Od dwóch tygodni używam nowej wersji PalmOSa. Raz na jakiś czas był mały zwis ale pomagał warm reset i wszystko było w porządku. Niestety od wczoraj reset robię co 5 min. Mam już serdecznie tego dosyć. Dziś już dwa razy musiałem mu czyścić pamięć bo nie dało się go wystartować. Miałem też objaw taki jakby Palm dostał czkawki, ekranik mrugał a OS stał. Dopiero po hard resecie mu się poprawiło.
To jest dobijające, po to kupiłem Palma żeby się nie bawić w Windowsy. Tak więc dziś wieczorkiem flashuje sobie spowrotem wersje 3.5.
Morał: nie wszystko co nowe jest dobre i dopracowane. Może na m50x z nowymi programami będzie dobrze działało, ale na razie nie warto wrzucać 4rki.
Pozdrawiam !