W przypadku tej branży też już mamy doczynienia z sytuacją polegającą na tym, iż niedawni producenci sprzętu (tzw. ODM) dostarczający go takim tuzom jak HP, czy DELL stali się tak mocni, kreatywni i ekspansywni, że przerośli "mistrza"
Jeszcze kilka-kilkanaście lat temu firmy z Korei, Tajwanu, Chin (właśnie HTC, ale też Asus, itp.) to były wyłącznie fabryki, a rynek kreował błyskotliwy marketing amerykańskich korporacji, które wymieniłem wcześniej. Nadal nie jest znana cała rzesza faktycznych producentów i ! konstruktorów ! urządzeń, które następnie sprzedawane są na całym świecie z logo typu Sony, HP, Xerox, ale z każdym rokiem te firmy coraz śmielej samodzielnie zaczynają sprzedawać swoje wyroby, a obecne zawirowania gospodarcze i mniejszy popyt (przy ogromnej podaży) tylko przyspieszają takie procesy.
Szansą dla A-brandów jest nieustające uciekanie do przodu, wymyślanie nowych - oczywiście niezbędnych nam wszystkim
- produktów, tylko po to, aby wykorzystać chwilowy "monopol" na taki produkt, bo wówczas można zgarnąć największą marżę. A jak po pewnym czasie inne firmy przygotują produkty konkurencyjne, oczywiście zawsze tańsze, ale czasem też lepsze, to marża spada do "normalnego" poziomu i wówczas już nie ma zabawy... trzeba znów wymyślić coś nowego...
Przyjrzyjcie się np. takiej firmie Apple i jej poczynaniom z ostatnich ~10 lat - dla mnie są to od lat mistrzowie marketingu, lecz z drugiej strony boję się takich firm/ludzi, bo faktyczna wartość, użyteczność i przydatność ich produktów jest chyba niewspółmiernie mała do tego ssania które wytworzyli - to już są chyba działania na granicy NLP i ja chyba nie chcę, aby mnie i moim dzieciom jakiś cwaniaczek kręcił w głowie śrubkami...
A wracając jeszcze do ekspansji firm z Chin, Tajwanu, Korei kosztem A-brandów typu HP, DELL, FSC, to niesie to jeszcze jedno zjawisko - jeśli coraz częściej wszystko zaczyna być sprowadzane wyłącznie do ceny zakupu, to nie ma już miejsca na wysoki poziom obsługi klienta, supportu posprzedażnego, itd. I właśnie dlatego coraz więcej probelmów typu bezduszny support HTC, fatalna jakość działania serwisu Regenersis, długi czas oczekiwania na naprawę, mnóstwo wyłączeń w zapisach karty gwarancyjnej. Nie ma nic za darmo i to są niestety uboczne koszty...
Napisane: Czerwiec 10, 2009, 10:54:39
A co do oprogramowania nawigacyjnego, to myślę że pójdzie to w kierunku abonamentowym. W dalszej perspektywie nie będą to produkty "pudełkowe", lecz raczej usługi oferowane za opłatą dzienną/tygodniową/miesięczną/roczną - wszędzie na całym świecie, we wszystkich językach, na wszelkie platformy systemowe. Tak jak obecnie działa roaming w GSM, tak za jakiś czas po wylądowaniu np. w Tokio będziemy mogli wybrać na czas pobytu jedną z wielu aplikacji nawigacyjnych w swojej komórce lub PDA.
Możliwy jest też wariant równoległy - całkowicie bezpłatne usługi nawigacyjne, ale uzupełnione o reklamy - również w języku abonenta - i wybierając takie Tokio co chwile będziemy dostawać sms-a lub inne powiadomienie, że za 100 metrów będzie McDonalds, Pizza Hut lub coś w tym stylu...