PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Nawigacja GPS => Nawigacja GPS - ogólnie => Wątek zaczęty przez: miniak1300 w Kwiecień 09, 2008, 09:37:43
-
Jak w temacie
-
Nie masz wielkiego wyboru.
iGO 8 - 30% pokrycia
NavRoad/Sygic 7 - 23,8%
Navigon 7 - 14,4%
Garmin - prócz dość marnego (tylko Sofia) CNE, są tony mapek szczegółowych, np.:
http://mapcenter.cgpsmapper.com/maplist.php?cnt=23&rgn=
http://htftp.domainbg.com/garmin_gps/MapExtract/bgmaps.htm
http://www.topomaps.info/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1&lang=en
Do tego ewentualnie rastry pod Oziego czy GPSTunera:
http://mapy.mk.cvut.cz/list/data/Bulharsko-Bulgaria
-
Nie masz wielkiego wyboru.
iGO 8 - 30% pokrycia
W sierpniu jadę na urlop do Bułgarii, przez Słowację, Węgry, Rumunię. Planuję kupić
PocketPC i do tego któryś z programów nawigacyjnych. Czy wspomniany wyżej iGO
dobrze pokrywa wymienione przeze mnie kraje? Czy można go tez używać do obsługi
Polski?
No i jaki jest NAJDOKŁADNIEJSZY program obsługujący samą tylko Polskę z pokryciem 99%?
Ideałem byłoby, powiedzmy - posiadanie mapy CAŁEJ Europy z pokryciem 99%, dałbym
za to i z 2 tys. za święty spokój... Jest taka możliwość, czy raczej dalej trzeba te mapy
składać z klocków? :S
-
W sierpniu jadę na urlop do Bułgarii, przez Słowację, Węgry, Rumunię. Planuję kupić
PocketPC i do tego któryś z programów nawigacyjnych.
Yyyyy, jeśli idzie o Bułgarię to jednak chyba zostaje tylko Garmin, choć też nie wiem czy będzie wszystko.
Rumunia jest nieźle pokryta podobno w iGo, Słowacja i Węgry to nie jest problem chyba w żadnym programie, natomiast z resztą "południowo wschodnich" krajów bywa bardzo różnie. Swego czasu jedyną sensowną opcją dla Rumunii był np. zakup skalibrowanych rastrówek :"P
Problem polega na tym, że dla krajów typu np. była Jugosławia, Rumunia czy Bułgaria często nie ma nawet dokładnych map papierowych.
-
Twinsen,
jeśli nie masz ciśnienia, żeby już natychmiast kupić nawigację, to wstrzymaj się do wydania nowych wersji iGO i TomToma. Dopiero wtedy się okaże, co w "mapach piszczy".
-
2 lata temu dotarlem do małej miejscowości pod Varną posługując się TT i "słynną" mapą EE 608 :D Trasa Polska -Rumunia - Bułgaria i znowu Bułgaria - Serbia - Chorwacja - Słowenia - Węgry - Słowacja - Polska. Teraz zmieniłem sprzęt na PNA i niestety już tam nie dotrę - z moją navi. Widziałem jednak zrzuty z IGO z jakąś mapą (niestety nieznam numeru) z prawie tym samym rejonem Bułgarii gdzie były nawet drogi polne i zaznaczona miejscowość oraz stacja benzynowa przy której skręcałem w kierunku morza ( dosłownie stacja i 4 domki). Musisz poszukać na forach bułgarskich i rumuńskicch - napewno znajdziesz ocenę systemów i map.(rozumiem trudności językowe ale są do pokonania)
-
Tyle że "sławetna EE v608" była tak rozkalibrowana na południowym wschodzie, że momentami bezużyteczna. Tzn - "z braku laku dobry i opłatek", ale nie polecałbym jej bez żadnego "backupu" - nawet do nawigacji tylko samochodowej.
W zeszłym roku kupiłem w sklepie Touratecha rastrowe mapy Rumunii i sprawdziło się to całkiem nieźle, acz oczywiście bez routingu i innych tego typu przyjemności.
A teraz bawię się właśnie jedną z map podanych przez Moi (Bulgaria Topo, z 2006 roku) i wygląda całkiem przyzwoicie.
