No dobrze... zlituję się i dam mały wykład...
Karty rozszerzeń do komputerów przenośnych PCMCIA (od jakiegoś czasu nazywane po prostu PC Card) możemy podzielić ze względu na:
1. grubość (karty typu I, II, III i ewentualnie zapomniane już quasistandardy firmowe np. Toshiby).
Gniazda card w urządzeniach przenośnych są z reguły typu II (można w nich korzystać z kart typu I i II). Nie spotkałem handhelda z gniazdem typu III, do którego pasowałyby wszystkie wymienione typy kart.
Większość dostępnych na rynku kart jest typu II (grubość 5 mm). Nieliczne typu III (np. karty z gniazdami Realport Xircoma) i tak nie oferują raczej sterowników do HPC.
2. rodzaj interfejsu (16-bitowy lub 32-bitowy).
Handheldy korzystają wyłącznie z 16-bitowego interfejsu danych. Nie znam żadnego urządzenia, które radziło by sobie z kartami 32-bitowymi. Najważniejsze pytanie - jak odróżnić karty 32-bitowe? Jeżeli w opisie karty pada sformułowanie "CardBus", to mamy do czynienia z 32-bitową PC Card. Jeżeli brak opisu, to pewną wskazówką jest wygląd karty. karty CardBus mają w 99% przypadków przy złączu złotą blaszkę. Niestety tylko w 99% przypadków, gdyż spotkłem już karty, które wyglądały na zdjęciach jak zwykłe 16-bitowe (jednolita metalowa obudowa bez tego złotego konektora), a w opisie producent podawał, że są 32-bitowe (np. Option Globetrotter Fusion).
Generalizując - niemal wszystkie modemy POTS i ISDN to karty 16-bitowe, podobnie karty ethernet 10 Mb/s (ale 100 Mb/s - już tylko starsze), duża część kart WLAN (ale tylko "b", bo "g" w są 32-bitowe), także różnego rodzaju adaptery do kart pamięci (CF, SD i inne - o ich "bitowości" decyduje sama karta pamięci). Problemy zaczynają się z kartami GSM/GPRS/EDGE/UMTS. Wybrane modele (SE GC75, GC 85, Option Globetrotter, Sierra Wireless AirCard 750, Aircard 775, Aircard 850) mają złącze 16-bitowe. Popularne w Polsce karty Option (poza zwykłą Globetrotter) są już 32-bitowe. Nie ma (nie spotkałem) natomiast 16-bitowych kart USB, Firewire, nad czym szczerze boleję...
Osobną sprawą istostną dla posiadacza handhelda jest dostępność sterowników. Możliwe są trzy scenariusze:
1. Producent dostarczył sterowniki - i to dla naszej wersji Windows CE - CHWAŁA MU ZA TO! Wiem, że to nie do wiary, ale są/byli tacy producenci. Inna sprawa, że sterowniki mogą pasować jedynie do wybranych systemów (są za stare - znany problem kart ethernet 3COM, do których firma dawała sterownik jedynie dla CE 2.0, a posiadacze nowszych systemów muszą się bawić w przeróbki, lub są nie dość stare - np. Sierra Wireless daje sterowniki do kart GPRS/EDGE, ale już nie dla CE 2.0). Osobna sprawa to aktualność sterowników. Nawet jeżeli dla naszego systemu jest jakiś sterownik, to jego rozwój mógł się dawno zatrzymać (mimo że dla innych systemów rozwija się nadal) - przykład: karty WLAN na chipsecie Hermes i steronik dla CE 2.0.
2. Sterownik nie jest dostarczany przez producenta, ale karta działa na sterownikach wbudowanych w system, lub po niewielkiej zmianie, na sterownikach innego, podobnego urządzenia. Przykłady to: karty sieciowe korzystające ze sterownika NE2000 Microsoftu, automatycznie wykrywane stare modemy U.S.Robotics/3COM. Przykłady udawania innego urządzenia: karta bluetooth Nokia DTL-4 udająca Socketa i pracująca na jego sterownikach. Czesem brak sterownika od producenta nie uniemożliwia pracy, choć czyni ją trudniejszą - np. wybrane karty GPRS można uruchomić na HPC z wykorzystaniem standardowych narzędzi komunikacyjnych (terminal, polecnia AT).
3. Producent nie dostarcza sterownika i nigdy go nie dostarczy, bo konstrukcja karty uniemożliwia jej wykorzystanie na platformie HPC. (nawet jeśli karta jest 16-bitowa). Przykładem są 16-bitowe karty UMTS Novatel Wireless Merlin, które w normalnym PC działają jako wirualne urządzenia podpięte do magistrali USB, co skutecznie odcina je od świata handheldów.
To by było na tyle...