Być może i masz rację co do legendy o dyrektorskim aucie, natomiast faktem jest, że ów czarny zakupił śmigłowieć 
Właśnie miałem o tym pisać - śmigłowiec o ile mi wiadomo faktycznie posiada.

Ogólnie nie mam nic do tego, że ktoś jeździ Maybachem czy lata śmigłowcem o ile go to stać. W żadnym wypadku nie należę do tej zazdrosnej części tego społeczeństwa, która zaraz rzuca się z pazurami na szczęściarza mającego lepszy samochód czy telefon niż oni sami. Mnie ten osobnik denerwuje przede wszystkim z powodu bzdur jakie wygaduje na antenie tego swojego radia. Mam alergię na wszystkich cwaniaków, którzy nazmyślają dyrdymałów związanych z religią a potem sprzedają je (dosłownie) gawiedzi za grube pieniądze jako ostateczną prawdę objawioną, w tym przypadku mamy jednak ze zdecydowanym przekrętem, podobnie jak w przypadku słynnych teleewangelistów z USA nastawionym na drenaż kasy z kieszeni radiosłuchaczy.
Najśmieszniejsi dla mnie w tym wszystkim są emeryci od haseł w stylu "Panie, ale jak tu wyżyć za te 600 zł miesięcznie?" wpłacający regularnie na konto krezusa po 50-100 zł, za które on już może sobie finansować kolejne inwestycje.

W pamięci utkwiła mi jego wypowiedź po odmowie współfinansowania słynnych odwiertów geotermalnych z publicznych pieniędzy, kiedy głośno zaczął krzyczeć, iż jest to element spisku mającego na celu zniszczenie RM. Jasne... Nie chcą mu dać jeszcze więcej pieniędzy, to już spisek. Tak, jakby mu się to bezwzględnie należało... A gdzie chrześcijańska skromność? :>