-
"Tyle że "sławetna EE v608" była tak rozkalibrowana na południowym wschodzie, że momentami bezużyteczna."
A znasz to z autopsji czy z Forum? Ja miałem tylko jeden problem. Zjazd z "ringu" w Bukareszcie wskazało dopiero 50 m po zjeździe. trochę też pogubił się w "starym" Bukareszcie bo chciałem sobie pojechać na nos i nie wyrabiał się na uliczkach 2,5 m szerokości.(ale większość była)
" sprawdziło się to całkiem nieźle, acz oczywiście bez routingu i innych tego typu przyjemności"
No to sie zgadzam,ale trudno przejechać Rumunię i Bułgarię jeżeli musisz przygotować najpierw trasę. Może dziś już jest ok. ale 2 lata temu w Bułgarii w okolicach Varny trwała właśnie "akcja autostrady" - budowa chyba trasy Sofja - Varna i objazdów było bardzo dużo a jak jest w Rumunii to już nie wspomnę
PS Ostrzegam przed przeprawą przez Dunaj z Rumunii do Bułgarii.
1. Z granicy Węgierskiej trzeba wziąć kwitek o "dezynfekcji" i opłacie tranzytowej (głośno i wyrażnie powiedzieć Rumunom,że jedzie się nad morze.Inaczej trzeba będzie zapłacić przy wyjeździe - łapówkę oczywiście bo to grosze ale po ich wymyślonym kursie ok. 60 E( jednen Niemiec którego tam spotkałem uparł się,że w przepisach nic takiego nie ma - racja- więc celnicy i pogranicznicy olewali go totalnie 6 h. zamknęli budkę. Pogadaliśmy z nim i wytłumaczyli,że to "dziki wschód" gdzie prawo nie działa. Zapłacił i .......odprawili go w ciągu 5 minut.
2. Jechać w grupie kilku samochodów i głośno dać to na granicy Rumuńsko Bulgarskiej (Most przez Dunaj) do zrozumienia,że się znacie i porównujecie ceny, bo opłaty za most liczone są wg jakości samochodu( broń boże Mercedes lub BMW wtedy zapłacicie jak jeden znajomy nawet 120 E) - opłata w 2006 wynosiła 15E (ja za Vectrę C zapłaciłem 30 ,że nie miałem kwitka razem 90E) :shock:
3.Mieć kilka lewa ( 20) na opłatę za "dezynfekcję" za mostem przez Dunaj - powód - kurs w budce naprzeciw opłaty jak w tej reklamie (bezcenny) tu akurat byłem dobry.
4.Rachunki płacić kartą (Maestro nie wszędzie chodzi) lub wymieniać pieniądze tylko w dużych bankach.
PS2
http://4pda.ru/forum/index.php?showtopic=38131&hl=Bulgaria (http://4pda.ru/forum/index.php?showtopic=38131&hl=Bulgaria)
-
Jak w temacie
Zerknij http://mapcenter2.cgpsmapper.com/maplist.php?country=100
Tylko musisz zaisntalować Garmin Que - ja sobie chwalę jeśli chodzi o rejony nieobjęte AM 5.0.5
Dla mnie to była jedyna alternatywa (mam Automape Europe) żeby mieć Cypr.
-
"Tyle że "sławetna EE v608" była tak rozkalibrowana na południowym wschodzie, że momentami bezużyteczna."
A znasz to z autopsji czy z Forum?
Z autopsji.
Rozrzut rzędu 300m (zależy w jakim kierunku) jest "do przejścia" na prostej drodze, ale jeśli jedziesz po trasie gdzie jest sporo bocznych zjazdów i nie daj Boże krętą trasą, to co chwila masz sprzeczne komunikaty - najlepiej cholerstwo po prostu wyłączyć.
No to sie zgadzam,ale trudno przejechać Rumunię i Bułgarię jeżeli musisz przygotować najpierw trasę. Może dziś już jest ok. ale 2 lata temu w Bułgarii w okolicach Varny trwała właśnie "akcja autostrady" - budowa chyba trasy Sofja - Varna i objazdów było bardzo dużo a jak jest w Rumunii to już nie wspomnę
Khem, wtedy to Ci żadna nawigacja nie pomoże - nie znam firmy, która na bieżąco aktualizuje roboty drogowe :")
PS Ostrzegam przed przeprawą przez Dunaj z Rumunii do Bułgarii.
