooka.
-
nie wiem jak wy ale ja outlooka mam na plycie na ktorej rowniez znajduje sie activesync :/
-
edmun
To nie ma znaczenia co masz jeszcze na plycie z reszta ActiveSync jest tez M$.
-
przecież ActiveSync jest darmowy, wobec tego licencja go nie dotyczy
-
ajed
Ja mowie o microsoft a nie o produktach shareware, zreszta wiem co mowie a jak nie wierzysz to polecam przeczytanie
Dalej jestem nieprzekonany :P
Zwłaszcza, że Microsoft nie rozpowszechnia wszystkich swoich produktów na oryginalnych nośnikach. Przykładowo Windows w wersji "akademickiej" rozpowszechiany jest jako plik .iso. Tak więc nie do końca jest tak jak piszą na własnej stronie internetowej.
-
ajed
Wiesz wg mnie mozesz sobie sciagnac nawet z P2P i uzywac ale jak sie ktos czepi to pretensje mozesz miec do siebie. Ja podalem tylko oficjalne stanowisko M$ w tej kwestii i uwazam, sprawe za wyjasniona :P
-
ajedWiesz wg mnie mozesz sobie sciagnac nawet z P2P i uzywac ale jak sie ktos czepi to pretensje mozesz miec do siebie.
Tylko, że rozmawiamy o wersjach legalnych. Wersja "akademicka" oparta jest o licencję MSDN AA i może używać być używana przez studentów i pracowników uczelni, z którą została podpisana umowa. I jest wersją jak najbardziej oficjalną i legalną, więc nie porównuj jej z P2P. No i właśnie ta wersja jest rozpowszechniana jako plik .iso
Ja podalem tylko oficjalne stanowisko M$ w tej kwestii i uwazam, sprawe za wyjasniona :P
Tylko, że ja się z tym stanowiskiem nie zgadzam. Zwłaszcza, że jak wskazuje przykład powyżej nawet sam MS nie zawsze stosuje się do własnych zaleceń. Które nota bene nie znajdują odzwierciedlenia w obecnie obowiązującym stanie prawnym.
No i trzecia sprawa. Nie wierzę, że jakikolwiek sąd w Polsce skazał kogokolwiek za brak nośnika, jeśli ten wykaże, że posiada licencję.
-
ajed
Tylko, że rozmawiamy o wersjach legalnych. Wersja "akademicka" oparta jest o licencję MSDN AA i może używać być używana przez studentów i pracowników uczelni, z którą została podpisana umowa. I jest wersją jak najbardziej oficjalną i legalną, więc nie porównuj jej z P2P. No i właśnie ta wersja jest rozpowszechniana jako plik .iso
Tylko to co cytowalem odnosilo sie do wersji OEM i bodajze pudelkowych bo przy MOLP czy jak to teraz chyba sie OPEN zwie wystarczy Ci np. jeden nosnik na wszystkie licencje, tylko, ze my tu generalnie o OEMach dykutujemy a te zapisy wlasnie sie do nich odnosza.
Tylko, że ja się z tym stanowiskiem nie zgadzam. Zwłaszcza, że jak wskazuje przykład powyżej nawet sam MS nie zawsze stosuje się do własnych zaleceń. Które nota bene nie znajdują odzwierciedlenia w obecnie obowiązującym stanie prawnym.
Wiesz mozesz sie nie zgadzac, ale licencja jest tak sformulowana a nie inaczej, ja tez na wiele zapisow prawnych sie nie zgadzam, i co z tego jak musze ich przestrzegac :)
No i trzecia sprawa. Nie wierzę, że jakikolwiek sąd w Polsce skazał kogokolwiek za brak nośnika, jeśli ten wykaże, że posiada licencję.
Akurat w polsce sady maja to do siebie ze jeden Cie ukara za brak nosnika a drugi nie, genealnie wszystko zalezy od konkretnych okolicznosci z tego co pamietam mozesz nie miec instrukcji zapodziac faktura ale jak masz nosnik i licencje to nikt sie nie czepi z reszta M$ wymaga 2-3 skladowych co w przypadku oprogramowania OEM znaczy nosnik + licencja bo innych rzeczy z zestawie nie ma a FV jest tylko
Dodatkowym dokumentem mogącym świadczyć o legalności oprogramowania jest faktura zakupu.
-
, tylko, ze my tu generalnie o OEMach dykutujemy a te zapisy wlasnie sie do nich odnosza.
