Widzę, że nie powinno być tak źle po przejściu na PalmOs. Przyznam się, ze powyższe wypowiedzi miałem nadzieje zobaczyć, celem utwierdzenia swoich przemyśleń.
Ustosunkuje się jeszcze do paru powyższych szczegółów
-Synchro i brakujące pola-
Palmtop jest dla mnie bardziej satelita PC, więc zacząłem od szukania brakujących poł.(np.adres pracy, adres domowy, adres inny) w palmie względem OfficeOutlook.
Poradziłem sobie w ten sposób, że przemapowałem pola w palmie zmieniając ich nazwy.
Mniej potrzebne i custom zamieniłem na takie jakie oczekiwałem i wskazałem z jakimi z góry mają się synchronizować. Prawie mi się udało. Zawsze jeszcze można pozmieniac oryginały, no ale na to potrzeba czasu. Tylko, ze po resecie zabawę trzeba było zaczac od początku.
-File As-
Jest to nazwa zakładki w bazie danych adresów.
Mamy np. zapisaną pełna nazwe firmy Buty&podeszwy Jadwiga, Marek Iksińscy S.C w polu Firma, Jadwiga,Marek Iksińscy w polu Nazwisko.
W duzym Outlooku domyślnie zakładki sortowane sa wg file as, czyli np. nazwijmy ja BUTY. Jeżeli tego pola nie ma w opcjach synchronizacji, to jest to duzym problemem dla kogos kto ma duza baze adresowa i miałby ją przerobić.
-Zadania-
Nie podobało mi się, że w PalmOs, SE P800, N9210i, N9300 pozycje zadań dodane były do widoku kalendarza. W każdym razie nie wystepowały oddzielnie.
Przy ich większej ilości jest to bardziej czytelne. W takiej również postaci występują w Outlooku.
Zadanie powinno mieć możliwość ustawienia końca jego wykonania, początku, daty przypomnienia, godziny przypomnienia, algorytmu powtarzania np. każdy czwartek, każdy 19 dnia miesiąca, każdego stycznia 19, lub custom co np.dwa trzy tygodnie, miesiące, lata.
-alarmy i powiadomienia-
Jeżeli już ustawimy powiadomianie dźwiękowe dla danego zdazenia, to konieczne jest określenie kiedy ono ma nastapić. Np. 1-90-minut, godzin, dni naprzód.
No i jak już ten dzwonek dzwoni, to jaka melodia/sygnał, przez jaki czas np.5 min i ze za np. 15 minut wszystko ma się zacząć od nowa az do odwołania.
Jak wreszcie weźmiemy tego palma do ręki do decydujemy czy własnie wykonamy ten np.telefon, lub zrobimy przelew i naciskamy „odrzuć’ czy przekładamy sprawe za minute, dwie, pięć, godzinę, dzień, dwa- bo jeszcze jest czas.
Dodam jeszcze, ze z wielu z tych szczegółów można by pewnie zrezygnować.
Wypracowac inne mechanizmy postepowania itd. Tylko przyzwyczajenie to jest powazna sprawa.
Myślę, że zakupując takiego np. SE P800 czy Nokie 9300, nie dałem im szansy. Nastawiłem się na NIE, bo wszystko było inne, pozornie prymitywniejsze.
Sytuację spotęgowała duza baza zakupionych programów na PPC i brak czasu na dokładniejsze poznanie nowej platformy. Po dwóch tygodniach walk uzadzenia ladowały na Allegro.