Poszukując odbiornika

  • 9 Odpowiedzi
  • 1352 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Poszukując odbiornika
« dnia: Luty 10, 2005, 10:14:58 »
Witam wszystkich uczestników FORUM. Pojawiam się na nim po raz pierwszy. Pewne problemy interesujące mnie już zostały poruszone na FORUM ja natomiast mam ciągle kilka pytań, na które nie znalazłem odpowiedzi. Zanim je zadam krótko opiszę do jakich celów chcę używać Pocket PC z GPS.  
Dzięki technologii GPS chcę poruszać się na starych mapach. Do tego celu chcę uzywać programu OziExplorer bo jest on w swego rodzaju standardem (tak mi sie wydaje) przy używaniu skalibrowanych map topograficznych. Zdaję sobie sprawę co do możliwości  zestawu Pocekt PC + odbiornik ale zależy mi aby uzyskiwać możliwie największą dokładność tego sprzętu. Być może jest to kwestia odbiornika, być może dodatkowej anteny, byc może softwaru do obróbki danych. Stoję teraz przed wyborem odbiornika bo Pocket PC już mam (iPAQ 3870).  Chcę uniknąć sytuacji w której wyrzucę kupę forsy na lepszy odbiornik a dokładności określania pozycji i tak wiele nie poprawię. Jakimi parametrami odbiorników kierować się mając na uwadze moje zastosowanie GPS?
Mam też inne pytania dotyczące szczegółów pracy z GPS ale poczekam z nimi a być może znajdę je w inych "zakątkach" FORUM.

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 10, 2005, 10:55:43 »
Cytat: makabunda
........ Do tego celu chcę uzywać programu OziExplorer bo jest on w swego rodzaju standardem (tak mi sie wydaje) przy używaniu skalibrowanych map topograficznych....... zależy mi aby uzyskiwać możliwie największą dokładność tego sprzętu.............  Chcę uniknąć sytuacji w której wyrzucę kupę forsy na lepszy odbiornik a dokładności określania pozycji i tak wiele nie poprawię............
Najsłabszym ogniwem (jeżeli chodzi o dokładność) tego zestawu jest ........ mapa.

Nawet idelana (z idealnie opisanym układem współrzędnych) mapa np. w skali 1:50000 cechuje się błędami ok. 25-30m.  Czyli błędami i tak większymi niż błąd odbiornika.

W mapach kalibrowanych nie w oparciu o siatkę współrzędnych, a o punkty własne obawiam się że ten błąd możesz mieć jeszcze większy.

Ideałem byłoby używanie map topograficznych 1:10000 wydawanych przez Głównego Geodetę Kraju,  sprzedawnych w postaci nieskładanych arkuszy i skanowanie ich na skanerach wielkoformatowych.  Wówczas jest nadzieja na uzyskanie ok. 5-10m dokładności.
Niestety te mapy nie obejmują najciekawszych rejonów Polski :(

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 10, 2005, 11:09:36 »
Dzieki za podpowiedź. tak się składa, że głównie będę posługiwał się mapami przedwojennymi WIG w skali !; 25 000 choć dysponuję też planem Gdańska i okolic z 1940 w skali 1:10 000. To właśnie ten plan i jego zawartość zainspirowały mnie do zadania pytania o dokładność. Wiem też, że nie mogę spodziewać się cudów. Chciałbym jedynie poruszać się w "dolnej strefie" dopuszczalnych błędów.
Czy masz doświadczenie z anteną zewnętrzną? Chciałbym ją zastosować w terenie zurbanizowanym dla porawienia precyzji odbiornika. Czy to mi pomoże?
Który z parametrów odbiornika odpowiada za jego "czułość"?

