Zanim pojawiło się google maps i potem Earth, często korzystałem z serwera Microsoftu. Mapy cyfrowe o zbliżonych rozdzielczościach można było zassać z
teraaserwer Wchodziło się w opcję kupna (purchase) i zapisywało się obraz podglądu kupowanej mapy

z dodanymi znakami zabezpieczającymi. Taki obraz dawał jakiś pogląd ale poza tym do niczego innego się już nie nadawał.
Wersja czysta do wykorzystania to już cena niestety nie na nasz polski portfel. 1/4 Warszawy w rozdzielczości piksel na 8m to 60$.
Z polskich dystrybutorów to liderem jest Geosystem
Kiedys dowiadywałem sie ile u nich za cała wawę i poł roku temu kosztowało to nawet znośne pieniądze - o ile więcej osób się zrzuci

Jedyny problem to kwesztia lokalizacji, bo mapa była sprzedawana w planszach po 20km2 i jeśli teren wypada na przecięciu to albo część albo trzeba kupić druga planszę. Osobną kwestia jest sprawa umowy - takich map nie sprzedaje sie od tak w sklepie. W umowie jest np. sprecyzowany cel zakupu mapy i sposób póżniejszego wykorzystania.
Te wszystkie ograniczenia nie są bez przyczyny - kwestie map i ich dystrybucji regulują przepisy dot. obronności.