Było tak:
W ciągu ostatnich dwóch tygodni zakupiłem w SPB Software House 6 programów. Zakupów dokonałem ze strony internetowej SPB (przez handango), płacąc kartą kredytową.
Każda z tych sześciu transakcji jest już zaksięgowana na moim koncie (łącznie 305,89 zł), ale suma środków dostępnych na koncie jest pomniejszona nie tylko o ww. kwotę, lecz dodatkowo o 297,26 zł, nie zaksięgowanych na koncie.
Ponieważ nie dokonywałem innych płatności tą kartą( wiem to na pewno, zresztą każdą płatność na bieżąco ewidencjonuję w Excelu), zaniepokoiłem się. Dziś dzwoniłem do banku i mówili, że sześć kolejnych operacji czeka na autoryzację (!!!) i jak upłyną dwa tygodnie od każdej transakcji i nie będzie autoryzacji to środki z poszczególnych transakcji będą odblokowywane i znowu będą do mojej dyspozycji. Jutro upłyną dwa tygodnie od pierwszej transakcji i się okaże...
Czy ktoś z Was też tak miał przy płatności w SPB lub w ogóle w Internecie? Martwić się, czy nie. Czy to normalne, że sklep internetowy, np. w celu obrony swoich interesów, może zablokować na koncie na jakiś czas kwotę zbliżoną do dokonanych transakcji?
Pozdrawiam!
Gadżeciarz