PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Nawigacja GPS => Nawigacja GPS - ogólnie => Wątek zaczęty przez: Adrian8891 w Listopad 21, 2007, 17:16:18
-
Witajcie.
Proszę o rozwianie moich wątpliwości w nastepujących kwestiach:
Czy bez problemów mogę korzystać z nawigacji w moim pda jednocześnie ładując bez przerwy baterie?
Czy jeśli naładuje mi się bateria do końca to mam ją rozłączyć z ładowarki i poczekać aż się rozładuje po czym ponownie podłączyć do ładnowania? (oczywiście cały czas korzystając z nawigacji w samochodzie).
Chodzi dokładniej o to czy nie jest to problem aby PDA bylo ciągle podłączone do ładowania. Bateria podczas ładowania jest odłączana i prąd pobierany jest z przewodu?
Pozdrawiam,
Adrian M.
-
Witajcie.
Proszę o rozwianie moich wątpliwości w nastepujących kwestiach:
Czy bez problemów mogę korzystać z nawigacji w moim pda jednocześnie ładując bez przerwy baterie?
Czy jeśli naładuje mi się bateria do końca to mam ją rozłączyć z ładowarki i poczekać aż się rozładuje po czym ponownie podłączyć do ładnowania? (oczywiście cały czas korzystając z nawigacji w samochodzie).
Chodzi dokładniej o to czy nie jest to problem aby PDA bylo ciągle podłączone do ładowania. Bateria podczas ładowania jest odłączana i prąd pobierany jest z przewodu?
Pozdrawiam,
Adrian M.
możesz mieć cały czas podłączony do ładowarki.
-
sprzęt możesz mieć non stop podłączony do zasilania, on i tak pobiera energię tylko wtedy gdy jest mu ona potrzebna, tym steruje elektronika, nie trzeba żadnych sztuczek.
-
a jeżeli pokazuje mi że naładował baterie już , to nadal pobiera sobie czy czerpie z baterii aż do rozładowania?
-
pobiera, ale tylko tyle ile jest mu potrzebne - tam jest oczywiście jakaś bezwładność, ale praktycznie proces ładowania rozpoczyna się w czasie rzeczywistym od rozładowania
-
Ja mam w pracy podłączony PDA przez USB i się ładuje przez 7 godzin 5 razy w tygodniu i bateria jest w porządku. Z laptopem mam tak samo i bateria trzyma.
-
dokładnie, gdyby było inaczej laptopów nikt by nie używał
-
dokładnie, gdyby było inaczej laptopów nikt by nie używał
i tu mała uwaga: w laptopach elektronika akumulatora zlicza cykle ładowania, im częściej ładujesz tym szybciej wykańczasz akumulator.
-
dokładnie, gdyby było inaczej laptopów nikt by nie używał
i tu mała uwaga: w laptopach elektronika akumulatora zlicza cykle ładowania, im częściej ładujesz tym szybciej wykańczasz akumulator.
Tylko, że ja go często nie ładuję bo jest cały czas podpięty pod sieć i zasilanie jest prosto z niej.
-
dokładnie, gdyby było inaczej laptopów nikt by nie używał
i tu mała uwaga: w laptopach elektronika akumulatora zlicza cykle ładowania, im częściej ładujesz tym szybciej wykańczasz akumulator.
akurat z tym spotykam się po raz pierwszy - nie będę się kłócił, bo nie wnikałem w tą kwestię - mogę tylko powiedzieć, że nie zauważyłem takiej zależności w znaczącym stopniu
-
To nie jest kwestia zliczającej elektroniki tylko właściwości ogniw. Akumulatory typu Li-Ion są najwygodniejsze w użyciu (procedura prawidłowego ładowania) i stosunkowo wydajne - lecz niestety wadą ich (w stosunku do ogniw typu Ni-MH czy Ni-Cd) jest dużo mniejsza ilość cyklów ładowania. Ilość ta dla ogniw Li-Ion wynosi ok. 1000-2000 cykli, później wydajność takiego akku znacząco spada. Dla ogniw Ni-MH jest to parę tysięcy cykli, a dla Ni-Cd nawet kilkanaście tysięcy - oczywiście przy założeniu, że będzie się rygorystycznie przestrzegać procedur prawidłowego ładowania tego typu ogniw.
Zauważcie, że do dzisiaj sprzęt wojskowy (np. radiotelefony ręczne) wyposażane są w akumulatory typu Ni-MH czy nawet Ni-Cd, a nie Li-Ion - mimo, że są większe, cięższe i w normalnych warunkach mniej wydajne. Ale są trwalsze (właśnie ilość cykli ładowań) i bardziej odporne na zewnętrzne warunki (większy zakres temperatury pracy).
-
To nie jest kwestia zliczającej elektroniki tylko właściwości ogniw.
poczytajcie, np po wymianie ogniw należy zresetować liczbę ładowań i datę produkcji bo mimo nowych ogniw akumulator nie rusza. ( jestem laikiem w tym temacie a moja wiedza opiera się o wątki na elektrodzie ).