Przepraszam, za odświeżanie kotleta, ale ostatnio sporo myślałem o zrobieniu czegoś w tym stylu o czym mówił kolega.
Doszedłem do wniosku, że stara nawigacja nie bardzo się do tego nadaje, a to z tego powodu, ze ma za małe możliwości rozbudowy.
Aby sprzęt był jak najbardziej funkcjonalny, to chyba idealny byłby stary laptop. Można go ukryć np. pod siedzeniem kierowcy, ma on porty USB, często bluetootha, można pod niego bez problemu podpiąć takie elementy jak kamera cofania (można ją zrobić ze zwykłej kamerki internetowej USB, zestaw głośnomówiący, tuner tv, odtwarzacz mp3, nawigacja itd. Zainstalowałbym na tym jakiegoś okrojonego linuxa, który nie ma tylu niepotrzebnych do naszych zastosowań funkcji jak windows, co przyśpieszyłoby start systemu i funkcjonalność. Niewygodne byłby chyba jedynie korzystanie z oryginalnej klawiatury i ekranu, dlatego trzeba by było jakoś przystosować go do współpracy z ekranikiem dotykowym 4-7 cala wbudowanym gdzieś w kokpit samochodu. Ewnentualnie można by puścić obraz na taki mały wyświetlacz a obok niego zamontować oryginalnego touch pada, a do ewentualnego wpisywania liter używać klawiatury systemowej.
Co o tym myślicie? Może ktoś już próbował to zrobić? Można by małym kosztem porównywalnym z kosztem nowej nawigacji zrobić prawdziwy kombajn multimedialny w swoim samochodzie.
Pozdrawiam
Piątal