Cobalt OS (screeny) + dyskusja

  • 2 Odpowiedzi
  • 484 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Cobalt OS (screeny) + dyskusja
« dnia: Wrzesień 07, 2006, 08:51:40 »
Ostatnio dochodzą nas informacje że być może już wkrótce na naszych Palmach śmigać będą linuxy, a Palm OSy odejdą w zapomnienie.

Nie wiem czemu ale może ktoś tu z doświadczonych userów wie dlaczego Palm tak zwleka z publikacją systemu Cobalt. Czy ten system kiedy kolwiek się pojawi czy już raczej jest martwym produktem leżącym w arachiwach Palma bez przyszłości i nadziei ?

Znalazłem w sieci kilka ekrantów już działających tam aplikacji.
http://www.palmzone.net/article.php?sid=193&mode=nested&order=0&thold=-1

Więcej info udało mi się znaleść tutaj:
http://www.palmzone.net/content.php?pid=19

Jednak to chyba dość stare informacje i już mało aktualne, biorąc pod uwagę daty premier o jakich tam napisali.

Mnie bardzo podoba się Cobalt i szkoda że spotka go prawdopodobnie taki  tragiczny los -> trash :)

*

lucass

Cobalt OS (screeny) + dyskusja
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 07, 2006, 12:04:55 »
juz go spotkał ....

*

Offline kwieto

  • ******
  • 2785
Re: Cobalt OS (screeny) + dyskusja
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 07, 2006, 12:44:10 »
Szczerze mowiac, do tej pory nie mialem do czynienia ze screenami czy opisem Cobalta. Ale patrzac na pierwszy link z Twojego posta, to jestem nim zawiedziony - praktycznie wszystko co tam pokazuja jest juz w OS 5, jedyne zauwazalne zmiany dotycza designu okienek. Czy to jest az tak duzo zeby zmieniac system? Byc moze dlatego do tej pory tego nie zrobiono - za duze klopoty (wystarczy popatrzec na komentarze uzytkownikow kiedy Apple zmienialo procesory 68k na PPC, a pare lat pozniej OS 9 na OS X - w tym drugim przypadku perturbacje zwiazane ze zmiana potrzebowaly 1-2 lat by sie "ulozyc" i zaczac rzeczywiscie sprawnie dzialac - oczywiscie przez nastepne pare lat oba OSy musialy byc rownolegle supportowane itp. itd.), a za razem za maly skok jakosciowy by rzeczywiscie to zadzialalo?
Ludzie zazdroszczą ci nie tego, że coś zrobiłeś, ale tego że ci się chciało to zrobić.