Dzisiaj HTC pokazało amerykańską wersję tego telefonu: HTC Droid DNA. Telefon jest dedykowany dla Verizona (CDMA) ale ma też moduł GSM, więc powinien działać wszędzie.
Specyfikacja w zasadzie powiela to, co ma japońska odmiana: 5" SuperLCD3 FullHD, czterordzeniowy Snapdragon Krait, Adreno 320, 2GB RAM. Niestety nie ma karty pamięci, a wbudowana pamięć to 16GB, z czego dla użytkownika zostaje ledwie 11GB... nieporozumienie. Bateria ma 2020mAh, więc też szału nie ma za bardzo.
Nie potrafię zrozumieć tej idiotycznej tendencji wypuszczania topowych telefonów (HOX, Nexusy, itd) bez slotu karty pamięci. Co mi z nagrywania filmów w HD, jak zmieści się ich kilkadziesiąt minut, nie wspominając o innych treściach. Jakaś durna moda z iPhone'ów przywędrowała...