0. Jest powooolny, miejscami troszkę za wolny.

1. Nie ma konsumenckiej, ale z trzech metrów "strzela" efektywnie.
2. Jak najbardziej - sprawdzałem z SanDiskiem o tej pojemności.
3. Po dwóch latach używania jakieś 3 godziny max. Zaraz po zakupie może z 4. Nędza, choć lepiej od iPAQów 3600.

4. Nie ma takiej możliwości.
5. Nie miałem problemów z żadnym normalnym oprogramowaniem dla Pocket PC i Pocket PC 2002.
6. Nie do końca. Standardowo jest sterownik obsługi myszki i klawiatury, z tym że dla tej pierwszej nie ma żadnego kursora. Musisz pobrać odpowiedni dodatek (kiedyś o nim pisaliśmy). Jeśli chcesz skorzystać z np. dysków USB, musisz pobrać też dodatkowy sterownik (USB Storage Device) - poszukaj - słowo kluczowe DeJe. Sprawdzane z dyskami 80GB i więcej.

7. DivX - zoptymalizowane filmy o rozdzielczości max 320x240 raczej tak, ale tak prosto z twardziela filmu 640x480 nie uciągnie. MP3 czy MPC za to znakomicie chodzi, warto też wspomnieć, że jakość dźwięku jest w kaziku rewelacyjna. Nie szumi, wszystkie częstotliwości przenoszone prawidłowo, głęboki, naturalny bas - miód.

8. Nie. To jest Pocket PC 2002, nie 2003 SE.
9. Trudno mi do czegoś porównać, ale trzeba ciężej tapać, niż w przypadku Aximów X3/X30, Looxów 400, 700 - ekran jest bardziej miękki.
10. InterWrite 6.0-6.3 i jesteś w domu, włącznie z rozpoznawaniem polskich liter (właściwie łacińskie z odpowiednimi akcentami, ale da się szybko przyzwyczaić i nie myli się potem tego na papierze

). "Czy działają", to dziwne pytanie - przecież to jest standardowy model z Pocket PC 2002, nie jakimiś dziwactwami.
11. Dołożyłbym troszkę i kupił coś nowszej generacji.
Trzy największe problemy E-200, to słaba bateria, marne podświetlanie (choć w większości sytuacji wystarcza, to ekrany transreflective rozpieszczają

) oraz powolność. Jest wolniejszy od iPAQa 3600 - w Spb Benchmark ma jakieś 700-800 punktów ogólnych. Za to karty CF i SD czyta bardzo żwawo. Przynajmniej w porównaniu do iPAQów 3600 z pleckami.
hm czyzby rzeczywiscie byl to martwy temat? nie wierze ze nikt nic nie wie o tym PDA??
Sprzedano niewiele egzemplarzy tego modelu, bo na początku był bardzo wadliwy - przepalało się podświetlanie, były kłopoty z digitizerem, schodziła farba-zdrapka i jeszcze wiele innych. Duży, ciężki, to akurat nie problem, bo funkcjonalność jak na tamte czasy była wręcz ogromna.

Po prostu zbyt dużo problemów było wtedy, a też kto pomyślał o Pocket PC 2002, od razu kojarzył iPAQi Compaqa i to one jak zawsze były najpopularniejsze. Seria 3800 była niemal bezproblemowa, czego nie można było powiedzieć o trzecim graczu na rynku - jeszcze wtedy osobnym HP z Jornadami 565 i 568 (mniam). One jednak ogłoszono odkurzaczami - pod szybką ekranu tak niesamowite ilości kurzu się zbierały, że głowa mała. Zresztą możesz poczytać mój test w dziale artykułów. Niestety testu E-200 nigdy nie napisałem, czego trochę żałuję, ale poprawię się następnym razem.

A przyznam że przymierzałem się do tego, mówiłem sobie że gdy dostanę już w miarę sprawny egzemplarz, to napiszę. Jednak po trzech takich tego nie zrobiłem.

Pytanie tylko, dlaczego tak bardzo Ci zależy na hoście USB ? Jeśli chcesz do klawiatury, to lepiej kupić Palm Wireless Keyboard na IrDA - przynajmniej da się uruchomić polskie litery. W Casio jest to niestety niemożliwe.
[Dodano: 2004-09-24 20:12:23]
Aha - zamiast niej może Toshibę e740 lub któregoś z iPAQów serii choćby 3800, ewentualnie 3900 - może na to podobne ceny będą.
Przy okazji - resurrection, nie ressurection.