*

Offline Maap

  • ****
  • 737
Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 10, 2005, 11:16:35 »
Polecam dyskusję o dokładności http://www.pdaclub.pl/forum/posty.php?temat_id=9920#50074

A o czułości tutaj http://www.pdaclub.pl/forum/posty.php?temat_id=10101#51038

[Dodano: 2005-02-10 11:22:02]
Jeśli masz zamiar poruszać się pieszo to ważną jeśli nie najważniejszą kwestią w GPS jest jego zasilanie.
GPS z własnym zasilaniem to:
- dłuższe działanie pocketa
- lepsze działanie GPSa (sprawdziłem to doświadczalnie, że GPS przy zasilaniu tylko z pocketa działa "słabiej")

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 10, 2005, 19:19:48 »
Cytat: makabunda
dysponuję też planem Gdańska i okolic z 1940 w skali 1:10 000
Nie znam tej mapy, więc nie wiem jak z siatką współrzędnych. Ale skala mi się podoba :)
Oczywiście na dokładność tego skanu po skalibrowaniu będzie miał też wpływ stopień deformacji mapy.  Jeżeli zalezy Tobie na super dokładności to radziłbym nie robić z tego arkusza "jednej" mapy pod Oziego, a raczej kilka osobnych map osobno skanowanych i osobno skalibrowanych.

Daję rady, których ...... sam nie stosuję :)
Osobiście pracuję na dość dużych mapach. Tyle że generalnie to są 1:50000, a ponadto do moich celów (turystyka górska) przeciętna dokładność 30m w zupełności mi wystarcza.

Cytat: makabunda
Czy masz doświadczenie z anteną zewnętrzną? Chciałbym ją zastosować w terenie zurbanizowanym dla porawienia precyzji odbiornika. Czy to mi pomoże?
Który z parametrów odbiornika odpowiada za jego "czułość"?

Po cichu zastanawiam po co Tobie taka dokładność ? Szukasz skarbów ? Pewnie trafiłem ;)
Antenę zewnętrzną generalnie używa się w samochodzie, gdzie tłumienie sygnału może być dość duże. Podczas takiego normalnego "łazikowania" po mieście osobiście takiej potrzeby nie widzę, ale ..... odpowiadając na pytanie: TAK antena zewnętrzna poprawi jakość sygnału, ilość wodocznych satelitów, może pomóc w złapaniu WASS, a w konsekwencji poprawi dokładność wskazań GPS.

Doświadczeń osobistych z antanami zewnętrznymi nie mam bo:
1. Taka dokładność jest mi nie potrzebna.
2. Używam samodzielnych GPS-ów - typowo turystycznych, a nie na bazie PocketPC.

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 10, 2005, 20:13:48 »
GPS Maniaku - wielkie dzięki za info. Może zbyt uczepiłem się tej precyzji ale muszę to zrzucić na karb moich pocżtków "w temacie" GPS.
 Trochę mnie zdekonspirowałeś ale nie całkiem. Nie szukam co prawda skarbów ale poszukiwanie nieistniejących obiektów jest mi bliskie. Gdańsk tak jak wiele miast bardzo się zmienił i właśnie dzięki GPSowi mogę odbywać spacery nieistniejącymi ulicami, dawnymi liniami kolejowymi itp. Poza miastem też lubię chodzić na stare mapy. Robię to bez gorączki poszukiwania skarbów choć gdybym trafił na stary kamień graniczny na granicy Polski i Wolnego Miasta Gdańska to bym był bardzo dumny z takiego znaleziska. Tyle tytułem moich wyjaśnień.
Jeszcze raz dzięki za info. Co to jest WAAS to sobie już poszukam na FORUM albo w necie,
P.S. Plan okolic Gdańska z 1940 nie ma opisanej siatki współrzędnych także pozostaje kalibracja według pomiarów w terenie.

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 11, 2005, 10:00:24 »
Zewnętrzna antena może poprawić dokładność w terenie zadrzewionym i zabudowanym, dzięki eliminacji odbić sygnału - praktycznie zależy to od samego odbiornika GPS.

I tak w odbiornikach ręcznych typu garmin czy magellan oraz zintegrowanych w palmtopach jak mitac mio - czyli trzymanych w ręku w czasie nawigacji pieszej - zastosowanie anteny zewnętrznej wyniesionej w góre na czapkę lub na kij przytroczony do plecaka, faktycznie poprawia jakość sygnału. Ten wariant Cię raczej nie intersuje - bo już masz pocketa?