Heh, mam mniej traumatyczne przeżycia (Giurgiu). Gorzej było z powrotem (przejście w Calafat), tyle że tam chodziło o jakąś dziwną taksę po stronie Rumuńskiej, Generalnie Bułgaria to łapówkarski naród, przynajmniej jeśli chodzi o urzędników - poza tym raczej nie było kłopotów tego rodzaju.
-
To było właśnie w Giurgiu-Russe - czerwiec 2006. :P Od tego czasu jeźdżę przez byłą Jugosławię i droga Poznań - Varna zamiast 30 h trwa 23 :-) a koszty przejazdu spadły do 15E opłaty za autostradę :mad: za Belgradem w kierunku granicy Węgierskiej - Szeged.(opłat węgierskich nie liczę bo jadąc przez Rumunię też trzeba płacić na Węgrzech.)No plus ewentualne mandaty ale to tak 1 na dwa razy i raczej na Słowacji.
-
Pamiętaj, że od stycznia 2007 zarówno Bułgaria jak i Rumunia są w UE - a to ukróciło sporą część machlojek (starają się nie podpaść).
Ja za przejazd płaciłem tyle co za most (z tego co pamiętam 15 EUR) plus oczywiście idiotyczna opłata za dezynfekcję (2 EUR).
Gorzej było w Calafat'cie, gdzie prom kosztuje coś koło 30 EUR, i po stronie Rumuńskiej każą Ci zapłacić też jakiś "lokalny podatek".
Ciekawe, że takich akcji nie ma na granicy Węgierskiej, Ukraińskiej, ani nigdzie w głębi Rumunii - IMO ta "kombinatoryka" w Calafat'cie to wpływ Bułgarski, bo ci "rąbią" również np. na granicy z Macedonią (koleś od dezynfekcji biegł za nami by wziąć te swoje 2 EURO i nie liczyło się wcale to, że de facto nas nie zdezynfekował - ważne że dał kwit i pobrał opłatę)
Serbii za to unikam jak ognia - potrafią dorwać Cię i kazać zapłacić mandat (czytaj: łapówkę) za przekroczenie prędkości o 5 km/h. I dzieje się to tak, że zatrzymuje Cię policjant, prosi o paszporty (nie dokumenty wozu ale właśnie paszporty) i potem nawija, że 5km temu był zakaz do xx km/h, koledzy stoją w krzakach z radarem a Ty jechałeś xx + 5km/h. Ale za 20 EUR to on chętnie odda Ci paszport...
I weź mu udowodnij, że ten odczyt z radaru 5km to był nie Twój, albo kłóć się z nim gdy on ma Twój paszport w łapie.
-
Serbii za to unikam jak ognia - potrafią dorwać Cię i kazać zapłacić mandat (czytaj: łapówkę) za przekroczenie prędkości o 5 km/h. I dzieje się to tak, że zatrzymuje Cię policjant, prosi o paszporty (nie dokumenty wozu ale właśnie paszporty) i potem nawija, że 5km temu był zakaz do xx km/h, koledzy stoją w krzakach z radarem a Ty jechałeś xx + 5km/h. Ale za 20 EUR to on chętnie odda Ci paszport...
I weź mu udowodnij, że ten odczyt z radaru 5km to był nie Twój, albo kłóć się z nim gdy on ma Twój paszport w łapie.
Kilka lat temu miałem na węgrzech taki motyw. Nagle z pszenicy wyskoczył Rendorszag i wystawił... lizak. Zatrzymałem sie a on piękną polszczyzną
- Ty jechać tyle ( pokazuje mi na pomiętą kartkę w kratkę na której były napisane różne prędkości)
- tu być ograniczenie tyle. Mandat tyle. Jeśli nie płacić to tu numer do konsulat ty dzwonić że nie chcieć zapłacić.
Koszt jakieś 5 dolarów, oczywiście kwitka nie uwidieł. Poinformował tylko że 10 km dalej stoją w kukurydzy :) 10 km dalej kukurydzy nie było, potraktowałem to jako bardzo mądrą profilaktykę - pilnowałem prędkości. Na słowacji natomiast zabierali mi paszport i dawali mapkę gdzie bankomat.