Ja mojego Palma odkrywam ciągle na nowo. Niedawno kupiłem Nokię N-Gage i muszę przyznać że połączenie Palm Osa i Symbiana w jednej kieszeni umożliwia mi bezproblemową, wielozadaniową pracę. Jestem bardzo zadowolony. A wcale nie kupowałem Tungstena z myślą o Gadu-gadu, internecie czy poczcie elektronicznej.
Ja swego czasu nosiłem się z myślą zakupu N-Gage, ale zrezygnowałem stwierdzając, że zależy mi na komórce wygodnie leżącej w dłoni, a nie konsolce do gier. Mam teraz 6630, która chociaż nie ma akceleracji grafiki, to dzięki zapasowi mocy obliczeniowej jest w stanie odpalić niektóre gry z tego telefonu, choć ja i tak ostatnio wolę sobie odpalić jakieś szachy/warcaby, tetrisa, froggera czy DOOMa - może w przypadku tego ostatniego na początku gra się mało wygodnie, ale idzie się przyzwyczaić.

Poza tym nawet nie mając przy sobie w danej chwili Palma i tak można całkiem sporo zrobić - choć trochę mniej wygodnie. Da się posłuchać muzyki, puścić jakiś teledysk, poczytać książkę, sprawdzić pocztę czy posiedzieć na GG. Ba... Nawet ostatnio sprawdzałem edycję plików Office i... DA SIĘ!

Oczywiście nie to co DTG + Graffitti, ale stojąc w kolejce lub czekając na zajęcia można wykorzystać moment by dopisać coś do akapitu jakiejś pracy czy referatu, gdy akurat coś do głowy przyjdzie. Co prawda widać odświeżanie tekstu, ale głównie widać - nie czuć. To znaczy nie jest na tyle wolne, by mogło przyblokować pisanie z T9.

Poza tym prawdziwą mocą Symbiana jest elastyczność - dostaje się telefon w fabrycznym, dość niepozornym stanie, programy potrafią go nieźle "odpicować". Na moich znajomych robi wrażenie chociażby wyświetlanie zdjęcia dzwoniącej osoby.

Co do jakości dźwięku to jednak się nie zgodzę. T|T2 ma takie same bebechy jak T|T, różnią się tylko Ramem i baterią. Jakość dźwięku jest bardzo taka sobie. Jestem audiofilem, możnaby powiedzieć że nie potrafię się zrelaksować przy muzyce z Palma. Muszę używać naprawdę dobrych słuchawek, bo na tych za 20zł muzyki z Palma słuchać się nie da... A i tak te słuchawki nie są w pełni wykorzystywane. Przetwornik dźwięku jest po prostu kiepski.
Nie o tego typu słuchaniu mówiłem. Nie odczuwam potrzeby posiadania doskonałej jakości podczas jazdy komunikacją miejską, czekania na zajęcia, biegania czy jazdy na rowerze. W domu nie używam jakiegoś audiofilskiego sprzętu - używałem do niedawna Amatora 2 w charakterze wzmacniacza wraz z własnoręcznie zregenerowanymi kolumienkami. Efekt może nie "audiofilski", ale jak na moje ucho pokonujący markowe plastiki za 500-600 zł ze sklepu.

Niestety - ostatnio padł mi jeden kanał :/ Zapewne poszło jakieś zwarcie (testowałem kolumienki znajomego bez wtyczek) na tranzystor w stopniu mocy. Niestety - nie mam czasu na lutowanie ostatnio, więc poczeka sobie... :/
Co do jakości audio w T2, to porównywałem do tego, do czego mogłem porównać. Powiem w ten sposób: przez lata używałem walkmana (kasetowca) Panasonica. Discmany mnie ominęły jakoś i potem przerzuciłem się na chińskie MP3 - przeskok jeśli chodzi o jakość wydawał się naprawdę wielki.

W stosunku do tego małego playerka jakość a T2 jest naprawdę ładna, klarowna i czysta. Nokia 6630 jak na moje ucho trochę gorzej od T2, lecz lepiej od MP3.
Rzecz jasna nie miałem na celu porównywać palmtopa do odtwarzaczy za tysiąc złotych - to zupełnie inna liga i inny typ sprzętu, więc nie miałoby to sensu.