Obiecałem kiedyś dorzucić do porównania szybkości AM kilka kart CF i SD, ale jakoś wątek usnął a i ja nie mam za dużo czasu/chęci* i nie moge dobrnąć do końca, choć wyniki np. formatowania 1 GB CF Kingsotna zwykłego i Elite 50x są szokujące - ten szybki jest kilka razy wolniejszy, ale już kopiowanie plików przez czytnik jest oczywiście kilka razy szybsze!
Ale do rzeczy - tak naprawdę to czas wytyczania takiej sztucznie skomplikowanej trasy po Polsce dla AM czy trasy z Warszawy do Madrytu przez Rzym i Helsinki dla TT/Destinatora nie jest żadna miarą wyznacznikiem funkcjonalności PDA/programu/kart pamięci.
Jak planuje trasę, którą będę jechał przez 3 dni to mogę te 5 minut poczekać. Jak się spieszę, to wyznaczam trasę do najbliższego dużego punktu i w czasie jazdy lub lepiej na najbliższym postoju na siusiu, przelicze sobie cała trase jak trzeba.
Dla mnie najważniejsza jest szybka reakcja na rzeczywiste zjechanie z trasy i błyskawiczna rekalkulacja. Tego niestety raczej się nie da powtarzalnie pomierzyć i przetestować "grupowo" dla różnych konfiguracji sprzetu i programów, jedyny sposób to prawdziwe testy porównawcze jakie robi Jakub.
* - niepotrzebne skreślić
Ja przetestowałem sporo pocketów i nadal testuje bo dziennie do serwisu trafia mi kilka sztuk, czasem trzy czasem jedna i te które udaje się naprawić i mają zainstalowaną nawigacje zawsze testuje czasy różnych tras i obsługi całości tak w celach poznawczych jak i porównawczych itp.
Powiem Ci jedno, ten pocket który wylicza szybko trasy, takie sztuczne, skąplikowane które Ci się nie podobają robi błyskawiczne rekalkulacje po zjeździe z trasy, czyli właśnie to co Cie interesuje, a taki który długo wylicza trasy ma poważne kłopoty z rekalkulacjami, jadąc miastem jakąś główną ulicą gdzie jest dużo odchodzących bocznych uliczek i jeżeli musisz skręcić w pierwszą z brzegu ale
ją przegapisz nawigacja robi rekalkulacje i chce wskazać Ci następną do skrętu ale w tym czasie ty właśnie już minołeś lub mijasz ją więc robi znowu rekalkulacje trasy ale w tym czasie ty jedziesz dalej do przodu oczekując na informacje gdzie skręcić w momencie gdy rekalkulacja zrobiona znowu minołeś uliczkę którą dopiero co wyliczył program więc liczy dalej i dopuki nie wyjedziesz z obszaru gęsto poukładanych bocznych uliczek będzie próbował wyliczyć ale twój ruch do przodu miesza szyki programowi nawigacyjnemu bo szybciej mijasz uliczkę którą on Ci wylicza więc rekalkulacja musi działać szybko bo inaczej żeby wiedzieć gdzie skręcić będziesz musiał się zatrzymać na chwile gdy czas rekalkulacji nie będzie nadążał za Twoim ruchem.
Taka sytuacja może wystąpić głównie w mieście szczegulnie przy długiej i skąpikowanej trasie z wieloma punktami pośrednimi na wolnym pockecie.
Ten pocket który szybko liczy takie trasy sztuczne, testowe, robi szbko rekalkulacje trasy bo rekalkulacja to nic innnego jak ponowne obliczenie jakiegoś odcinka trasy.
Na to zjawisko natknołem się w AL. Krakowskiej gdy jechałem do hurtowni a miałem na próbę LOOX'a 600 , miałem też HP1940 ale gdy zobaczyłem ten cyrk z rekalkulacją to jechałem dalej żeby to poobserwować pomimo że dzięki HP1940 wiedziałem gdzie skręcić ale chciałem zobaczyć ile jeszcze LOX600 będzie się męczył, przejechałem ze 2 km i zatrzymałem auto i loox w kilka sekund przeliczył i wskazał prawidłowo ale ten czas kilku sekund był na tyle długi że w trakcie jazdy co obliczył skręt to ja już byłem za i musiał od nowa liczyć i gdybym się nie zatrzymał to dowiedział bym się o skręcie dopiero gdy minoł bym blisko siebie położone uliczki umożliwiające alternatywny skręt czyli można nadrobić czasem kilka kilometrów a czasem kilometr ale to dyskwalifikuje takiego pocketa z nawigacji po mieście w gęstej sieci uliczek zwłaszcza gdy jedziemy główną dość szybką arterią.
Teraz jest po wakacjach i są takie korki że ten loox 600 nadążył by bez problemu z rekalkulacją na tej samej trasie bo prędkość jazdy zbliżona jest do pieszego.