Jeśli ktoś używa GPS-a na Bluetooth, może więc już sam odbiornik odpowiednio umocować  (pdobnie w przypadku GPS-ów kabelkowych, które jednak ze względu na pobór prądu nadaja się głównie do zastosowania w samochodach) - zewnetrzna antena raczej niewiele tu pomoże - i w Twoim przypadku wydaje mi sie to najsensowniejszym rozwiązaniem. Przyczepiasz odbiornik do daszka czapki lub na górną klapę plecaka czy nawet na jakąś tyczkę (stara wędka) ...
Kwestia zasilania - na kilka godzin wystarczy, sądzę że i tak na wiecej niż bateria w pockecie?  

Co do modelu - Socket (stary model - z gniazdem antenowym) i SysOn testowałem - na pewno oba są dobre.
IMHO Socket lepiej wypada w czasie ruchu niż przy pomiarach statycznych (przypuszczam że to kwestia firmware zoptymalizowanego do nawigacji samochodowej), w SysOn takiej zależności nie zauważyłem.

Rzeczywista dokladność odczytu pozycji:
1) sama dokładność wyznaczenia punktu waha się od 5 do 15 metrów, co weryfikowałem na kamieniach granicznych (mapa 1:5.000)
2) trzeba pamietać o "pływaniu" odczytów dokonanych w tym samym miejscu - np. dla 50 kolejnych pomiarów dla Garmina wyniki są następujące:

średnie odchylenie od poprzedniego odczytu - 3.2 m
maksymalne odchylenie - 35.5 m
czestość poszczególnych odchyleń
od 0 do 1 m - 15 razy
od 1 do 2 m - 12 razy
od 2 do 3 m -  9 razy
od 3 do 4 m -  6 razy
od 4 do 5 m -  4 razy
do tego odchylenia mieści się ponad 90% wyników, ponadto zostają pojedyńcze wyskoki - 6, 10, 17, 35 metrów.

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 11, 2005, 11:07:22 »
Piękne dzięki za info.
A czy skomplikowaną operacją jest zmiana firmwara w odbiorniku? Czy w ogóle jest to mozliwe? Bo nie ukrywam, że głównie będę uzywać GPSa w marszu a nie jadąc samochodem.

Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 11, 2005, 12:19:53 »
Cytat: jacek_wo
średnie odchylenie od poprzedniego odczytu - 3.2 m
maksymalne odchylenie - 35.5 m
czestość poszczególnych odchyleń
od 0 do 1 m - 15 razy
od 1 do 2 m - 12 razy
od 2 do 3 m -  9 razy
od 3 do 4 m -  6 razy
od 4 do 5 m -  4 razy
do tego odchylenia mieści się ponad 90% wyników, ponadto zostają pojedyńcze wyskoki - 6, 10, 17, 35 metrów.
Jacku. Gratuluję. Myślę że w.wym. tekst powinien być napisany WIELKIMI LITARAMI na początku każdego forum o GPS.
Jak jakiś  czas temu napisałem (tu na PDA_Club), że most w Dol. Chochołowskiej (słaba widoczność - tylko 4 sat.) w ciągu nocy przesunął mi się o 30m, to ludzie uważający że GPS może prowadzić człowieka z dokładnością 1m potraktowali mnie jak jakieś dziwadło :)

*

Offline lyck

  • *
  • 62
Poszukując odbiornika
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 13, 2005, 18:14:22 »
Niedawno miałem okazję przetestować dwa GPSy na tej samej trasie. Zabrałem swój już ponad roczny Socket BT (stary ale jary) i dużo młodszego SysOn'a ale w wersji CF, każdy ze swoim Ipaqiem. W Polsce nabardziej znany jest SysOn z BT, tymczasem firma ta robi też, popularne np. w Niemczech, modele GPSów na karcie CF. W każdym razie do Socketa zawsze noszę antenę zawieszoną na ramieniu, a SysOn'a na ipaczku włożyłem po prostu do kieszeni, tak aby z niej wystawał. Trasę przebyłem pieszo i biegła ona przez mocno zarośnięty teren z licznymi drzewami, o tej porze bez liści. Efekt wygląda następująco:

