abonament w sieciach za 59 pln bez limitu. Jak to w praktyce wychodzi?

Witam
Chodzi mi po głowie kupienie numeru na abonament w sieciach typu niju orange, heyah czy redbull czyli usługi bez limitów za ~60pln. Kończy mi się w orange umowa i proponują mi 79pln netto za podobny zakres usług stąd pytam bo po co przepłacać.
Zastanawiam się jak to w praktyce wychodzi. Gdzieś znalazłem wypowiedzi, że warunki tych ofert mogą się zmienić w trakcie trwania umowy, tak jak np. enea może podnieść stawki  .
Nawet na jednym forum ktoś pisał, że w Heyah non stop jest podany termin końca promocji ale w sensie, że po tym terminie zmienią się warunki abonentom?
Kolejna kwestia jak w praktyce te sieci działają, czy są duże problemy z zasięgiem, internetem?
Może ktoś już rezygnował z tych usług i wie czy dużo problemów z tym jest związane?
Wszelkie opinie praktyków mile widziane

Ja jestem abonentka RBM, korzystam z Oferty no-limits (39,50 zł brutto). W tym mam wszystkie sms'y i rozmowy do wszystkich sieci w Polsce (stacjonaerne też) za free . Dodatkowo możesz dokupić pakiet np. 2 GB za 20 zł, czyli będziesz płacić 59,50 zł na miesiąc . Umowę możesz zerwać w każdej chwili.

Z małych minusów to to, że mms kosztuje 18 groszy (chyba za każdy 100 kB), więc "zwykłe" zdjęcie z komórki kosztuje trochę. Chyba, że ustawisz, że ma zminimalizować rozmiar. Pisząc długiego sms'a po 3 oknach zamienia go w wiadomość mms o rozmiarze 1 kB, czyli znowu płacisz jak za mms. U mnie zasięg jest wszędzie, więc z tym kłopotu nie mam. Teraz jest chyba opłata za aktywację numeru (około 50 zł).
Rozliczam się przelewami, więc nie chcę mieć ppierowych faktur

Jeśli chcesz możesz rozważyć Ofertę RBM na kartę, za doładowanie 50 zł masz 2GB pakiet danych, za 10 zł masz smsy do wszystkich sieci za free, za kolejne 10 zł masz rtozmowyza free....sam zadecyduj. W sumie też byłam i było oki.

Na zakończenie powiem tylko tyle, że brałam udział w konkursie RBM w Katowicasch i "dostałam" dysk 1 TB Passporta, więc all

Moja koleżanka przeszła kilka miesięcy temu do nju i jest zachwycona gdy okazuje się, że za miesiąc korzystania z telefonu płaci np. 11 zł a nie 55 abonamentu. Oczywiście tak to wygląda tylko jeżeli naprawdę mało się używa telefonu.
Jeśli chodzi o zasięg to twierdzi, że jest super.
Nie wiem jak z transmisją danych, bo koleżanka nie potrzebuje netu w telefonie. Przypuszczam, że ok, bo w końcu to infrastruktura orange.

Chodzi mi po głowie kupienie numeru na abonament w sieciach typu niju orange, heyah czy redbull czyli usługi bez limitów za ~60pln. Kończy mi się w orange umowa i proponują mi 79pln netto za podobny zakres usług stąd pytam bo po co przepłacać.

Zwróć uwagę, że w nju nolimit na rozmowy/smsy masz za 38PLN-ów. Za dodatkowe 19PLN-ów (w sumie 57) masz jeszcze Internet. Wszystko brutto.

Zastanawiam się jak to w praktyce wychodzi. Gdzieś znalazłem wypowiedzi, że warunki tych ofert mogą się zmienić w trakcie trwania umowy, tak jak np. enea może podnieść stawki

W nju mogą sobie podnosić - nie masz cyro, miesięczny okres wypowiedzenia, łatwo się zawinąć w razie problemów.

Kolejna kwestia jak w praktyce te sieci działają, czy są duże problemy z zasięgiem, internetem?
Może ktoś już rezygnował z tych usług i wie czy dużo problemów z tym jest związane?

Nju to Orange i w zasadzie działa tak jak on - dla mnie najlepszy zasięg tam gdzie potrzebuję, ale trzeba patrzeć im na ręce, bo nierzadko liczą/działają inaczej niż to wynika z cenników/regulaminów i trzeba się o swoje upominać.
Raz się zawijałem z Orange i nie było żadnych problemów - widząc podobieństwa między nju a Orange w nju również nie spodziewałbym się problemów.


Pozdrawiam,
Ł.O.