Ciekawe. Akurat 99% opinii na ten temat jest taka jak moja, tyle że Ty chyba nie bardzo wiesz o czym tu rozmawiamy 
No cóż, wątek dotyczył czułości GPS w PDA Acer N35 i wątpliwości na temat jego stanu technicznego.

Wiesz co to jest ??:
Jeżeli chodzi o wykorzystanie GPS w samochodzie to rozwiązanie oparte na PocketPC wydają się być słuszne. Przede wszystkim dlatego, że poza dużym wyświetlaczem do nawigacji zyskujemy jeszcze do dyspozycji niezłą zabawkę: PocketPC 
Otóż to jest cytat z mojej www !!!
Dziwne prawda ?
GPSManiak chwali PocketPC !!
No bo widzisz. Ja chociaż jestem zadziorny i przywiązany do Garmina mam jedną zaletę, której jak widzę tutaj niektórym brakuje. Otóż jestem uczciwy. Ja wcale nie lansuję na siłę rozwiązań, które są porównywalne. Garmin jako rozwiązanie do samochodu dla niektórych może, ale nie musi być rozwiązaniem lepszym niż PocketPC. No i odwrotnie.
Znam Twoją stronę i znam Twój styl dyskusji.
Natomiast może porównaj ten tekst z Twoimi dzisiejszymi wypowiedziami w tym wątku: "dorastaniem do pięt", "ignorantami piszącymi bzdury" czy "nawigacja z prawdziwym turystycznym GPS_em od wykorzystania zabawki na bazie PocketPC"...
Nie wydaje mi się aby ton tych sformułowań był tak samo obiektywny (i w dobrym guście) jak fragment zacytowany z www.
Dlatego też nie raz pisałem tutaj że porównanie np. GPMapy i AutoMapy nie bardzo ma sens, bo to bardziej kwestia gustu i upodobań niż wyższości jednego produktu nad drugim.
Nie toczę na tym polu żadnej świętej wojny.
Zupełnie jednak inaczej to wygląda w turystyce - zwłaszcza tej kwalifikowanej - od schroniska do schroniska - bądź z namiotem na plecach.
No widzisz - tu podajesz warunki w których rzeczywiście Garmin spisuje się lepiej albo może inaczej - jest w stanie zaakceptować gorsze traktowanie bez specjalnych przygotowań jakie byłyby konieczne w przypadku większości PDA.
Tu lansowanie teorii że PocketPC jest lepszy od Garmina (bo Ozi, mapy skanowane itp. itd) jest po prostu przejawem pychy, arogancji i ignorancji - a najczęściej po prostu brakiem znajomości zagadnienia.
Nie wiem skąd Ci się wzięła ta pycha i arogancja ale mniejsza z tym. Z brakiem znajomości zagadnienia mogę się zgodzić bo mam tylko własne doświadczenia, które dla wielu osób mogą być nieprzystające do ich własnych.
Ja jednak nie lansuję żadnych teorii o wyższości, stwierdzam jedynie że każda osoba kupująca zestaw do nawigacji powinna określić jakie cechy sprzętu są dla niej istotne - czy wodoodporność, kompaktowa konstrukcja i praca na bateriach (jeśli tak to Garmin), czy na przykład możliwość użycia tego samego sprzętu do zrzucenia zdjęć z aparatu cyfrowego/sprawdzenia kont mailowych/napisania krótkich notatek/posłuchania muzyki/porozumienia się z znajomymi czy rodziną via gg i tak dalej i dalej...
Jeżeli od mocnej wodoszczelnej konstrukcji bardziej pasują mu dodatkowe funkcje to powinien wybrać PDA.
A co do opinii na temat wykorzystania pocketa w terenie.
Jeszcze nie spotkałem faceta, który by przeszedł wzdłuż i wszerz całe Bieszczady zarówno z pocketPC jak i turystycznym Garminem a na końcu postawił na pocketPC. Ja przeszedłem. I dlatego właśnie teraz jak jadę w góry pocketa zostawiam w domu, a zabieram Garmina. No ale podobno to skrajna opinia i ja się nie znam......
Oglądasz czasem wiadomości ? To przyjrzyj się jakie zabawki mają chłopcy z US Army ? Otóż nie jakieś pockeciki, ale Garmin GPSMap76. Myślę że oni też się nie znają......
Raczej staram się nie brać udziału w tak ekstremalnych ekspedycjach...

Aczkolwiek obiło mi się o uszy że pockety też mają na wyposażeniu.
A może
.... może to Twoja opinia na ten temat jest skrajna, a co najgorsze nierzetelna.
PS.
Mógłbyś mi bliżej opisać swoje turystyczne doświadczenia z odbiornikami Garmina ? Tak dla podniesienia merytorycznego poziomu dyskusji napisz: ile przeszedłeś kilometrów w jakich warunkach, jaki to był model itd. - chciałbym bliżej poznać to co się Tobie w nich nie podoba. Może będę umiał wytłumaczyć do czego to służy. A może nawet przyznam Tobie rację, ze Pocket lepszy ? .... Nie na to nie licz.
Przyznaję się bez bicia - nie jestem turystą. Gdy jestem w domu, na hasło wycieczka zamykam się w łazience.

Niestety, charakter mojej pracy powoduje że większość ostatnich 20 lat spędziłem jeżdżąc po świecie, począwszy od większości państw Europy przez zachodnie prowincje Kanady, Yukon, Alaskę, Sachalin, Indie i Pakistan, Oman, AbuDhabi i jeszcze parę innych lokacji...
Od dwóch lat towarzyszy mi PDA i sprawuje się bardzo dobrze. Nie wiem ile km z nim przeszedłem, trudno oszacować, raczej niewiele. Być może 50, może 100...
Natomiast przeleciałem/przejechałem/przepłynąłem z nim na pewno więcej niż 100 tys.
I dla tego typu podróżowania jest wystarczająco mocny, a zapewniam Cię że warunki życia są na ogół bardzo ale to bardzo spartańskie i "polowe".
Bazując na tych doświadczeniach śmiem twierdzić że PocketPC nadaje się do nawigacji w terenie, a dodatkowo dostarcza pewnie z setkę dodatkowych funkcjonalności które czasami, daleko od domu, są warte naprawdę wiele...
I ten PDA będzie również wystarczający dla większości zwykłych użytkowników, nawet jeżeli mają kaprys cały dzień nawigować w deszczu po Lasku Wolskim (pod warunkiem że zaopatrzą się choć w jedną prezerwatywę)
Co do Garminów - żeby Cię usatysfakcjonować - nie miałem nigdy własnego - moją przygodę z GPS zacząłem z Magellanem 2000 i na piechotę też nie przeszedłem z nim wiele, no może troszkę więcej niż z pocketem... jakkolwiek towarzyszył mi w podróżach dobre 5 lat.