http://republika.pl/lyck44/track.gif

Mapka - to mocna powiększona wigówka 1:100tys. Jak widać ścieżka z Socketa (czerwona) istotnie różni się od tej z SysOn'a (niebieska). Różnica po części daje się wytłumaczyć anteną, która potrafi wyraźnie wygładzić piesze ścieżki - tak, że pomysł z umieszczanie odbiornika (raczej tylko na BT) lub samej anteny na czapce lub tyczce jest jak najbardziej sensowny. Chyba, że mamy zamiar przedzierać się przez krzaki np. na dawno zapomnianej drodze - wówczas łatwo zawadzić o odbiornik/antenę. Zewnętrzna antena jest zawsze badziej "pancerna" i lepiej sprawdzi się przy "przecieraniu" zarośniętego szlaku.
Zwraca uwagę dużo większa liczba punktów ścieżki z Socketa niż z SysOna. Podejrzewam, że punkty z SysOn'a były równie liczne, ale zostały przefiltrowane przez Oziego CE z włączoną opcją "Use Chk Sum".

http://republika.pl/lyck44/Ozi-UseChksum.png

Opcja ta (schowana pod: File>Configuration>NMEA>Other) eliminuje pozycje bez dobrej sumy kontrolnej - czyli wszelkie zygzaki spowodowane przez niedostateczną liczbę chwytanych satelitów. SysOn'a miałem w kieszeni, a więc niżej niż antenę Socketa - to musiało spowodować więcej błędnych odczytów pozycji.

Cytat: makabunda
P.S. Plan okolic Gdańska z 1940 nie ma opisanej siatki współrzędnych także pozostaje kalibracja według pomiarów w terenie.

Co do map z nietypową siatką bez jasno określonego Datum. Nie trzeba tu zaraz samemu zbierać punktów w terenie. Wystarczy sztabówka 1:50tys, z 3CD. Ostatnio pokasowali je z ogólnie dostępnych serwerów, więc jeżeli nie zdążyłeś sobie ściągnąć, mogę w ostateczności podesłać stosowny arkusz na mejl.
Otwierasz pecetowego Oziego, a w nim skalibrowaną sztabówkę.  Znajdujesz skrzyżowania ulic, które dokładnie pokrywają się wyglądem z tymi ze starej mapy. Zaznaczasz je jako waypointy i zapisujesz (File>Save to file>Save waypoints to file). Teraz otwierasz drugi raz Oziego (nie zamykając poprzedniego!) i wczytujesz dowolny plik MAP - cokolwiek, może być nawet ta sama sztabówka, albo mapa świata. Trzeba teraz załadować w nowym oknie Oziego wcześniej zapisane waypointy: File>Load from file>Load waypoints... Następnie w tym samym oknie wybierasz File>Load and Calibrate... i ładujesz skan do kalibracji. Ponieważ to mapa niemiecka, to w polu Map Datum podajesz Potsdam, a Map Projection: Latitude/Longitude. Wskazując punkty kalibracyjne wciskasz przycisk "Wp" przy współrzędnych i po prostu klikasz na pasujący waypoint. Nic nie trzeba więcej wpisywać - Ozi sam przeliczy między różnymi Map Datum. Pozostaje zapisać plik MAP i kontrolnie załadować ścieżkę. Jeżeli jej nie masz, to koniecznie ją sobie zrób, idąc w miasto choćby z domyślną mapą świata. Tylko sciężka pozwala na dobre sprawdzenie jakości kalibracji. Czasami trzeba przesunąć któryś z punktów kalibracyjnych by uzyskać zadowalające pokrywanie się ścieżki z ulicami.
Jeżeli masz tą starą mapę w kawałkach, to faktycznie lepiej kalibrować każdy oddzielnie. Skalibrowane kawałki można później skleić w całość Map Merge'm ze strony Oziego - efekt (po dobraniu metodą prób i błędów parametrów) lepszy niż przy kalibracji sklejonej "chałupniczo" mapy.

pozdr.
lyck