PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Nawigacja GPS => Nawigacja GPS - ogólnie => Wątek zaczęty przez: Wit Turkowski w Lipiec 26, 2005, 07:43:14
-
Wczoraj około południa skradziono mi z samochodu GPS SysOn Bluetooth o numerze seryjnym B404201870
Jakby ktoś gdzieś zobaczył na allegro, albo miał "okazję" kupić, to proszę o info na wit@turkowski.org
-
Co za kraj #@%$#@^#@%$^
Mam nadzieje, ze nic wiecej Ci nie zabrali i nie wyrzadzili innej szkody...
-
A czy ktos zabiera GPSa i inne panele radiowe do domu? Pewnie wiekszosc wrzuca do schowka lub wklada pod siedzenie, czy do kieszeni oparcia fotela/drzwi albo do podlokietnika.
Zlodzieje znaja te miejsca, ktorych nb. duzo nie ma.
Zatem problemem jest jak zniechecic zlodzieja do penetracji wnetrza (zapachnialo Wislocka) samochodu?
Moze tu mamy jakies pomysly?
Z moich doswiadczen 20-letniego parkowania pod chmurka wynika, ze balagan w aucie jest takim elementem. Choc nie wiem czy to doswiadczenie, czy bardziej lenistwo...?
Wit, bedziemy pilnie sie przygladac podejrzanym clip-on'om. Wspolczuje...
-
Akurat panel od radia zabieram do domu, reszta jest pochowana...
Nie po to dorabiałem instalację zasilająco antenową, żeby nosić to wszystko do domu....
Ale następnego GPSa bede zabierał ze sobą.
A to nie Clip'on tylko SysOn (taki czarny ze srebrną wstawką)
:)
Strat w pojezdzie żadnych szyby całe, zamki nieuszkodzone na szczęście
-
ja mam uchwyt + gps - zabieram ze soba zeby nie kusilo - chyba dobry sposób.
-
Ja tam nie ufam nikomu i zabieram zawsze komplet do domu. Niestety taki kraj...
-
A jak ukradli ten odbiornik?
-
straszne straszne, jeszcze raz straszne - stopien zlodziejstwa przeraza... rece bym obcinal - moze by wtedy sie czegos nauczyli - ukradli mi w zyciu 3 radia (bebechy - bez paneli), komplet turystyczny z namiotem, ktorego nie zdazylem zabrac do domu po przyjezdzie i wiele innych rzeczy - po prostu w pewnym momnecie rece mi juz opadly
a skonczylo sie na tym, ze jak wyjechalem z kraju i zostawilem auto rodzicom to im zwineli auto w nocy...
teraz po prostu oddycham swiezym powietrzem... juz nawet wlaczonego PDA z GPS zostawiam w aucie i zapomnialem jak moze byc inaczej... a otwarte szyby na parkingu przed marketem to codziennosc
przerazajace... ale tak jest jak kary sa za niskie a zlodziei sie wypuszcza na drugi dzien po zlapaniu ze wzgledu na niska szkodliwosc czynu... wiecie, ze w stanach jak goscia zlapia (ostatnio widzialem przypadek gnojkow, ktorzy dla jaj poprzebijali w nocy opony chyba w 4 autach na osiedlu) to pokazuja ich zdjecia w TV, podaja adresy gdzie mieszkaja z pelnymi danymi, a nawet jak jest czas i nie ma innych wazniejszych wiadomosci to ida z kamerami do niego do domu? takie spoleczne napietnowanie dziala chyba rowniez odstraszajaco...
Wit - duze wspolczucie - i szczescie w nieszczesciu, ze zadnych innych szkod