Żywotność palmtopów/ekranów

Pytanie jak w temacie, przy normalnym używaniu, codziennie po troszce. Proszę o Wasze doświadczenia.

Mam ipaqa 1945 od półtora roku i jestem z niego bardzo zadwolony (tzn. nie chciałbym go wymieniać). Zacząłem się pod wpływem lektury forum i Waszych (naszych) codziennych fascynacji zastanawiać nad dokupieniem karty Wi-Fi do niego, lecz pewnie mój następny PDA będzie miał moduł wbudowany.  Jeżeli zakup miałby nastąpić niedługu to kupowanie karty nie ma sensu.

Temat ma jednak charakter ogólny: jaki jest okres zwrotu naszych inwestycji w PDA ? (kupno palmtopa tłumaczę zawszę wszystkim laikom jako inwestycję, narzędzie do pracy..., bo nie wszyscy są tolerancyjni na tyle, żeby pobłażać wydawaniu sporej ilości pieniędzy na "umilacz życia").

Jesli nie uszkodzisz palmtopa mechanicznie (pekniecie ekranu, wylamanie gniazda synchronizacyjnego, zalanie...) lub programowo (podczas instalowania nowego ROMu lub przepelniajac iPAQ File Store) to palmtopy same z siebie sie po prostu nie psuja - no moze z 5%. Ale to zazwyczaj musi byc wada fabryczna, ktora wychodzi na jaw zaraz po zakupie, a nie po kilku latach. Oczywiscie sa wyjatki, jak np. iPAQ 5450 i jego gniazdo synchronizacyjne, ktore ulega "wyrobieniu" zazwyczaj zaraz po uplywie gwarancji . W przypadku 1940 nie slyszalem jeszcze zeby ktos mial jakis wiekszy problem wynikajacy ze zuzycia PDA. Jedynie co to bateria siada... ale to zawsze mozna wymienic.

Czytałem kiedyś wypowiedź na forum, że ekrany siadają po 2 latach, co byłoby dla mnie laika i humanisty (na tym forum chyba pojęcia równoznaczne) zrozumiałe. Mam rozumieć, że ta wypowiedź była nietrafna?

Pierwsze slysze ze ekrany siadaja po 2 latach... W takim razie rynek wtorny by nie istnial... popatrz na allegro i np. na modele iPAQ 36xx lub starsze z Pocket PC 2000 a nawet Windows CE 2.11. Dzialaja juz nawet kolo 7 i wiecej lat bez problemow.

Tym większe moje zdumienie było czytając tego posta, ale chyba jestem zbyt łatwowierny. Ogólnie więc przepraszam wszystkich za zaśmiecanie forum tym watkiem.