No widzisz. I to nas różni. Wg mnie Outlook dołączany do pocketa nie jest wersją OEM. Sam fakt sprzedaży Outlooka wraz z pocketem nie jest tożsame z przyjęciem, że jest to OEM.
Wiesz mozesz sie nie zgadzac, ale licencja jest tak sformulowana a nie inaczej, ja tez na wiele zapisow prawnych sie nie zgadzam, i co z tego jak musze ich przestrzegac :)
Błędem jest utożsamianie przez Ciebie licencji z przepisami prawa. Licencja jest jedynie umową, której treść musi mieć oparcie w obowiązującym porządku prawnym, a w mojej ocenie licencja MS nie ma proponując zapisy wybitnie niekorzystne dla konsumenta (nabywcy oprogramowania).
Akurat w polsce sady maja to do siebie ze jeden Cie ukara za brak nosnika a drugi nie
No to ujmę to inaczej - nie znam żadnego orzeczenie sadu, które uznałoby brak nośnika, za dostateczną podstawę przyjęcia, iż oprogramowanie jest nielegalne.
-
ajed
No widzisz. I to nas różni. Wg mnie Outlook dołączany do pocketa nie jest wersją OEM. Sam fakt sprzedaży Outlooka wraz z pocketem nie jest tożsame z przyjęciem, że jest to OEM.
Jest OEMem, poniewaz support do outlooka swiadczy np. era ktora sprzedala PPC z outlookiem a nie microsoft a tak sie dzieje tylko w przypadku oemow. Zreszta z regoly oprogramowanie ktore sprzedawane jest z urzadzeniem jest OEM.
Błędem jest utożsamianie przez Ciebie licencji z przepisami prawa. Licencja jest jedynie umową, której treść musi mieć oparcie w obowiązującym porządku prawnym, a w mojej ocenie licencja MS nie ma proponując zapisy wybitnie niekorzystne dla konsumenta (nabywcy oprogramowania).
Dobrze to podaj przepis w prawie z ktorego wynika, ze M$ lamie je przez to, ze wymaga wymaga oryginalnego nosnika i COA.
No to ujmę to inaczej - nie znam żadnego orzeczenie sadu, które uznałoby brak nośnika, za dostateczną podstawę przyjęcia, iż oprogramowanie jest nielegalne.
To ze nie znasz nic nie zmienia, bo nie znaczy ze nie ma :P
-
Jest OEMem, poniewaz support do outlooka swiadczy np. era ktora sprzedala PPC z outlookiem a nie microsoft
Był już taki wątek na forum. Gość miał problem z Outlookiem zwrócił się do Ery, a Ci odesłali go do MS, bo oni nie supportują Outlooka.
Zreszta z regoly oprogramowanie ktore sprzedawane jest z urzadzeniem jest OEM.
Znów się nie zgodzę. ;)
Dobrze to podaj przepis w prawie z ktorego wynika, ze M$ lamie je przez to, ze wymaga wymaga oryginalnego nosnika i COA.
Ja o jednym, Ty o drugim. W życiu się nie dogadamy :))
Ja nie mówiłem o "przepisie prawnym", tylko o "porządku prawnym". A to duża różnica. Moim zdaniem taka klauzula jest "niedozoloną klauzulą umowną" i "naruszeniem prawa podmiotowego".
To ze nie znasz nic nie zmienia, bo nie znaczy ze nie ma :P
No wiesz, ciężko znac orzeczenia wystkich sądów (zwłaszcza rejonowych). Nie mniej orzczenia sądów wyższej instancji znam. Zwłaszcza w tym temacie.
Pomijając już, że Ty nie wskazałeś na żadne orzeczenie skazujące.
Proponuję jednak skończyć tę dyskusję, bo ja nie przekonam Ciebie, a Ty nie przekonasz mnie (choć ja swoich poglądów nie jestem tak pewien jak Ty swoich). ;)
Dzięki za ciekawą dyskusję :))
-
ajed
Masz rację, moglibyśmy tak dyskutować w nieskończoność Ale prawda jest taka, że my swoje i w teorii ładnie to wygląda, a życie i tak swoje :)
Dzięki również za ciekawą dyskusję. :))
-
Heh. Kto by pomyslal ze tyle problemow moze nastreczac taki wydawaloby sie trywialny problem :P
Jedno mnie (nie)cieszy... Wiem ze takiej wersji Outlooka kupic nie moge. Szkoda...