PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
PDA Ogólnie => Nowości ze świata mobilnych technologii => Wątek zaczęty przez: andy_bez_wandy w Grudzień 05, 2011, 00:38:52
-
owszem piraty, owszem niektore ale perspektywy sa ciekawe :evil:
http://wmpoweruser.com/microsoft-automatically-uninstalls-pirated-navigation-app-from-windows-phones/ (http://wmpoweruser.com/microsoft-automatically-uninstalls-pirated-navigation-app-from-windows-phones/)
-
A czytałeś komentarze ?
Microsoft nie odinstalowuje aplikacji, tylko unieważnia dla niej certyfikat na swoich serwerach.
WP7 sprawdza natomiast certyfikat, gdy aplikacja jest uruchamiana i jeśli jest nieważny to odmawia jej uruchomienia.
Oczywiście WP7 musi zaktualizować swoją bazę certyfikatów z serwerów Microsoftu, co robi, gdy aktywne jest połączenie internetowe
Jednak jeśli nie będziemy mieli połączenia z internetem i mamy stare dane o certyfikatach, to piracka aplikacja będzie działać poprawnie, jak dotychczas.
Natomiast nie podoba mi się to, że w miarę upowszechniania internetu, dostawcy kontrolują działanie naszego sprzętu i jego poszczególnych funkcji.
Jeśli weźmiemy np. przedmiotową aplikację, to choć okazała ona się piracka, to jednak klienci pobrali ją w dobrej wierze z legalnego źródła i mogą mieć przecież w niej swoje ważne dane, do których utracą dostęp.
Albo może im ona "nawalić" na jakiejś ważnej trasie, a przysłowiowy Kowalski nawet nie będzie wiedział o co chodzi ( papierowe mapy się przydają, gdy ma się WP7 :wink: )
-
nie podoba mi się to, że w miarę upowszechniania internetu, dostawcy kontrolują działanie naszego sprzętu i jego poszczególnych funkcji.
Jeśli weźmiemy np. przedmiotową aplikację, to choć okazała ona się piracka, to jednak klienci pobrali ją w dobrej wierze z legalnego źródła i mogą mieć przecież w niej swoje ważne dane, do których utracą dostęp.
W jakiej wierze? bez jaj.
i nie jestem fanbojem m$ :wink:
-
W takiej, że pobrali to z oficjalnego Marketplace, a w nim są jedynie aplikacje zaakceptowane przez Microsoft i jest to w domniemaniu legalne źródło aplikacji.
Jak w iPhone'ie wejdę do App Store, zainstaluję jakiś darmowy program, to w twoim mniemaniu jestem piratem, bo powinienem najpierw sprawdzić czy aby na pewno autor chciał udostępnić go tam za darmo ?
-
heh, no właśnie, m$ zawsze może się wykpić pomyłką, włamaniem i ... dziesiątka innych powodów :-)
IMHO nie będzie tu winy użytkownika, ale mając świadomość ewidentnej np. pomyłki m$ czy developera ..... powinna byc informacja o tym jesli juz ale zeby od razu blokowac uzytkowanie ?
i właśnie, już jak dla mnie, sam poziom kontroli jest bardzo ciekawy :-)
albo wręcz najciekawszą częścią opisywanej sytuacji
-
to cos takiego jest od dawna na symbianie zeby zainstalowac aplikacje musi miec wazny certyfikat,
-
no tak, tylko ze ten cyrk z certyfikatami jest tylko na symbianie ... i chyba w efekcie zupelnie inaczej to dziala, niz opisywane w tym watku :tongue:
-
różnica taka ze na symbianie mozna bylo zalozyc sobie konto developerskie i samemu aplikacje podpisywac, albo wgrac złamany system który juz tego nie sprawdza
-
różnica taka ze na symbianie mozna bylo zalozyc sobie konto developerskie i samemu aplikacje podpisywac, albo wgrac złamany system który juz tego nie sprawdza
ale tu chodzi nie o sprawdzanie systemu, podpisow etc z poziomu telefonu .... chodzi IMHO o blokowanie dostepu przez M$ do aplikacji juz zainstalowanych co uniemozliwia ich uruchamianie na koncowkach / telefonach, i nie chodzi o zadna ingerencje w telefon z poziomu telefonu
ja nie do konca wiem jak oni to robia .... ale aplikacja juz zainstalowana jednego dnia sie uruchmiala a drugiego ... juz nie
zreszta, w sumie, nie jest to nawet istotne jak oni to robia, :grin: